Co sadzicie o takiej babci??????

Wróżko, trzymam kciuki za szczesliwe rozwiazanie i aby wszystko sie dobrze ukladalo w opiece nad malenstwem... duzo zalezy, jakie masz relacje z tesciowa generalnie, czy sie lubicie, czy tylko tolerujecie... przy malenstwie dochodzi zmeczenie, niewyspanie, stres, to moze poglebiac jakies konflikty. Trzymam mocno kciuki za wasze poczatki :-)

nie żebym narzekała na teściów bo to na prawdę baaardzo dobrzy ludzie. Kiedy jest potrzebna pomoc w jakiejkolwiek sprawie nie musimy nawet o nią prosić, udzielają jej natychmiastowo. Ale jak każdy człowiek na ziemi każdy ma jakieś swoje nawyki..

"ale jesli rodzice juz wykładają z własnej kieszeni to znaczy, ze akurat ICH NA TO STAĆ " wcale nieoniecznie jest ich na to stać właśnie BARDZO CZĘSTO MŁODZI SWOJĄ NIEGOSPODARNOŚCIĄ WYMUSZAJĄ na rodzicach pomoc, a ci kochają to pomagają odejmując sobie od ust

gorsza. Ja jestem latawica, bo czasem wychodzę z koleżankami (kiedyś - o zgrozo wyjeżdżałam na weekendy) A teraz się nam nie przelewa to: Komunii, urodzin nie trzeba robić na wakacje dzieci nie muszą jeżdzić półkolonie to już wogole marnotrastwo Dzieci nie potrzebują nowych ubrań, zabawek, wycieczek, wyjazdu z klasą na Zieloną szkołę NIC. Tak uważa teściowa.

intencje- pomoc w oszczędności czy wychowaniu- zachowała się źle. nie tak się pomaga. a autorka pisze, ze pomoc im nie potrzebna. tak to jest, jak stara baba wtrąca się w życie młodych i ustala im warunki życia, zamiast zająć się swoim, kochać się z mężem i wnuki rozpieszczać. od wychowania są rodzice nie dziadkowie. ale matki polki robią się później babciami polkami i zatruwają innym życie. dziadek pewnie z taką zrzędą na seks nie ma ochoty, więc się stare pudło czepia innych

Ja nic nie sadze o takiej babci. Niech sobie gada i robi co chce, bo to nasze dziecko, a nie jej, ale na meza to bym sie wkurzyla. Sama mialam pare razy sytuacje, ze czulam tak, ze maz zamiast byc ze mna i mnie wspierac to podwaza moje zdanie przy tesciach i otwarcie zgadza sie z nimi mimo, ze wczesniej razem obgadalismy sprawe i mielismy identyczne zdania, a potem cala swieta trojca na mnie wsiadla. O nie, to nie dla mnie. Taka sytuacja byla dwa razy i w domu zrobilam mu tak jazde, ze hej. Powiedzialam tez, ze jesli jeszcze raz cos takiego zrobi to nie bede sie wstydzila powiedziec mu co mysle przy innych, bo on jest ze mna i razem tworzymy rodzine, a nie on, mamusia i tatus. Zreszta sporo mu wtedy nagadalam i chyba dotarlo, bo od tamtej pory ( abylo to z pol roku temu) narazie tak nie robi... Takze babcia sie nie przejmuj, ale z mezem pogadaj, bo uwazam, ze tu mialas racje.

czy wiekszosc z was spadla z ksieżyca?!?? babcia to babcia, jak chce niech gada,moze dla nij wydatek 8 zł to duzy wydatek , zupełnie zbedny, ale maz..? wiekoszosc z was czepila sie tej kobiety, prawie zadna z was nie zwrócila uwagi na zachowanie meza! to on ma stac murem za zona , ma ja wspierac i byc z nia , a nie tanczyc jak mu zagra matka! i to jest problem- MAZ i jego chwiejnosc,uleglosc matce a nie tesciówka!!