Czy nie smiesza was dzieci ubrane w ciuchy z wielkimi logo

Np. Dolce & Gabbana na bluzeczce rocznej dziewczynki albo Gap u chlopczyka?

żal ci że kogoś na nie stać, ale problem

nie widzialam nie patrze na cudze dzieci :P

żal ci że kogoś na nie stać, ale problem Nie zal mi, bo 99 procent to tanie podróby z bazaru

moja ma same firmowki ... a ma 2 miesiace i czemu ma to kogos smieszyc?

Czym za młodu skorupka nasiąknie...

mnie loga nie kręcą ...za wyjątkiem łezki nike...:P ubrania dobieram kolorystycznie i gatnkowo-często firmowo....ale nie dla loga ,a gatunku

dawniej mnie smieszylo, teraz mam to w nosie, tak samo dawniej smieszyly mnie imiona typu Dzesika, Samanta, Wanesa, Brajan i wszechobecny Oliwier i Nikola...

Nie, mnie nie smiesza. Poza tym nie mam hopla na punkcie firm. Pracuje w marketingu, wiec orientuje sie jak to wyglada z perspektywy producenta, dlatego firma, marka i logo niewiele dla mnie znacza, bo czesto placi sie wlasanie za nazwe, kiedy ta rzecz wychodzi z tej samej fabryki w Chinach co inna, niefirmowa. Podobnie jak _acha_ wybieram rzeczy kolorystycznie dopasowane i gatunkowo dobre, ale niekoniecznie firmowe, bo to nie zawsze idzie w razem w parze :)

wymienione przez ciebie imiona mnie smiesza nadal np Dżesika

a mnie juz nie smiesza, tylko zenuja...

mozecie sobie pozwolic na takie drogie ciuszki dla dziecka :)

"bo zazdroscicie ze wy nie mozecie sobie pozwolic na takie drogie ciuszki dla dziecka " Akurat jesli o mnie chodzi to nie trafilas :)

tak, strasznie zazdroszcze komus, kto wyrzuca kupe kasy na wielkie logo dla niemowlaka, ktory i tak "pochodzi" w tym kilka tygodni. Nie ma to jak lans. Stac mnie na markowe ubranka dla dziecka, wybieram jednak takie z nienatretnym logo i przede wszystkim zwracam uwage na jakosc. Tak samo jak nie wyobrazam sobie paradowac w np bluzce z wielkim oczojebnym adidasem na cyckach, dla mnie to ciezko pretensjonalne..

moja corcia ma firmowe rzeczy niekoniecznie z wielkim logo ale zawsze dobre jakosciowo ... sama sie nie ubieram na bazarze i dziecka tez nie bede ... a i dla mnie to nie jest wyzucanie pieniedzy bo za kilka lat bedziemy sie starac o rodzenstwo dla niej