Najgorsze praktyki jakie w życiu miałam !!!

uczyłam sie w technikum o profilu technik organizacji usług gastronimicznych(teraz studiuje)...miałam miesiączną praktyke w najlepszej restauracji w moim miescie(nie dostałam ani grosza),zapierdzielałam 8 godzin jako pomoc kuchenna (przygotowywanie surówek -obieranie,krajanie,mycie,,zmywak-wieeelkie gary i obtłuszczone patelnie,zmywak-naczynia i sztućce,obierak-marchew,ziemniaki,buraki,pietruszki i inne tego typu dodam ze wszystko robiłam ręcznie bo jak na złosc "wilk" sie popsuł,plus mycie podłóg na kolanach szmatą-nawet mopa nie było bo szefostwo było skąpe,mycie okien,suszarek i zwywarek,drzwi,blatów,nawet wc musiałam sprzatac dla personelu,plus to masa innych czynnosci...na sali konsumenckiej zapie*dol bo restauracja ogromna(w sumie nie byłam tam sama bo były także 3 dodatkowe kelnerki)ale było cholernie ciezko plus sala konsumencka zewnętrzna...i wyobraźcie sobie ze nawet jednego pieroga mi nie dali do zjedzenia nawet głupiej wody mineralnej a do odpadków codziennie wrzucałam całe obiady bo klientowi sie nagle odwidziało..a jeszcze codziennie dostawałam opieprz bo niby ciągle cos źle robiłam...pracy sie nie boje ,od 14 roku zycia sobie dorabiam(zbiór truskawek,jagód,praca sezonowa,teraz udzielam korepetycji)ale nigdy nie trafiłam na tak złośliwych,niemiłych i wrednych szefó jacy byli na mojej praktyce...zeby po 8 godzinach harówy nie dostac nawet głupiej nalewki zupy????!

Tak to czasami bywa.Wolą wyrzucic niz dac pracownikowi :/

tu chodzi raczej o brak szacunku,nawet zwykła pomoc kuchenna to tez człowiek a oni traktowli mnie jak zwykłego śmiecia...

uppppp