Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwa....

JESTEM NIESZCZĘŚLIWĄ MATKĄ!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

http://vanilka.republika.pl/usnij.htm tu jest ta książka moje jedno dziecko zasypia bez problemu najmniejszego, a drugie właśnie też się zachowuje czasami, jakby zasypianie bolało :P zwłaszcza, jak jest bardzo zmęczona. Ale dostaje pieluchę tetrową do pomiętoszenia i jest zadowolona :P na początku jak ryczała w łóżku, to ja ją uspokajałam, jak się nie dało na leżąco, to na rączki, ale dosłownie w tej chwili co przestawała ryczeć do wyra z powrotem. cała nauka trwała może 3 dni? zaczęłam jak tylko się skończyły kolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyzwyczajona
Jeszcze rada dla autorki - teraz jest tyle zabawek, artykułów dla dzieci, które dają rodzicom chwilę spokoju, że naprawdę mamy o wiele lżejsze życie niż nasze matki. Jest tylko jedno ale - te, które naprawdę warto kupić kosztują. Dlatego też żeby się nie narażać na ogromne koszta (jak ktoś zarabia 4000tyś mcznie to raczej nie jest to narażanie się na duże wydatki) odkładam sobie po 5 zł do skarbonki. Robię to np. po większych zakupach - ile mam piątaków w portfelu tyle wrzucam (no dobra, akurat ja wrzucam po prawie każdych zakupach). I tak mój synek zanim skończył 3 m-ce kupiłam mu matę edukacyjną (jakieś pół godziny, a czasami dłużej spokoju). W planach mam huśtawkę zawieszaną na futrynie (niech tylko zacznie siedzieć, a miejsce na nią się znajdzie). Taka huśtawka plastikowa akurat nie jest droga, kiedyś widziałam po 20 zł (niby w promocji). W planach mam również chodzik i konika na biegunach (na szczęście mam to gdzie trzymać). Mam taką dużą piłkę do skakania i ją już teraz czasami wykorzystuję - siadam na fotelu, nogi na piłkę, dziecko na nogi i bujamy się (podoba mu się). I to tyle "wiekszych" inwestycji na ten rok. Potem dojdą klocki, układanki, rowerek, samochodziki, zabawki rozwijające cechy fizyczne dziecka oraz działające na wyobraźnię, wymagające myślenia, a co za tym idzie wciągające i zajmujące. Rozpisałam się, ale mam nadzieję, że posunęłam jakiś pomysł. I jeszcze moje marzenie...gdybym miała podwórko, to powoli stworzyłabym tam raj dla malucha....zjeżdżalnie, dmuchany basenik z wodą i z piłeczkami, jakaś huśtawka...bomba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyzwyczajona
To ja też tak robię, raczej nie wyciągam z łóżeczka jak go już położę. Co najwyżej pogłaskam po czole. Tylko myślałam, że wam się udało ten płacz przed snem wyeliminować. Jak nie mam pewności czy go przypadkiem coś nie boli to sprawdzam, podnoszę, jak się natychmiast uspokaja (a tak zazwyczaj jest) to spowrotem do łóżeczka!!! Mój też miał kolki i "na początku" się nie zorientowałam, że się skończyły :) Dzieci są sprytne. No nic, dzięki i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz być konsekwentna, to dziecko w końcu załapie, co jest grane. Mówię, na moją działa pielucha tetrowa przytulona do policzka i miętoszona w łapkach. To ją uspokaja. No i cichy, spokojnym głosem do niej mówię... :) i teraz już nie płacze. a w dzień nie mamy ustalonych godzin spania, po prostu jak widzę, że są zmęczeni, to do łóżeczek. Posiłków tylko staram się pilnować, żeby razem wychodziły powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieszczesliwa a powiedz masz jakis przyjaciół znajomych. Taka odskocznia tez dobrze dziala,polecam. Nawet zwykla kawka z kolezanka moze zmienic dzien:) A ile masz lat? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przyzwyczajonej
Z odkladaniem spoko pomysl ale z niektórymi zabawkami typu chodziki lepiej uwazać można większa szkodę dziecku zrobić niż mieć pożytku z tego. A z doświadczenia wiem że najlepsze zabawki to byle pierdola :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie mam dzieci i mam mnóstwo czasu dla siebie:)) i nie zamierzam tego zmieniać....tylko czasem smutno, kiedy w sklepie wiszą takie piękne sukieneczki....kupiłabym je wszystkie ale nie mam dla kogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metryka urodzenia
najlepiej dorób sobie jeszcze trzecie, to wtedy nie będziesz miała czasu marudzić tu na cafe. A coś ty myślała, ze dzieci to sama sielanka, to, że dzieci wymagają opieki to już wiadomo od wiek wieków tj. od poczęcia świata a tyś dopiero teraz amerykę odkryła. trzeba było myśleć wcześniej, teraz to ci zostaje się męczyć albo oddać dzieci na wychowanie innej rodzinie, tylko, że przez ciebie to dzieci będa pokrzywdzone. I to są matki polki, najpierw idą na żywioł a później narzekają. Tak to jest jak ktoś myśli tylko dolną częścią ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam całego
wAtku,ale powiem Ci,tak, nie dam Ci rady,ale pociechę:). Sama jestem mamą 2 dzieci z różnicą wieku 1 rok i 9 miesięcy. Początki były straszne, młodszą non stop miałam przy sobie praktycznie, też byłam zmęczona,szczególnie,ze na pomoc rodziny nie mogłam liczyć,a mąż pracował 7 dni w tygodniu po 10-12h. Teraz dzieci mają 3 i 5 lat i jest SUPER, nie mam gadania: mamo, nudzi mi się itp, bawią się razem, czasem kłócą,ale ogólnie warto było się pomęczyć:). Obie chodzą do przedszkola i są dziećmi, które nigdy nie płakały,że muszą iść do przedszkola, już prędzej, że nie pójdą, bo są chore :). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam całego
acha, i od 2 lat jezdzimy na wakacje, także przeczekaj jeszcze tą zmię i jedzcie na urlop:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam się, że należy przyzwyczaić się do sytuacji, położenia, w którym się znalazłaś. Naturalnym celem człowieka jest osiągnięcie szczęśćia, a naturalnym następstwem wszystkich poczynań w tym kierunku chwilowe, niesycące poczucie spokoju, ginące szybko w tłumie problemów. Żyjemy na Ziemi dla innych i dla siebie, ale to my sami w dużym stopniu ( nie zawsze ) decydujemy o własnym samopoczuciu. Każdy z nas ma różne wartości, potrzeby i wymagania względem świata. Z pewnością kochasz dzieci, ale w nawale codziennych, niekończących się obowiązków zagubiłaś swoją tożsamość. Najważniejsze więc jest zastanowienie się nad tym, czego chcesz, czego oczekujesz od życia... i tu często pojawia się realny problem: obecna sytuacja mnie nie satysfakcjonuje, natomiast nie mam pojęcia jak inaczej poukładać sobie życie. Jeśli spróbujesz znaleźć trochę czasu dla siebie, swojego własnego świata to możesz odetchnąć ale i równie dobrze rozczarować się faktem, że to nie zmieniło Twojego samopoczucia. Tak więc gdybym znała recepte na życie, chętnie bym Ci pomogła, niestety jak narazie jestem w trakcie poszukiwań :) Reasumując, życzę owocnych poszukiwań w drodze do spokoju ducha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z gryzeldaaa w 100% jak sie chce i czas dobrze zorganizuje to wszystko mozna czy to z miesiecznym czy z rocznym dzieckiem...duzo od nas zalezy...oj BRDZO DUZOOO a co do tego syfu w chacie ...tak tak ja tez mam znajome takie i owakie i glupiutkie strasznie jest takie porownywanie bo to naprawde W DUZEJ MIERZE OD CZLOWIEKA ZALEZY... znam syfiare bez dzieci:P , znam syfiare z trojka dzieci:P i ciagle narzekajaca ze czasu nie ma dla siebie(a romanse przez neta dzien w dzien i sie chwali ze calej nocy znow nie przespala bo flirtowala:O) jestem za swoim szkrabem bardzo(chyba jak kazdy, jakby w kosc nie dal:P), ale jak trzeba bylo to ja robilam swoje a on plakal wiedzialam ze nic mu nie jest i nie czulam sie ze robie mu tym krzywde...zawsze robilam dla niego jak najlepiej ale o siebie tez dbalam i jak moglam wychodzilam a synej z tatkiem zostawal, dla mnie to nie byl problem, wiedzialam ze jest pod dobra opieka... znowoz mam taka znajoma co CIAGLE NARZEKAAAAA, no zesz na wszystko, ze kasy maja malo( a zabawek upchac w salonie nie morze, ciuszkow dla malej tez, itd.) narzeka ze czasu dla siebie nie ma, ze nie ma czasu na nic...(nie pracuje dorabia to nie wiem co bedzie jak bedzie na pelny etat pracowac:P)) i moja jak i jej sytuacja jest inna(co do kaski troszke lepsza i wiecej od niej zaoszczedze, ciekawe czemu:P) tylko tu zalezy od PODEJSCIA WLASNIE...byla impra , babski zlot a ona od 20 do 23 juz z 4 razy do domu dzwonila jak mala czy spi, a no spi ale moze wroce wczesniej bo sobie mezu (z dziewczynami chialysmy ja zamordowac) nie poradzisz:O:O:O no zesz myslalam ze padne smiechem..z chlopa inwalide robi..z imprezy babskiej chce sie wyrwadc bo mala bedzie plakac (chodz M powiedzial ze smacznie spi) a potem SLUCHAJ jej narzekan ze nawet sie porzadnie z kolezankami zabawic nie moze:O:O:O i ze chlopa ma takiego co jej przy dziecku nie pomoze(jak sie nie da to nie pomoze i tyle) zreszta ona narzeka na WSZYSTKO i taki czlowiek zawsze bedzie jakby NIESZCZESLIWY..(tez mi cos szukac dziury w calym) ja o swoja kruszynke sie nawet sekundy nie zamartwialam bo wiedzialam ze spi razem z tatuskiem i nic im do cholerki nie bedzie jak mamuska raz na ruski rok sobie wyjdzie z domku na babski wieczor;P (na odwrot tez robimy zeby nie bylo:P) moja znajoma miala dzieciatko ktore w dupce mialo sen od samego poczatku istnienia i dzieciak dzisiaj roczny sam zasypia, marudzi sam do siebie ale zasypia, wlezie na stol i zlezie, ze schodow sie zeslizguje skubaniec(my tez nie mielismy barierki i nasz malec bardzo szybko nauczyl sie wchodzic jak i zjezdzac ze schodow :P), sam wcina co morze, po prostu co miala zrobic to zrobila i sie nad soba nie uzalala, tak samo dzieciak jak upiuscil cos to sam sobie podniosl..butle mu szybkio dawala i sam ja trzymal,to sa najlepsze cwiczenia i najlepsza nauka...mialam porownanie dziecka wiecznie otoczona opieka matki(az za bardzo i matka tez juz wymeczona i zbulwersowana z pytaniami jak ty to robisdz ze masz na cos czas:O:O:O) i dzieci dwoch znajmych to naprawde roznica kolosalna w zachowaniu itd. a ten sam wiek:O ile wiecej potrafi to dziecko ktoremu nie zawsze sie wszytsko ulatwia a ile tamto ktore zawsze ma wszystko pod nosem........ a wiec kazdy wie ze sa ciezkie dni, moj malec czasem potrafi zalesc za skore ale niech mi ktos nie pisze ze za cos takiego JESTEM NIESZCZESLIWA i ze sie do tego przyznac nie potrafie bo wiem ze NIGDY nie bedzie kolorowo czy to z dzieckiem czy bez niego KA PE WU I SZLESLIWA JESTem BARDZO, a doly i zle dni mam jak kazdy normalny czlowiek na tym zakichanym swiecie:P a i jeszcze cos, moj M jest maniakiem czystosci zamykania drzwi za soba , odkladania wszystkiego na SWOJE miejsce i wierzcie lub nie ale jego kochany synek ma juz te jego zadatki, jak tylko wejdziemy do sklepu z zabawkami i jak beda porozwalane to maly siedzi dotad az je wszytskie pozbiera bo jak to mowi, chlopaki porozwalaly ehh w domu to samo , zamyka drzwio za soba, klape od sedesu zamyka i mnie potrafi upomniec abym talerz czy kubek po herbatce zaniosla do zlewu, MAM ZMYC ..... a zmywac tez mu sie zdazy:P niezlee a teraz moze drugi chlopak sie sykuje i naucze ich pomagnia mamusce...aby potem byli dobrzy dla swoich zon pmagajc im w domu:P:P(tego wlasnie moj M byl uczony i dobrze mu z tym hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAHA miesięczne dziecko tylko śpi. Mam 9mc synka i wiem coś na ten temat.Takie dziecko zajmuję cały mój czas.Mam pomoc bo sama bym nie wyrobiła.Ale dziś idę się pobawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze temat! jestem mega samotna i nieszczesliwa matka 4 latka i gdybym cofla czas chyba nie zdecydoalabym sie na dziecko wogole,nie piszcie ze jak pojdzie do przedszkola tobedzie spokoj bo moj poszedl i ciagle choruje i siedzi w domu...ja niemam sil i widze ze na niego to dziala zle ze ja jestem smutna i niechetnie sie nim zajmuje co ja mam zrobic by to zmienic??? pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a juz myslalam ze jestem jedyna znudzona i zmeczona matka na swiecie..... tez tak mam:( syn ma 26miesiecy corka 11miesiecy a ja juz mam dosc!!!! naszczescie synek chodzi 4 razy w tygodniu na 5-6godzin do przedszkola i staram sie codziennie wygospodarowac troszke czasu dla siebie.... kocham moje dzieci i sa dla mnie najwazniejsze!ale ja jestem rownie wazna i musze dbac o siebie...zarowno o swoja fizycznosc jak i prychike:) mam wspanialego kochajacego meza i on jest bardzo pomocny...zdazylo mu sie siedziec z synem 2 miesiace na tacierzynskim a potem kilka dni z 2 dzieci hihi i on juz wie czym to pachnie!wie jak to jest kiedy wstaje sie o 5rano a potem o 12 marzy sie aby usiasc choc na 5min i moc zjesc sniadanie i jak potem je sie to sniadanie o 13 na stojaco,jednoczesnie robiac pranie albo przewijajac dziecko...... Zawsze bylam wazna sama dla siebie i nawet dzieci naszczescie nie zabily we mnie calego egoizmu:) choc pamietam jak urodzil sie syn i przez pierwsze 6miesiecy ani razu nie mialam okazji wykapac sie w wannie tylko szybki prysznic,nie mialam czasu kupic sobie cos nowego czy pojsc do kosmetyczki,szkoda mi bylo wydac kilka stowek na siebie bo przeciez tyyyyyle za to mozna dziecku kupic!!!!Naszczesie opamietalam sie i powoli odzyskuje rownowage..... ta codzienna rutyna urozmaicona jedynie przeziebieniem lub biegunka dobija mnie i mometami czuje ze zaraz oszaleje.Zawsze byla energiczna,uprawialam soprt,bylam zawsze i wszedzie.Mialam ochote na wszystko.A teraz????Jag syn w przedszkolu a corka spi siedze przed kompem i przegladam jakies glupoty.Gdzies ta chec do dzialania we mnie sie zagubila.Nie mam juz ochoty na areobik czy dobra ksiazke....brrrrrr Od sierpnia wkraczam w nowy etap:) wyrwe sie z domu.Corka dolaczy do synka i razem beda w przedszkolu a ja zaczne sie realizowac:) bede miala czas dla siebie uuffffffffffffffff jeszcze tyko 2 miesiace....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wole być w domu z 3 dzieci niż z*********ć w markecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawde nakarmić posprzątać , zmieniac pieluchy to jest lepsze niż obsługiwanie na kasie upierdliwych i chamskich klientów,albo dzwiganie ponad siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutenka rada
ja przebywalam z dzieckiem bardzo duzo na placach zabaw , jak tylko nie padalo - tam zwykle dzieci jest wiecej i czlowiek sam nie musi sie az tak intensywnie angazowac :) , a i potem w domu wyzyte dziecko bawi sie spokojniej , czasem nawet musi pospac , wtedy mozna spokojniej nadrobic zaleglosci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam do przedszkola wiecej nie chodzi niz chodzi bo chory ciagle a meza niemam sama jestem z rodzicami ktorzy tez maja juz dosc ze siedze im na glowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Icy Moon
Ja Cie rozumiem autorko i chocby nie wiem jak wmawiano, ze z dzieckiem mozna wszystko to prawda jest taka, ze doba sie nie rozciagnie i z czegos trzeba zrezygnowac. Ja mam 1 dziecko i zeby miec czas dla siebie zrezygnowalam z gotowania i sprzatania. Codziennie robie jakis jeden szybki posilek a w mieszkaniu mam w miare czystko. Wole w tym czasie cos poczytac, pomalowac paznokcie, isc na basen czy pobyc z mezem. Zycie to nie powinien byc kierat i tez mi sie cos nalezy dla przyjemnosci. Moje dziecko wstalo dzis o 5, nakarmilam je, przebralam i przekazalam mezowi na dwie godziny(u nas jest 6 rano) a sama siedze na internecie i poijam kawke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do d**a to nie zabawa-ależ ty jesteś prymitywną prostaczką, co za język i słownictwo, a jad leje się strumieniami. Zajmij się garami a nie wkurzaj ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja niemam meza niemoge mu wcisnac dziecka a moich rodzicow nie mecze bo juz maja swoje lata...ale zycie jest ciezkie dla mnie to nie zycie to wegetacja mysle by skonczyc ze soba ale co wtedy z moim synem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Icy Moon
Nie mozesz wcisnac mezowi dziecka, ale pewnie mozesz z czegos zrezygnowac.Nie prasuj, zdejmuj buty po wejsciu do domu i odkurzaj raz na dwa tygodnie, rob tylko szybkie jedzenie, wywal z mieszkania niepotrzebne graty, ktore sie kurza, nie spotykaj sie z ludzmi ktorych nie bardzo lubisz (np nie musisz isc do cioci na imieniny) itd. Nie wiem w jakim wieku jest Twoje dziecko, ale cos mozecie robic razem z rzeczy, ktore Tobie sprawiaja przyjemnosc. Idzcie razem na basen, zapisz sie na Nordic Walking (dziecko na rowerku, w wozku, nosidelku itp). Poszukaj jakiejs studentki, ktora chce troche dorobic i raz w tygodniu posiedzi z dzieckiem ze 3 godziny, zawsze to cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam synów 14 i 11 lat . i gdybym wiedziała co to znaczy byc rodzicem -to w ZYCIU nie zdecydowałabym sie na dzieci !!! Od dnia narodzin przez całe ich zycie boisz sie o nich , martwisz ...próbujesz chronic ,pomagac itd. jestes odpowiedzialna za drugiego czlowieka .Ty zostajesz na drugim planie ,wazne są dzieci ich potrzeby...Zycie samej dla siebie jest łatwiejsze . Rozumiem te wszystkie panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba szukać szczęścia w drobiazgach życia codziennego... życie pisze nam różne scenariusze, niekoniecznie takie które powodują uśmiech na twarzy. Oby jednak było go w Twoim życiu jak najwięcej. www.MartynaG.pl - blogująca mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy ma inna sytuacje rodzinna/finansowa/mieszkaniową, a takze rozne podejscie do zycia. Sa ludzie, ktorzy nie potrafia znalezc sie np w pracy, w macierzyństwie, w małzeństwie itd.Nie jest tak,ze wszycy na swiecie sa szczesliwi.Takie jest życie i nie ma co wyciagac uogólniajacych wniosków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedziec i marudzic na necie jak to ciezko w zyciu z dziecmi to macie czas. Zamiast tego pomalujcie sobie paznokcie albo zrobcie maseczke. Zla organizacja to jest wasz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×