Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duddddi

Dziecko z gwałtu

Polecane posty

Gość duddddi

Jak miałam 17 lat zgwałcił mnie kuzyn. Moi i jego rodzice prowadzili razem firmę wiec zależało im aby sprawa się nie rozniosła. Kazali mi milczeć. Kuzyna wysłali za granicę, mnie do pewnej znajomej kiedy okazało się, że jestem w ciąży. Rodzice załatwili mi w nowym miejscu później mieszkania, prace a nawet opiekunke do dziecka byle tylko był spokój. Mam córkę i nie potrafie jej kochać. Gdy na nią patrzę czuję ten sam wstyd, ból i upokorzenie, te same co kiedyś. Córka ma 7 lat. Wiem, że ona nie jest niczemu winna ale po prostu nie mogę jej pokochać, czasami czuję do niej obrzydzenie i nie wiem co mam robić. Byłam u psychologa ale jedyne w czym mi pomógł to oskubał z pieniędzy. Źle się z tym wszystkim czuję, dusze się we własnym życiu.Mam wrażenie że te dziecko to jakaś kara, żebym nie zapomniała o tym co mnie spotkało. Jak żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwe sie wiec..
czemu nie usunelas? z przestepstwa mozna legalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhrhhhh
Nie usunela., bo dziecko to dar od boga.I juz od pierwszego dnia jest u mamy w brzuchu/. Ja radze Ci isc do psychiatry, bo psycholog to jest popelina, a dobry psychiatra na pewno Ci pomoze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgtg
dziwe sie wiec. - jak sie wypowiadasz to przynajmniej przeczytaj o czym, nie usunela bo nie bylo zgloszone przestepstwo bo rodzina jej to uniemozliwila bhrhhhh - tak dziecko to dar,zaraz moze napiszesz ze gwalt to tez od tego twojego boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...................s
Tylko nie zacznijcie tutaj wyskakiwać ze swoimi antyaborcyjnymi gadkami... bo nie o to dziewczyna pyta!!!! NIe usunęła bo widocznie nie miała jak... zresztą była pod wpływem rodziców i robiła to co jej kazali. Tak naprawdę to szkoda że nie rozważyli wtedy aborcji jako możliwości i że nie zapewnili ci pomocy psychologicznej. Wydaje mi się że musisz poszukać sobie nowego psychologa... bo sama sobie z tym nie poradzisz. A masz wsparcie kogoś bliskiego w rodzinie? A może jakaś grupa wsparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duddddi
Kiedy doszło do gwałtu moich rodziców nie było w domu. Wyjechali na dwa tygodnie a w ramach zapewnienia mi bezpieczeństwa poprosili aby na ten czas wprowadził się do mnie kuzyn. Dopóki oni nie przyjechali trzymał mnie w domu, nie pozwalał wychodzić, zabrał mi telefon a gdy rodzice dzwonili to kłamał że akurat mnie nie ma. Do moich rodziców był na uboczu, 3 km od głównej ulicy a wkoło nie było żadnej żywej duszy aby nawet kogos zawiadomić. Gdy oni wrócili a kuzyn tylko wyszedł z domu powiedziałam im o wszystkim. Mój ojciec z ojcem kuzyna prowadzili wspólny interes i nie chcieli aby się to rozeszło więc postanowili to wszystko zataić. Mało ich obchodziło moje samopoczucie i ewentualność ciąży, liczyły się tylko pieniądze. Rodzice przez nastepne 3 miesiące wprowadzili mi szlaban, tez nie mogłam opuszczać domu, według nich to było dla mojego dobra abym ochłonęła i nie pograżyła rodziny, ojciec nawet firmę ochroniarską wynajął i powiedział jej że jestem w cieżkiej depresji i że mają pilnowac abym nie opuszczała domu. A gdy okazało sie, ze jestem w ciąży odesłali mnie do takiej jednej znaajomej na drugi koniec kraju. U psychologów i psychiatrów byłam, ani troche mi nie pomogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciebie umieram nie martw si
kolejny scenariusz na telenowelę. Ale ty dziewczyno masz marzenia...z kuzynem i gwałt. A moze by tak na wakacje pojechac zamiast siedzieć tu i wymyslac bajki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duddddi
Bardzo bym chciała aby to się nie wydarzyło. Ale nie chce aby cierpiała moja córka a nie umiem tego zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a twoja rodzina wie o tym
? ktos z dalszej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj metody małych kroków... od razu nie zmienisz swojego nastawienia, tym bardziej, gdy poczęcie miało taki a nie inny charakter. Na początek spróbuj tak bez okazji ją przytulić lub pogłaskać po głowie, potem się na nią spójrz i uśmiechnij do niej. Na resztą przyjdzie czas. Wiem, że łatwo się pisze. Od tego zdarzenia minęło wiele lat i wiele lat pielęgnowałaś w sobie niechęć, a nie tak łatwo będzie się jej pozbyć. Wiem, też, że dziecko nawet podświadomie wyczuwa, że masz pewną blokadę i niestety też może zacząć się izolować od ciebie. Ale wszystko da się naprawić, tylko trzeba czasu, chęci i dużo pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz powiedziec córce prawde
zrób to :) reszta się ułoży!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duddddi
Nie wiedzą. Mieszkamy prawie 400 km dalej od moich rodzinnych stron. Inni myslą, że zaszłam w ciążę dopiero jak wyjechałam. Staram się unikać rodzinnych spotkań, nawet tych tylko od święta. Córka jest strasznie podobna do kuzyna i każdy kto nas i jego zna to mi mówi, że jest okropnie do niego podobna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorsza sytuacja gdy dziecko
jest z gwałtu kazirodczego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale ale bzdury
denna prowokacja, za dużo filmów się naoglądałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym porozmawiaj z rodzicami, wyrzuć swój żal - tak żal, bo masz uczucie, że oni cię sprzedali, zdradzili... i te uczucia się jak najbardziej uzasadnione, bo szczęście swojej córki, coś czego się nie da wycenić, sprzedali za marne zyski z interesu... Jeśli nie jesteś w stanie porozmawiać o tym napisz list, wyrzuć z siebie wszystko... cierpienie, płacz, gniew, nienawiść, obrzydzenie, niechęć... pomoże, choć wymaga dużo siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duddddi
Staram się okazywac jej uczucia jak tylko potrafię ale to jest dla mnie strasznie trudne. Nie chce aby w przyszłości cierpiała z tego powodu. Dla rodziców nie ma sensu nic mówic, tłumaczyć. Według niech uczucia zaczynają sie i kończą na pieniadzach i że za pieniadze można wszystko, nawet kupić moje wybaczenia dla nich za to że ukryli to co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duddddi
Nie mam, nie potrafię zwiazać się z żadnym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bhrhhhh
zaraz, zaraz, jaki dar od Boga, przecież ona była zgwałcona, a nie, że to było Niepokalane poczęcie. Też skorzystaj z pomocy lekarza bo piszesz od rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
Trudno nie przelać niechęci na dziecko w takiej sytuacji, ciężko się z tym walczy, ale można odnieść sukces. Pierwszą rzeczą jaką musisz zrobić, to nie uświadomić sobie, że dziecko nie jest niczemu winne - bo to wiesz, ale spróbuj dostrzec w niej twoje cechy - może twoje oczy, uśmiech, może tak samo czyta książkę z bajkami, przechyla głowę tak jak ty, może śmieje się z tego samego co ty... szukaj w niej siebie, szukaj rzeczy dobrych, to długo potrwa, ale uwierz skutkuje. Powiedz, że ją kochasz, przytul... ale nie rób tego mechanicznie... dojrzyj w niej siebie, zobacz, że oba boi się tego samego co ty, braku miłości odrzucenia, porozmawiaj z nią co lubi, czego nie... I tak jak mówi cheysula - zrób to metodą małych kroków i nie zmuszaj się do niczego, nie rób tego mechanicznie - dziecko to wyczuje. Pochwal ją, powiedz, że jesteś z niej dumna, jeśli nie możesz przytulić zrób to choć słownie. Dasz radę, musisz tylko zmienić swoje myślenie, musisz przestać doszukiwać się w niej "kuzyna', poszukaj siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwe sie wiec..
CZYTALAM co pisala, dla mnie tacy 'rodice" jak jej to jakas patologia! gwalt to PRZESTEPSTWO! a ciaze z przestepstwa mozna usunąc legalnie, Nie pierdolcie tuo darze od Boga , bo gdzie byl Bog jak ja gwalcono?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrt
Jak mozna być tak głupim albo nieczułym aby napisać zgwałconej kobiecie, że owoc gwałtu to dar od boga? Wiesz co,może poproś kogoś aby cię zgwałcił, najlepiej kilku facetów, raz za razem, zajdz w ciążę i wtedy ograbiona z honoru, godności, powiedz ze to taki wielki dar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duddddi
Odkąd sie urodziła staram się w niej zobaczyć przede wszystkim jakaś cząstke siebie i to dostrzec umiem. Czuję że jest częścią mnie, może nawet i większą niż ojca. Tylko, że patrząc na nią wracają wspomnienia. Dzień w dzień rozdrapują się rany które bolą i nie umiem temu zapobiec. Tak jak nie umiem poczuć do niej jakichś uczuć, miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepnym razem
bardziej sie wysil i pobaw sie wyobraznia, bo jak na razie to denna ta historia, choc tyle kobiet sie nabralo... dzieci sie nudza w wakacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie gadanie
mądra jesteś, bo ciebie nikt na siłę nie przeleciał. tak samo jak i te osoby co są przeciw usuwaniu ciąży z gwałtu. Mądre bo też nie doświadczyły tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepnym razem
pierdolne sobie w leb i zamiast szukac prowokacji zaczne zyc swoim zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedjjfrna
nastepnym razem - a jaka wedlug ciebie powinna byc ta historia aby byla prawdziwa? kolejna historia bezplodnej kobiety ktora zali sie ze skoczy z mostu bo nie moze matka byc? dziecko zostaw tematu dla doroslych a sama wracaj do piaskownicy skor nie masz nic do dodania w powaznych tematach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam osobiście dziewczynę która przeszła podobne piekło jak ty. Rodzice zamiast jej pomóc, wsadzić drania do pudła, to córke wywieźli do jakiegoś domu prowadzonego przez zakonnice. Po urodzeniu dziecka miała tam wrócić ale że uwcześnie kontaktowała się z jakaś znajomą, ta jej pomogła wyjsć z dzieckiem ze szpitala. Też ma problem z akceptacją stanu rzeczy. Dziś normalnie pracuję, końcy studia, wychowuję to dziecko. Rodzice potem jej płacili pieniądze aby nic nie mówiła o tym, że ja ubezwłasnowolnili. I chyba nie masz czego żałować, że rodziców masz daleko, przynajmniej nie musisz sie z nimi spotykać. Do miłości do dziecka na siłę się nie zmuszaj, jak przyjdzie to przyjdzie, jak nie to nie, nie masz się co obwiniać. Ważne że zapewniłaś córce dom, że dbasz o nią i że mimo wszystko jest dla ciebie kimś ważnym w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×