Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dawidd87

co robić gdy ona nie wie czy kocha

Polecane posty

Gość kolorowaa kredkaa
Niezdecydowanym mówię stanowcze "nie" i Tobie radzę to samo. Nieważne jak boli i jak bardzo mi zależy i kocham. Nigdy więcej przebojów, cierpienia i wylewanych łez z niezdecydowanymi. To perfidne i nigdy nie stawiałabym nikogo w takiej sytuacji. Albo chce się z kimś być albo nie i odchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawid - sam sie przekonasz, jak to jest. Oby to nie byla zbyt duza cena. I na koniec - nigdy ale to przenigdy nie wyczekuj az ktos za Toba zateskni i zrozumie czy kocha. Dlaczego tak pisze, dlaczego nie daje Ci nadziei, ze moze byc pieknie ? Byc moze dlatego, ze znam dobrze "Hymn o milosci", i wierze, ze taka winna byc milosc. http://www.youtube.com/watch?v=SQxGETFtk18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oreore,ty nie podajesz argumentów,moja wypowiedz dotyczyla twojego stwierdzenia,że między nimi nie bylo uczucia ani rozmów,a tylko seks.Nie mozna tak podumowywac nie wiedząc jaka byla sytuacja.Jesli Dawid ją kocha to da jej szanse,jesli z tego nic nie wyjdzie to niestety.Tak przynajmnie nie bedzie mógl sibie zarzucic,co by bylo gdyby.To tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Natalio, jesli Dawid ja kocha to da jej szanse ? Alez on ja kocha, to nie ulega watpliwosci. Problem jest w tym, ze to ona go nie kocha lub tez "potrzebuje przerwy", zeby to zrozumiec. ;) Ludzenie sie, ze "przerwa" cokolwiek za nich zalatwi jest niklym pewnikiem na ponowny zwiazek pelen milosci i zrozumienia. Reszte przeczytaj ze zrozumieniem. :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kłucić się!! :) oreore i natalia macie racje obydwie, jak sie kogoś kocha to sie przerw nie robi! albo robi na zasadzie zaszywam się na tyle ile potrzebuje ale sam sama bez imprez znajomych i innych poszukiwań lepszej połówki. Ty Dawid nie dzwoń nie pisz jeśli chcesz co kolwiek jeszcze uratować! o ile można mówić o ratowaniu, lepiej żyj swoim życiem nie oglądaj się wstecz bo te 3 lata są niczym w stosunku do przyszłości!! mnie Kobieta załatwiła tak jak Twoja Ciebie, powiem Ci że to jest trzymanie psa na uwięzi! ona daje Ci nadzieje i nie pali sobie mostów a ty jak będziesz głupi to dasz się zmanipulować, ja niestety bylem. Manipulowała mną pół roku jednocześnie zmieniajac partnerów o czym wówczas nie wiedziałem bo przychodziła do mnie pisała uprawiała seks ale nigdy nie zostawała mówiła CZEKAJ. Kiedy znalazłem inna dziewczynę ona się obudziła, płakała, błagała żebym dał jej szanse! że tak bardzo mnie kocha, i wiesz co? dałem! po pierwszym miesiącu zaczeła się znowu oddalać 2 następne więcej sie nie widzieliśmy niz widzieliśmy. Mimo że razem mieszkaliśmy. Wkońcu mie zostawiła i nadał mówi że chyba kocha ale nie wie, ale teraz nie czekam a jak poznam to choćby z mostu sie rzucała to nie wróce!! mimo że kocham ją ponad wszystko!! Kolego miłość to nie gra ale nieraz trzeba być dobrym pokerzystom żeby osiągnąć w niej swój upragniony cel :) ŻYJ!!!! i baw się wtedy być może zrozumie że może Ciebie stracić, inaczej zawsze będziesz zabawką w jej rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawid proszę Cię posłuchaj nas bo jak sam widzisz nikt inaczej Ci nie radzi, więc chyba coś w tym jest. jeszcze jedno jak ona miałaby zatęsknić za kims kogo ma na zawołanie i na codzień jeśli chce? jak zadzwoni czy napisze ty skieruj jedno zdanie "czy wiesz już czego chcesz? bo od tego zależy nasza dalsza rozmowa" i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda stara
jak kogos kochasz pozwol mu odejsc jesli powroci jest twoje jesli nie nigy tego nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joul
no a co powiecie o mojej sytuacji, ze moj facet chce byc ze mną mimo tego, ze ja kocham go w 1/4 tyle co on mnie, a moze nawet i to nie, nie wiem. On wie o moich wątpliwosciach ale nie chce ze mna o tym rozmawiać i nie pozwala mi tez odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie jestem za przerwą i nie uważam tego za kłótnie z oreore:)fakty sa takie,ze tak nie powinno byc,jesli natomiast jest to nie daj sobą manewrowac,skoro chce przerwy to jej daj,jednak nie bądź jej pieskiem,żyj i daj jej zatęsknic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawidd87
Ta piosenka wydaje się być idealnie napisana do mojej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie piosenka
poudawaj na gg, ze jestes niedostepny i nie odzywaj sie do tej manipulantki. przezylem to samo. zostawila mnie bo nie wiedziala czy kocha. od kumpla wiem ze jest z gosciem ktory mieszka w jej bloku a dokladniej w jej klatce. zauroczyla sie?nie!ona go kocha od 3lat. szmata!ze mna skonczyla tydzien temu bo chciala przerwy. fajnie nie!!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macciejj
Współczuje, Widze że wiele osób miało, ma lub będzie mieć podobne problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydaje,ze to piosenka o niej samej,dlatego ci przyslala,ze ma wszystko,ale powinna sie o tym przekonać.Nie odzywaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cini Mini
"Tee, Mała. Nie rycz! - podszedł do mnie jakiś menel, z butelką taniego wina w ręku i przerwał moje rozmyślania. - Żaden facet nie jest wart twoich łez. - Pff... i kto to mówi... - Posłuchaj rady starego człowieka. Wiem coś o tym, bo sam jestem facetem. Widzisz... Nie zawsze byłem taki jak teraz. Kiedyś byłem młody, szczęśliwy, skończyłem studia, miałem dobrą pracę i kochającą dziewczynę. A kiedy wspomniała coś o małżeństwie, przestraszyłem się, nie wiedziałem, czy jestem gotowy na taką odpowiedzialność. Powiedziałem jej o tym, poprosiłem o czas na zastanowienie i stwierdziłem, że powinniśmy trochę od siebie odpocząć. Biłem się z myślami, a ona myślała, że przestałem ją kochać. Gdy postanowiła odejść, nie zatrzymałem jej. A potem ona płakała przeze mnie tak, jak teraz ty przez tego swojego. Zacząłem topić smutki w alkoholu. Bo przecież ją kochałem. Zapomnieć tak na dobrą sprawę nic nie pomoże. Ale wódka koi wyrzuty sumienia, pomaga zatracić się w beznadziejnej obojętności. Ale co ja Ci będę truł. Już zostawiam Cię w spokoju. Oddalił się parę kroków, odwrócił się i powiedział jeszcze: - Dla mnie jest już za późno, ja już swoje życie przegrałem. Ty możesz ciągle walczyć o szczęście." Świetny fragment, myśle, że warto przeczytać i zastanowić się:) Życzę duuuuużo sily i jeszcze więcej miłości :) głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawidd87
Już drugi dzień bez znaku życia od niej... Chyba mnie OLAŁA totalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawidd87
Witam Was wszystkich po długiej nieobecności. Dziękuję Wam za wszystkie te posty, bo pozwoliły mi na tą sytuację spojrzeć z innego punktu widzenia. Wczoraj wróciłem znad morza. Moja dziewczyna o wszystkim wiedziała (gdzie jestem, jak długo, z kim, co robie i kiedy wracam), ponieważ czułem się w obowiązku ją o tym poinformować. Dziwilo mnie że ostatnio nie odpisuje na smsy. Ona mi teraz wmawia, że nie miała ładowarki i padł jej telefon. Zrobiłem jej wczoraj aferę o to, że chociaż przed wyjazdem mogła napisać co planuje, kiedy wraca, i z kim jedzie. Okazało się że również była nad morzem z ludzmi z roku ale nawet nie raczyła mnie o tym poinformować. Powiedziała dopiero wczoraj kiedy to ja napisałem do niej na gg. Chyba dzisiaj (ma dziś urodziny więc się spotykamy), zakończe to wszystko bo już nie mam na to siły. Godząc się na przerwę myślałem że to przerwa na odizolowanie się, skupienie się, na chwilę namysłu, a nie na imprezowanie. A ona nawet nie ma czasu pomyśleć nad tym, bo cały czas się bawi. Nie pozwole traktować się jak pies, czekający aż jego pani wróci z imprezy. Popieracie moje podejście???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozwole traktować się jak pies, czekający aż jego pani wróci z imprezy. Popieracie moje podejście??? to zalezy od wlasciciela psa, czasem traktuje psa lepiej niz czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawidd87
up up up Proszę o więcej opini...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawidd87
Nikt nic nie podpowie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99887766
miales sie nie odzywac do niej, olewac a Ty co? jak jakis piesek na smyczy o kazdym swoim kroku ja informowales.. i co? masz pretensje ze ona nie bo co? bo nie jestescie razem i jest to pierdolenie ze miales obowiazek. gowno a nie obowiazek. ona cie olewa a ty jeszcze sie prosisz lasisz jak jakis pies.. czlowieku godnosci troche.. juz dawno powinienes z nia zerwac a nie pisac co gdzie z kim robisz.. masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuruiruhsdscutf
Zrobiłem jej wczoraj aferę o to, że chociaż przed wyjazdem mogła napisać co planuje, kiedy wraca, i z kim jedzie. Okazało się że również była nad morzem z ludzmi z roku ale nawet nie raczyła mnie o tym poinformować. a jakim prawem zrobiles jej awanture????przeciez nie byliscie razem wiec o co kaman??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ja pierdzielę, ale spartoliłeś sprawę :o Czy "nie odzywać się" to według Ciebie meldować na bieżąco co z kim i dlaczego?? Na Twoim miejscu nie poszłabym na urodziny, bo to nie czas na zrywanie jednak. Urodziny to urodziny - mają być radosne. Nie odzywałabym się przez 2 tygodnie, nie odpisywała na smsy i nie odbierała telefonu, na gg też by mnie nie było, po czym (po tych tygodniach milczenia - UWAGA: MILCZENIA) napisała, że "aby formalności stało się zadość, możemy się spotkać gdzieś i kulturalnie rozstać, jeśli jednak tak jak ja nie masz na to ochoty, to po prostu powiedzmy sobie żegnaj przez telefon i życzmy wszystkiego dobrego na drogę".... W ten sposób wychodzisz z twarzą z tego wszystkiego, a na dodatek panna odczuje, że straciła twardego faceta, a nie płaczliwą babę. Może się opamięta i będzie chciała po tym wrócić, czego Ci z serca nie życzę, bo wydaje mi się, że zasługujesz na kogoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ci powiem moje zdanie po pierwsze dla mnie "przerwa " to nic innego jak koniec zwiazku!!! bo przepraszam co?mamy przerwe i jestesmy a sie nie widujemy nie mamy wolnej reki?? czy moze jestesmy widujemy sie ale nic poza tym zadnych czylosci itp??czy mamy tak ze sie nie widujemy i mamy wolna reke co jest rownoznaczne ze mozemy sie bzykac spotykac z kim popadie i nie wiem co tam jeszcze robic??dla mnie to jest smieszne.po prostu nastepuje rozstanie.moi zfdaniem powinno byc albo jestesmy albo sie rozstajemy a jesli ty nalezysz do osob ktore to toleruja.to moim zdaniem nie ma ze calkiem ja olewasz.ok moze i pochodz na imprezy(lato duzo sie dzieje) nie widuj sie z nia ale rowniez nie daj jej do konca zapomiec np co 2 wieczor napisz jej milego smsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste jak budowa cepa
jak nie wie czy kocha to znaczy ze nie kocha..... a zyc i ty mozesz bez niej i ona bez ciebie....wiec tu nie ma problemu.... daj se spokoj, zerwij raz i na zawsze,znajdz sobie taka ktora cie doeceni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawidd87
Chciałbym podzielić się z wami finałem tej historii :) Koniec na dobre... Rozstajemy się. Powiedziała mi że nie może mi ofiarować tego co ja jej czyli miłości. Mieliście racje mówiąc, że już na początku powinienem kopnąć ją w d..e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×