dlaczego ciagle jestem sama? jak znalezc chlopaka?

wiecej wiary w siebie i checi do zmian na lepsze , ps. lece na wiadomosci

wiary wiecej! - to prawda...ja juz jej nie mam wcale.. a co mam robic z innymi?...co mam mowic siostrze i innym ktorzy non stop pytaja kiedy sie z kims pokaze?..ja juz mam tego dosyc..

ja też slyszałam mega oklepany tekst 'wyjdz do ludzi', więc wyszłam - zaczęlam się ruszac rankami* w miejscu gdzie jest pełno rollkarzy, rowerzystów, biegaczy itp. - skutek jest taki, że zacząl mnie śledzić jakis psychopata (zachowanie typu czekanie na ławce az pobiegnę tam i z powtorem i wtedy za mna biegł itp., oczywiscie kilkakrotnie a nie jednorazowo) i wystraszylam się na maxa, tazke aktualnie boję się facetów... * bo stwierdzilam, ze jak juz mam kogos poznac to wolę na trzeźwo, a nie np na imprezie, bo tam jest srednio realna atmosfera, zreszta nie mam z kim chodzic na impry bo kumpele dzieciate, a w klubie gejowskim raczej nie poznam faceta ;) Dodam, ze powoli zaczynam sie ccuc jak nieudacznik zyciowy bo nie wazne ile bede zarabiac i ile dypomow nie zdobede (aktualnie robie czwarty) to i tak przegram w przebiegach z moim bratem, ktory 'dał' mojej mamie wnuki.

no wlasnie...ja tez czuje sie jak nieudacznik zyciowy...mimo ze tylko w tej jednej jedynej sprawie nie moge sobie poradzic...reszta jest jak z bajki...studia, jezyki prawo jazdy pieniadze..a milosci brak..i jestem nikim w porownaniu z tymi co ja maja

a czy jestes w stanie zmienic miejsca zamieszkania dla miłosci?

dla milosci tak...ale nie dla obcego faceta:)

"a czy jestes w stanie zmienic miejsca zamieszkania dla miłosci?" wiem, że do pyt nie jest do mnie, ale ten, kto je zadał musi być mega egoistą oczekując od kogós tak ogromnej zmiany...i to ma być miłośc?

Też ma podobnie bo oprucz tego że jestem sam to w sumie ciesze sie ze swojego życia. Coś mi sie udalo osiągnąć, mam własne mieszkanie, mogę realizować swoje pasje. Ale w tej jednej sprawie no dupa ze mnie po całości. No i to już nie długo będe mial aż 25 lat.

FankaFioletu - co do zmiany miejsca...to zalezy od osob...dla mnie to nie problem akurat..pod warunkiem ze warto to dla tej osoby zrobic i ze 2 osoby beda w nowym miejscu szesliwe bo rzeczywiscie...tak jak np Ty nie chcesz to twoja poloweczka powinna to tez wziac pod uwage i uszanowac:) a michal3- nie ciesze sie ze sie nie uklada w tych sprawach takze u Ciebie...ale dobzre czasem uslyszec ze ktos samotny jest jeszcze na swiecie...wokol mnie same pary...a ja sama...ciezko na to patrzec

psychopaci sa nawet w kosciele , z takim nastawieniem to bysmy nie chodzili do koscioła, nie jezdzili samochodami bo są wypadki

Na początku piszesz, że stan samotności nie przeszkadza Ci, najgorsza jest presja otoczenia. Jeśli chcesz mieć faceta tylko dlatego, że otoczenie tego od Ciebie oczekuje, to nie jest to dobry pomysł.

chodzilo mi o to ze nie pzreszkadza mi to az tak jak innym...tzn nie jest mi z tym dobrze...chcialabym miec chlopaka i nie szukam go tylko dla innych....ale byloby o niebo lepiej gdyby to bylo normalne i inni nie zrwacali na to uwagi..jeden jest sam..a drugi nie...w Polsce tak nie ma..

bo moj problem dzieli sie na 2 rzesci...1 to rzeczywiscie brak chlopaka a 2 czesc to presja spoleczenstwa

FankaFioletu -> jak łatwo ci jest sądować kogos na podstawie jednego zdania. Gratuluje intelektu :/

ja tez jestem sama, a wesela za pasem... ale coz, pojdde chyba sama, mam duzo kuzynow i kuzynek w podobnym wieku, choc w wiekszosci sparowanych, wiec chyba nie bedzie najgorzej;) ale ostatnio moja mamuska mi powiedziala, ze nie jestem 100% kobieta:o wiecie dlaczego? bo nie mam meza i dzieci, i sie nawet na to nie zapowiada:D:o

Jeśli nie interesują się tobą mężczyźni, to może jest w Tobie coś, co ich odstrasza.

jestem zupelnie normalna....moze odstraszyc jednego drugiego..trzeciemu i czwartemu tez sie moze cos nie podobac...ale wszystkim?...no to o co chodzi?

Do robieme krechee: Współczuje mamuśki. Przez taką presję otoczenia jest wiele nieszczęśliwych związków, wciska się kit, że posiadanie rodziny i dzieci jest niezbędne do szczęścia, tylko nie widać tych szczęśliwych ludzi w związkach.

sama do konca zycia - chodziło mi o to że postawa typu "Ty dostosuj się do mnie" (zamiast "ustalmy kompromis" itp) to dla mnie przejaw egoizmu, a nie milosci. samotny męzczyna - a gdzie ja napisalam jaki ty jestes? :P skrytykowalam postawę, a nie konkretnego czlowieka, panie super hiper mega inteligentny ;)

sama do konca zycia podaj namiar do Ciebie a z wielka checia poznam Ciebie blizej jestem z Łodzi.

do sama do końca życia: Zastanów się, jeśli jesteś normalną kobietą i nie interesują się tobą mężczyźni, to powód jakiś musi być. Może zastosuj jakieś metody uwodzenia.

FankaFioletu -> haha, dobra nie kompromituj się dalej, najpierw piszesz "kto je zadał musi być mega egoistą oczekując od kogós tak ogromnej zmiany...i to ma być miłośc?" a póżniej: samotny męzczyna - a gdzie ja napisalam jaki ty jestes? skrytykowalam postawę, a nie konkretnego czlowieka, panie super hiper mega inteligentny przecząc jeszcze sobie w ironicznym zdaniu na mój temat " panie super hiper mega inteligentny ". Kobieta :O Żegnam ozięble :O

Dziewczyno! Czy ty jesteś normalna? Nie kręcą ciebie faceci? Wokół ciebie powinno być mnóstwo adoratorów! Dla mnie ktoś kto nie miał partnera w tym wieku świadczy o jego psychice, coś nie tak z psychiką...

najpierw to przeczytaj dobrze zanim cos napiszesz....jak juz to ja ich nie krese a nie ze mnie faceci nie kreca...a z psychika to napewno ty masz cos nie tak...

"Dla mnie ktoś kto nie miał partnera w tym wieku świadczy o jego psychice, coś nie tak z psychiką... " A co ty psychiatra? dziecko idz sie pobaw bo wakacje się już kończą :O

no i wypowiedz tej glupiutkiej kaaaaaaaski to przyklad presji spolecznej:P

A ja w pewnym sensie rozumiem autorkę topiku. MAM TAK SAMO! 3 nieudane związki za soba, wychodze do ludzie i nic. A jak juz sie ktos trafi to najczesciej jest to pijany napalony cham ze wsi :/ Lub jakis nachalny dupek. na pewno nikt w moim guscie.

samotny mezczyzna - dobrze ze przynajmniej na ironii się znasz :P No to jedna zagadka rozwiazana - oziębłośc przyczyną samotności ;)

No to dlaczego nie podrywasz facetów? Nie rozumiem, czekać można do śmierci, kto powiedział że to facet ma robić pierwszy krok. Uwodzić trzeba! Czarować! Nie rozumiem tego zupełnie jak możesz być sama! Nie pociągają ciebie faceci? Nie masz potrzeb? Prawie każdy w tym wieku kogoś ma. Najłatwiej to narzekać! Tylu samotnych facetów na świecie czekając na miłość, tyle facetów... a ty nic. Nic cię nie rusza? Nie kręcą cie faceci?

W moim jednak przypadku nie chodzi o zadną presje tylko o to, ze czuje sie czasami samotna. Mimo, ze mam duzo znajomych. I wiecie co dziewczyny zaczynam sie doszukiwac przyczyn w samej sobie :( Niby facet to nie jest jakiś mój jedyny cel w zyciu. Mimo 20 lat mam własny pogląd na zycie, pasje. I co z tego? Ojj chyba musze sie nauczyc zyc dla samej siebie.