dlaczego ciagle jestem sama? jak znalezc chlopaka?

ale czasem pisze tu zeby saie wygadac..nie potrafie o tym z kims na zywo pogadac bo az mi wstyd..a tu anonimowo mozna

jakby wpadli samotni faceci, bylo by ciekawiej :P

Sama do końca zycia-rozumiem:) Wiadomo mozna kolezance powiedzieć raz, dwa , ze czujesz sie samotna. Ale non stop tez nie bedziesz gadac:) A myślisz, ze jaki jest powód Twej samotnosci?Wyglad/charakter?

DO robieme krecheee racja :)

Sama do..... mam identyczną sytuacje jak ty , i tez mam 22 lata tyle ze jestem ze slaska Jakbys chciała pogadac to daj znac essential1@op.pl

charakter to chyba nie...ja jestem lubiana mila pomocna...no dobra..nie bede tu slodzic o sobie..:P...co do wygladu...nie uwazam sie za ladna dziewczyne...ale tez nie jestem jakims paszczurem..jestem szczupla zadbana fajnie sie ubieram..ja juz nie wiem o co chodzi.. Misiaaaaaaaaaaa - chce pogadac i wlasnie po to jest ten watek:)

Do sama do konca zycia Moze tu chodzi o poczucie wartosci, pewnosc siebie hmm:)? Mało mowisz o sobie:) A co do tego, ze non stop sie Ciebie pytają o chłopa;) Mam tak smao tyle, ze ja zawsze mam glupią odpowiedz na odczepne :"a po co mi jakis obszczymur?" :) tak tak-pocieszam sie dalej;)

tu musze sie przyznac... jestem bardzo krytyczna w stosunku do siebie co powoduje ze zanizam swoja wartosc.. brak mi pewnosci siebie...tak prawde mowiac nie akceptuje siebie chyba...ale wydaje mi sie ze to wlasnie przez to ze nie znalazl sie taki co powie ze ejstem piekna kochana itd

No to zgłaszam się. Co do autorki tematu to lepiej sobie kogoś znajdź bo sama nie wytrzymasz długo skoro chcesz mieć rodzinę i dzieci i z czasem sfiksujesz. Jak będziesz jeszcze dłużej czekać to weźmiesz pierwszego który się nawinie a potem będziesz żałować.

no tak...ale widzisz..problem omawiany w tym watku to wlasnie to ze nie potrafie sobie kogos znalezc...wiec rady w stylu znajdz sobie kogos nie duzo tu daja

Aaa czyli masz podobnie jak ja. U mnie polega to na braku akceptacji siebie. Ale pracuje nad Tym. Mysle, zeproblem tezsięga obsesji na punkcie zbudowania rodziny..... Tak bardzo chcesz znalezc sobie faceta , ze nieswiadomie ich odstraszasz. Moze sie myle:) Wiem, ze napisanie na forum uszy do góry gówno znaczy ale mam nadzieje, ze chociaz zastanowisz sie nad tym co pisze przez chwilke:) a co do twej urody, jesli chcesz mzoesz wyslac mi zdjecie na @ lub gg i sama ocenie(zapewne przesadzasz) :)

Też miałam ten sam problem... długo byłam sama.... W koncu poznałam kogoś, pokochałam...Porażka. I znów jestem sama.... ale dzięki temu odkryłam czemu wtedy (przed nim) byłam tak długo samotna. Po prostu wraz ze zmianą mojego nastawienia, wszystko się zmieniło... Gdy stałam sie pewniejsza siebie...gdy zaczęłam się sobie podobać, gdy mi zaczęło zależeć, moje życie również sie zmieniło. Myślę,że w tym tkwi Twój problem... najpierw Ty musisz dojrzeć, byś mogła dojrzeć do związku i wtedy dopiero zaczniesz zauważać ilu facetów jest dookoła Ciebie... Więcej pewnosci siebie i zdecydowania, a wszystko się zmieni!

cyba jestes lekko zdesperowana.... facet ma byc dla cioebie a nie dla twojej rodziny, mamy, znajomych. i nie szukaj go, sam sie znajdzie. usmiechaj sie zawsze bo nigdy nie wiesz kto sie moze zakochac w twoim usmiechu :)

nie napisze ci pewnie nic odkrywczego ale obserwując koleżanki które nie miały szczęścia do potencjalnych kandydatów którzy ich zaczepiali (nawaleni, jednonocni albo zajęci), zaczęły z czasem same działać i to one wybierały, i muszę przyznać że w większości trafiły.

ale jak ja ich tym odstraszam?...ja nie rozmawiam o takich rzeczach...ze chce rodzinke ze to u mnie na 1 miejscu..tak jest ale ja o tym nie krzycze do okola...a jak pracuejsz na akceptacja samej siebie?...i mysle ze nie mam obsesji na punkcie zbudowania rodziny tylko poprostu tego chce...po co mam zarabiac kupe pieniedzy jak nie bede miala z kim ich wydawac...po co budowac dom jak bede w nim mieszkac sama?..poprostu za tym sie ciagna tez inne rzeczy...a dizecko...to nie jest wazne? nie chcialybyscie miec za jakis czas bobaska malego?...to nie jest obsesja..to normalne.. velvethour - faceta szukam dla siebie..i z obserwacji widze ze sam sie chyba nie znajdzie..

zrobili topik gdzię osoby samotne bedą wklejały swoje zdjęcia :)

ale po co zdjecia....to milosc jest?...pokocham cie ale najpierw pokaz mi jak wygladasz?

bo najpierw jest chemia, zauroczenie a nie miłość :)

na forume wklejac zdjecia? no way:o choc nie wierze, ze mozna sie zakochac w kims bez swiadomosci jak wyglada, moze zauroczyc charakter, poglady, ale nie zakochac. zreszta moja przyjaciolka tak miala, ale po spotkaniau face to face, wie, ze nic z tego wiecej nie bedzie, jedynie przyjazn.

cos sie rozmowa uspokoila...a c o do wygladu..to szkoda ze dla wielu osob jest to tak wazne kryterium

robiee kreche, z jakiego miasta jesteś ???

z poznania

http://img197.imageshack.us/i/27551235.jpg/ bede pierwsza, niech strace moze to kogos zacheci

hahha, bardzo zabawne, podszywie :D

Niezła jesteś krecha.

wim, jednak mimo wszystko nadal sama tak sie zastanawiałam moze to przez te okulary albo za duze piersi?

Laski byłam na spacerku, zaraz ciepła kąpiel i moze jeszcze tu zajrze:) Co do akceptacji siebie to troche dlugi temat. Ja mam z tym mega problem ale walcze walcze dalej:):):)

a uzywaj sobie podszywaczu;) zreszta i tak mnie oszczedziles, mogles/as dac gorsza fote:D

baglady wroc:)

wróce ale musicie mi tutaj jakiegos gogusia załatwic na dzis wieczor bo sama nie bede dzis spała i basta