co ma zrobić osoba która nienawidzi wsi.

No co ma zrobić. Ja NIENAWIDZĘ wsi na której mieszkam. Nic z tej wsi nie mam, same kłopoty, a będzie coraz gorzej. Jedną wielką ruinę i brak mieszkania. wieś nie ma sensu w Polsce obecnie. To wszystko jest jeden bezsens. Dlatego obraziłam się na rodziców i nie rozmawiamy. To wariaci chorzy umysłowo. Każdy kto mieszka na wsi - poza paroma wyjątkami - i nie ma tu pola/czegoś nie uprawia jest dupkiem i co tu w ogóle robi? Plus jeszcze kilka innych zawodów. No w każdym razie mnie się nie udało w życiu NIC. Przez wieś i głupich rodziców. Jak dla mnie. Ja też byłam głupia bo ich słuchałam, ale oni się darli, że nie będę mieć pracy. A gdzie ja mam mieszkać? Ja ich nie znoszę. Im dalej tym szybciej się pogodzę z krzywdą. Ale zapomnieć? Nigdy. Po prostu przyjmę do wiadomości jak mnie potraktowali. Jak mnie traktowali od lat. Jak deba bez kasy. I do dziś tej kasy nie mam przez nich. No to też są dwoma debami. Bo tak jest i już. :(

a macie telefony komórkowe? jak sie ubieracie?

ile masz lat?

będziesz miała z kim pogadać :)

współczuję:o ja kocham moją wieś:D:D

Bo wieś sama w sobie jest piękna. Masz łąki, trawy na łące, można se robić coś, dłubać. Ale wiesz tak na weekend przyjechać. Albo nie wiem no - no to żyjesz tu, uprawiasz te pola (to nie dla mnie). Jezu Chryste - ale np. uczyć na wsi w szkole. Matko święta - albo takie tam rzeczy. OBŁĘD. No to tylko ile masz szmalu i JAKA RODZINA. A najważniejszy szmal. I każdy no każdy wchodzi ci do tyłka. Ale jeszcze zależy jaka wieś. Ta jest OHYDNA - moje zdanie. To w ogóle nie jest wieś tylko las - NIENAWIDZĘ LASU. Może o to mi chodzi? bo np. ostatnio jechałam przez wiejskie tereny , przez pola i normalnie to było coś pięknego (w czerwcu) ile widziałam maków na polu, no czerwono i to było coś pięknego tak patrzeć na te pola. No ale na tej wsi już NIE MOGĘ. No jest tu kilka miejsc, w które chcę wrócić, ale generalnie normalnie NIE MOGĘ. Ratunku - dajcie mi kaftan :( Dosłownie. EN.

Normalnie ta wieś to jest taka mafia... są różne wsi. Niektóre są pieknie położone, pełno maków na polach, blue sky. Taka wieś może być. Logiczni ludzie. Ale tu? Jedno pijaństwo i ten las... Boże - no ja się muszę stąd ewakuować bo tu AUTENTYCZNIE wariuję. I jeszcze psychiatryk za dupą gdzie straciłam 2 lata życia. W mieścinie z psychiatrykiem w herbie. No COŚ STRASZNEGO jak dla mnie oczywiście. Co ja tu robię? :(

te wszystkie pomieszczenia gospodarcze, obory etc. ten zapach nie cierpię wsi i nie znoszę nawet jeżdżenia do rodziny na wsi. brrrr. katastrofa

podaj wiek bo wypowiadasz sie jak nastolatka a z tego co piszesz to wychodzi ze juz na tej wsi musisz zostac...

też mieszkałam na wsi i chciałam się z niej wyrwac a teraz od paru lat mieszkam w Gdańsku i tamta wieś jest jak marzenie,kocham tam jeździć

ja mieszkam w domku jednorodzinnym a jak chce mi się prawdziwej wsi, zwierząt, pól, sadów itp to przechodzę na drugą stronę ulicy do mojej babci

Wieś jest fajna jak masz PORZĄDNE gospodarstwo, lubisz przyrodę. To wtedy tak. Ale tu? Ja tu dostaję od początku życia do głowy. Gdzie indziej się tak nie czułam. Kiedyś nie miałam porównania i uważałam, że to moja wina, moje UROJENIA. Ale nie, normalnie takie złe miejsce plu wiele innych rzeczy /pomieszczeń. Normalnie zawał - jak dla mnie. COŚ STRASZNEGO. TRAGOS.

czytam i myśle,że z Tobą jest coś nie tak,jak chcesz się wyrwać z tej wsi to sie wyrwij,wszystko zalezy od ciebi i nie zwalaj na rodzicow,mi tez nie pomagali a jednak sie wyprowadzilam z tej wsi,na moje oko masz jakies 13 lat i przezywasz okres buntu

Nie znoszę tej wsi - ludzie tu mają FIOŁA. Mam wrażenie, ze teraz moi rodzice dostali tu fioła - oni mi chyba zarzucają, że ja UWAGA - NIE SZANUJĘ BRATA. Wiecie co - bratu można WYBACZYĆ jak jest co. Jest bo mnie dran okrada. A ja go mam szanować ich zdaniem? Przebaczyć mu złodziejstwo i w dupie mieć downa umysłowego. Ja w ogóle odkad się ożenił na tej szmaciastej wsi nie poznaję moich rodziców - zamienili się w jakieś dwie kanalie. Którymi zresztą byli od zawsze. Nie sposób tego pojąc. No ale szanuję ich jakimi są. Ale brata? Za co? Za to, że zrobił ze mnie idiotkę? Jeszcze mam napisane SZANUJ RODZICÓW, ale o bracie - wybacz mu. No to się stosuję. A kto wymaga więcej ten ma nierówno pod deklem - od moich rodziców począwszy. Jezu - nie nienawidzę wsi. I jestem tu sama z samymi deklami pojebanymi w czerep. Idę po widły zaraz pod drzwi. Przysięgam :(((

czytam to i nie wierze ;) pizgam ............. co za oszołom :D

ale internet i komputer masz na tej swojej wsi..

PROWOKACJA!

W mieście też nie ma pola, nie ma mieszkań i jest cholernie drogo. Nikomu nie kapie złoto na głowe. Wszystko jest efektem pracy. Nie narzekaj pomyśl co innego możesz robić, każdy stoi przed takim dylematem. Rodziców masz jednych nie obarczas ich za brak perspektyw.

Ale mówię wam jak do wsi nie miałam zbyt wiele urazów, tak od 4 lat TAK ZNIENAWIDZIŁAM wieś i małe miasta, że pojęcia nie macie. JEDNA PLOTA. No obrzydliwe. Nie wszędzie tak jest, ale to jest już gorzej niż nienawiść. Rodzinę też znienawidziłam, wszystkich, którzy się przyczynili do mojej klęski. Uważam się za inteligetną osobę JEDYNIE, że nie mam mieszkania bo zawsze było za drogie. No Boże - cudem więzienia uniknęłam przez to, że nie mam tego mieszkania. No wiecie - po czymś takim trudno być normalnym :( I nie jest normalna. No ale jak ja mam być normalna JAK WSZYSCY NA MNIE??? Za co mam se kupić te mieszkanie żeby uciec. Uczyłam się, nie mam teraz szybko forsy na mieszkanie , a wszyscy SPIERDALAJ STĄD teraz. A cały czas było mówione, że będę miała mieszkanie. I teraz co? No KURWA MAĆ - tyle wam napiszę. Ale życie :(

Wiecie co - myślcie sobie co chcecie o mnie. Powiedzmy mamy dom, 4 ściany i co sądzić osobach , które wolą te ściany od pozostałych osób. Mam tego dosyć. To są moi rodzice. Normalne kanalie. Niech już mają te mury bo nie zdzierżę na jaką kretynkę wyszłam i jak mnie wykorzystały potwory. :(

Kuźwa mać - po co komu rodzina jak i tak woli ściany lepiej?To po co ci inni ludzie w tej chałupie. Ja jestem uczciwa - wolę ściany mnajlepiej i nie potrzebuję nikogo. TYLKO ŚCIAN. Na jaką ja kretynkę wyszłam to wy nie macie pojęcia. Biję się po głowie za to dziś.

Ale mówię wam jakiego ja mam doła w tym wszystkim bo dopiero teraz zaczynam kapować co i jak i tak dalej... co za życie...dno nie życie :(

Mnie sie wydaje, że ja mam depresję. Nie wiem co to będzie dalej. Dostałam depresji, że coś w życiu przegapiłam. Nie umiem wam tego wytłumaczyć. Noone told you when to run you missed a starting gun -spiewał Pink Floyd. To właśnie mój przypadek :( Mam nadzieję, że mi to jakoś przejdzie. Ale jak to można pokonać? Jeszcze ten umarły Dżakson... też na mnie działa niczym zmora...

Powiem wam to jest taka depresja, że jest mi ciągle źle bo wszyscy mi przeszkadzają. Nie umiem wam tego wytłumaczyć. Czuję, że ktoś mi siedzi na głowie i CIĄGLE , no ciągle czegoś tam chce, coś tam. Nie umiem się skupić i myśli zebrać i to mnie wkurza. Taka depresja miejsca i osób ja myślę. Może to już jest depresja maniakalna??? :(

EN powiem ci tak:

EN czytałam Twoje wczesniejsze wypowiedzi na innych topikach i powiem Ci tak:

sorry komp mi sie zacina Nie obwiniaj za wszystko swoich rodziców. Powinnaś chyba w tej chwili zająć sie przede wszystkim swoim zdrowiem.

Jesteś dorosłą osobą i możesz i w przeszłości też mogłaś decydować o swoim zyciu, Nie zwalaj teraz na innych,że Ci się nie ułozyło tak jak planowałaś. Ale przyszłość należy do Ciebie, nie patrz na rodziców i brata. A skoro rodzice obiecali Ci mieszkanie to sie po prostu spróbuj z nimi na spokojnie dogadac. Aha, i skoro nie lubisz wsi, możesz przecież wyjechać, podjąć pracę w mieście i przestać to tak przezywać.

Nigdy się z nimi nie dogadam. Rozczarowałam się nimi. Szanuję ich bo tak trzeba ale rozczarowałam się nimi STRASZNIE. Jak można być tak niesprawiedliwym? Niech sobie zeżrą już wszystko wiecie. Życia mi nie wrócą. Nie da się tak żyć. Same kłamstwa. Niech się już ten świat kończy. Ufam, że w 2012 sie to całe badziewie skończy. I oby było już lepiej później. Sprawiedliwie. Jezu jaka ta Polska jest durna. Nie mogę już tu wytrzmać. Jeszcze żeby w mieście - no na wsi. Masz placek głupia babo - dosłownie :( I z tego wszystkiego mam depresję. :(

Mieszkam w takim miasteczku,że z przodu mam miasto,a jak wyjdę kawałek za dom to już łąki :) Mogłabym tam siedzieć godzinami.Chciałabym mieszkać na wsi,ale bez gospodarstwa.Nie wiem jak ja wytrzymam w mieście na studiach,wśród spalin,bez otwartej przestrzeni i zieleni :(