Tolanka 0 Napisano Lipiec 14, 2013 Miałam super łóżko – usiadłam na tylnej części (która była regulowana wysokościowo) i czekałam na męża bałam się że nie zdąży ale dał radę położna po zebraniu wywiadu pytała jak to było w poprzedniej ciąży – powiedziałam że poprzednio błony płodowe przebił lekarz a potem to już szybko poszło i że czułam jak główka schodzi a ona mi że oni nie przebijają i będziemy czekać a i dodała że ona ma zmianę do 11:45 więc jak się uwinę to urodzę z nią a jak nie to będzie zmiana położnej… i że mam mówić jak będę czuła główkę… skurcze dość częste więc stwierdziła że mnie zbada – męża wyprosiła i kazała wejść wyżej jak będzie skurcz – no i przy badaniu przebiła pęcherz płodowy – mimo że na prawdę płytko i delikatnie chciała zrobić badanie – wody chlusły a ona – o cholera! Więc zdezorientowana nie wiedziałam czy to dobrze czy źle… zawołała szybko lekarza bo tętno płodu zaczęło spadać miał niby zrobić jakieś procedularne badanie – zestaw nie wyglądał ładnie – ale lekarz przyszedł zobaczył że skurcze są regularnie, zbadał, tętno małej wróciło do normy i stwierdził że nie ma potrzeby… potem 2-3 mocniejsze skurcze i krzyczę że główka idzie – na co mój mąż – ale tu nikogo nie ma! A ja – jak nie ma? to leć po nią mąż wyszedł na korytarz a tam pusto – i mówi nikogo nie ma! To ja w stres że urodzę bez położnej! i jeszcze mała spadnie gdzieś… ale zaraz weszła położna i pyta kogo mąż szukał a on mówi że jej na co ja jej krzyczę że główka wychodzi – zbadała – rzeczywiście – i mówi a myślałam że zdążę się załatwić między pani skurczami… Szybko wezwała pomoc kazał obrócić się na plecy – 4 parte i mała była na świecie i jeszcze została godzina dla położnej na wypełnienie dokumentów Tak więc na samej porodówce spędziłam ok 1h 20 min potem 2 godz na kontakt skóra do skóry, karmienie, zdjęcia itp na koniec zważyli zmierzyli i na sale poporodową… Mała urodziła się owinięta pępowiną na szyi ale podobno tak pięknie oddychałam że położna powiedziała że tak nasyconej tlenem krwi pępowinowej to dawno nie widziała! I rzeczywiście czułam że dzięki temu oddychaniu łatwiej było mi znieść ten ból, krytyczny był jedynie moment schodzenia główki – jeden czy 2 skurcze potem to już tylko szczypało… A no i pochwalę się że nie miałam żadnego otarcia nawet - nic mnie nie zszywali!!! i gdyby nie hemoroidy nie wiedziałabym że rodziłam I znów usg się pomyliło miała ważyć 3400 a wyszło 3750 w poprzednich ciążach też miałam z usg zaniżoną wagę… Ale zmieniło się troszkę od ostatniego porodu – już nie myją dzieci – po porodzie tylko wycierają, pieluchy trzeba mieć swoje i ubranka też i już nie dają pudełek – skarb malucha z ulotkami i próbkami… To się rozpisałam… Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mamcia1234 Napisano Lipiec 22, 2013 Witajcie:) Tolanka to trochę się pomęczyłaś,ale ważne że wszystko dobrze się skonczyło,jeszcze raz gratulacje :) Dziewczynki co tam słychać,u mnie wszystko dobrze tylko pogoda dokucza strasznie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tolanka 0 Napisano Wrzesień 10, 2013 Dziewczyny co u Was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 12, 2013 Ale cisza się zrobiła:) Pewnie przez to że były wakacje. U mnie już spokojnie ale lipiec i sierpień minęły jak z bicza strzelił. Teraz wreszcie odpoczywam. A do finału jeszcze ok 6 tygodni. Na początku myslałam że 9 miesięcy to strasznie długo i spokojnie sobie o wszystkim poczytam i sie zrelaksuję, a teraz się zastanawiam czy torbę do szpitala zdążę spakować, tak szybko czas leci. Chciałbym też zorganizować pępkowe dla męża i jego kolegów, należy mu się po tym wszystkim:) Może w klubie bilardowym. A wy myślałyście o czymś takim? Moze podzielicie się fajnymi pomysłami na ten wieczór? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
spelniona87 0 Napisano Październik 29, 2013 Kochane Witajcie:) Nie odzywalam sie dlugo ale zagladam do Was czasem:) Tolanka gratulacje niech zdroworosnie coreczka:) akocz jak tam dzieciaczki?:) A nowe forumowiczki jak? Mamcia urodzilas?:) U mnie chlopaki rosna oglnie jest ok. Ale niestety ostatnio przezylam tragedie, 10 pazdziernika dowiedzialam sie ze bede miala3 dzieciatko. Cieszylismy sie bardzo ale dwa tygodnie pozniej podczas usg sie okazalo ze mojej kruszynce przestalo bic serduszko... Mam dwoch szkrabow ale jest w sercu pustka, pomagaja mi w tej ciezkiej chwili. Chyba musze sama sie z tym uporac ztym bolem w srodku. Urodzilo by sie w czerwcu. O tyle dobrze ze prawo polskie sie zmienilo ze nawet 8 tygodniowy zarodek mozna pochowac, i zyskac akt urodzenia i akt zgonu. Zdecydowalismy ze pochowku nie bedziemy robic ale skorzystamy z aktu i prawa do macierzynskiego 56 dni. Zdecydowalismy ze damy jej na imie Wiktoria oczywiscie plec sobie wybralismy. Pozdrawiam Was! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tolanka 0 Napisano Listopad 16, 2013 spełniona - bardzo mi przykro... Wiem że ciężko bo sama to przechodziłam 2 krotnie - tylko że u mnie to był 6-7tc ale bolało i tak... Nie wiem czy wiesz, ale te aniołki do nas wracają :) Więc głowa do góry! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 16, 2013 http://allegro.pl/kocyk-rozowy-cieply-76x102-niemowlecy-smyk-baby-i3683854747.html fajny kocyk? planuję już zakupy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mamcia1234 Napisano Listopad 17, 2013 Witajcie :) Ja urodziłam po terminie,mamy córeczkę,jest wspaniała i porod nie był taki straszny,mała jak się urodziła miała 3400 i 54cm. Mamusie fajnie że się odzywacie może topik znowu zacznie tętnić życiem :) * Spełniona87 bardzo mi przykro,trzymaj się kochana wszystko będzie dobrze. * A co tak pozatym u Was słychać,i co u reszty :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach