Wyginanie główki do tyłu podczas jedzenia!

Witam! moja mała córeczka ma właśnie 2 miesiące i bardzo niepokoi mnie fakt że wygina główkę do tyłu podczas jedzenia! zwykle wygląda to tak że zje połowę butelki i zaczyna wyginać główkę do tyłu z taka siła że nie mogę jej utrzymać! jak wyciągnę smoka to momentalnie cała sie rozluźni i ustawiam ją z powrotem na prawidłową pozycje i zaczynam podawać znowu mleko! chwyta je niezwykle chętnie ale po paru łykach robi to samo! wiec ja znowu wyciągam ...i tak w kółko. efekt jest taki że podając jej 150 ml to tak 70 wypija bez problemu i zaczyna sie walka! ale nie chodzi o to że nie chce pić dalej bo robi to chętnie a nawet jak jej wyciągnę tego smoka jak sie mocno wygnie i za długo poczekam by włożyć jej z powrotem to zaczyna popłakiwać że jest głodna i tak w kółko. przeważnie zostawia mi 20 ml. w butki a karmienie trwa 40 min!!!!!!! Co to może być??? bo kolki to temat opanowany... ma je ale dostaje kropelki... specjalne mleko i między karmieniami jest już znośnie! czy któraś z Mam miała podobny przypadek?

Karmisz sztucznie od urodzenia?Jak tak doradz jakie butelki kupić i smoczki , czy wygotowujesz butelki i jak często ,czy miałaś problemy w szpitalu w związku z odmową karmienia tam? dzięki (też nie zamierzam karmić dodam)

w sumie to ja nie odmówiłam karmienia! by to dla mnie klęska ze nie karmiłam... Mała nie chciała chwycić brodawki! W szpitalu podali jej butlę... Ale tak bardzo żałuję że tak sie stało bo pokarmu miałam dosyć! chciałam odciągać i dawać małej! ale powiedziano mi w szpitalu ze nie dam rady! ale dałabym!!! a szkoda bo mała mi choruje na wszystko co możliwe! dodam ze urodziła sie zdrowa jak rybka! ale łapie wszystkie infekcje z otoczenia! bo nie mojej odporności która jest w moim pokarmie! przerabiamy juz czwarte mleko... masakra! wiec jak masz wybór to lepiej chociaż z 1 miesiąc karmić! tyle się można poświęcić!!! a co do butelek to mam Dr. Browns i jestem zadowolona! A CO DO WYPARZANIA TO PO KAŻDYM JEDZONKU MYJE I ZALEWAM WRZĄCĄ WODĄ. I TU KOLEJNY PROBLEM! W NOCY ROBIENIE MLEKA TO MASAKRA! BO NIE MOŻNA ROBIĆ WCZEŚNIEJ TO MAŁA JAK SIE OBUDZI TO ZANIM ZROBIĘ TO MLEKO TO MINIE 1O MIN. I MAŁA MI SIE TAK ROZRYCZY I ROZBUDZI ZE PÓŹNIEJ CIĘŻKO JEJ USNĄĆ NIE TO CO CYCEK! MAŁA BY SIE BUDZIŁA TO DO CYCA I ODBIĆ I SPAĆ A NIE JESZCZE ZANIM SIE POŁOŻĘ CZEKA MNIE WYPARZANIE BUTELKI BY JAK SIE OBUDZI KOLEJNY RAZ NIE TRACIĆ CZASU PRZED KARMIENIEM!.... A CZAS W NOCY JEST CENNY... ZWŁASZCZA NA POCZĄTKU! JAK BUDZI SIE CO 2 GODZINY! A TY STRACISZ 1 GODZ NA KARMIENIE BO TRZA PRZYGOTOWAĆ... A POTEM WYMYĆ, WYPARZYĆ WIĘC NA SEN DO NASTĘPNEJ POBUDKI NIEWIELE ZOSTAJE! A TAK W 2 MIESIĄCU (ALBO PÓŹNIEJ) MOŻESZ PRZEJŚĆ NA BUTLE JAK JUZ TE PRZERWY SA DŁUŻSZE... DZIECKO SPI PO 4 GODZINY... I NAJGORSZE MINIE NA TWOIM MLEKU!!!! POZDRAWIAM I RADZE SIE ZASTANOWIĆ JAK BĘDZIE WYBÓR!

ale Ty masz tylko jedną butelkę, że musisz ją po każdym karmieniu myć? I nalej sobie ciepłej wody do termosu, to przygotowywanie mleka zajmie Ci minutę