Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nawet płakać nie mam sił

Zdradza mnie, a miało być tak pięknie...

Polecane posty

Gość szaba
a ja uważam,że w dużej mierze ,mógł tu mieć wpływ sex. Może ona była lepsza tylko dlatego,że nowa. Kwestia gustu która jest ładniejsza i milsza.Poza tym on nie walczył, nie tłumaczył się, do tego udał że nie ma go w Twojej okolicy. Wszystko to wskazuje na to,że tylko Ty kochałaś. Za szybko zrezygnował z tego co było między Wami. To okropne jak bezwzględnie zachował się ten człowiek,bardzo ładnie zaaklimatyzował się w nowej rzeczywistości przy nowej kobiecie i bardzo szybko zamknął ten rozdział.Sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kłamał na temat wyjazdu? Myślę teraz, że to nie do końca tak dokładnie, on po prostu miał WIELKIE plany, zupełnie nie przesiane przez sito realności i możliwości spełnienia, a już o nich opowiadał i chwalił się tak jakby już się spełniły. W ciągu tych dwóch lat były takie sytuacje, że do czegoś bardzo się zapalał, a ja tylko przyglądałam się z boku niechcąc mu podcinać skrzydeł, bo zupełnie nie wierzyłam, że to co wymyślił jest realne i może się udać. Zastanawiam się, czy on w ogóle wyjedzie z miasta? A seks? zawsze z kimś nowym jest lepszy, bo bardziej ekscytujący, nieznany. A jaka jest tamta dziewczyna? nie znam jej, wiem tylko tyle, co ten kolega mi powiedział. To, że tylko ja kochałam w tym związku, to dla mnie jasne, choć przykre, on tylko mówił, że kocha, zupełnie nie wiedząc co to znaczy, i to jeszcze bardziej przykre. Moje auto, którym tak się martwiłam, juz jest umówione na następny tydzień do warsztatu, we wtorek idę składać papiery o wykup mieszkania i czeka mnie jeszcze najtrudniejsza rzecz - odzyskać chociaż 5-6 kg na wadze, bardzo schudłam i wszystkie ubrania na mnie latają, nie mam co ubierać. Ale i z tym sobie poradzę. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiedż
co słychać u Ciebie? czy spotkałaś go już w swoim mieście, masz jakieś wieści o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaty żonaty żonaty
Witam - jestem żonaty, dzieci, praca, itp,,, Ostatnio coraz więcej myślę o mojej szefowej, tzn nie żeby mi coś sugerowała albo ja jej. Po prostu mam ochotę z nią pogadać o prywatnych sprawach, pobyc sam na sam, ona mi się podoba, ja jej chyba też. Ona także zamężna, też wydaje mi się ma ochotę się spotkać, natomiast oboje prawdopodobnie zdajemy sobie sprawę że to może źle się skończyć. Może gdybyśmy byli singlami... A może próbujemy ukręcic łeb rodzącej się fascynacji......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanim cokolwiek zrobisz
popatrz na żonę .. dzieci.. przemyśl dokładnie czy warto stracić to co masz... zamiast o szefowej zacznij baranie myśleć o żonie i o tym co mógłbyś zrobić żeby np. sprawić jej miłą niespodziankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitka z kłębka
Jak sobie radzisz "nawet płakać nie mam sił"? Napisz co się u Ciebie dzieje... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet płakać nie mam sił...
Witam :) Sorry, za pomarańczowy nick, ale nie pamiętam hasła, jakie miałam do tego nicku... Nie sądziłam, że ten topik ... że ktoś jeszcze pamięta... Radzę sobie i to całkiem nieźle, ze wszystkim się uporałam :) Nasze drogi się rozeszły na zawsze, mogę tylko poczytać sobie tu, jak bardzo wtedy cierpiałam i co przeżywałam. Nadal pracuję i praca mi się podoba, z remontem samochodu sobie poradziłam, znalazłam pewny warsztat gdzie mi go zrobili dobrze, papiery o wykup mieszkania złożone, teraz czekam tylko na decyzję UM. Na razie problemem wydaje mi się tylko remont mieszkania, ale wierzę, że i z tym sobie poradzę, jak przyjdzie czas. :) A on? Miał wyjechać 500km stąd, miał tam dostać jakąś dobrze płatną pracę i podejrzewam, że nic mu z tego nie wyszło. Długo po tym jak miał wyjechać widziałam, dwukrotnie, jego samochód pod starą pracą, ktoś go widział na mieście... Już nie boli, już nie tęsknię, już mi go nie brakuje, Święta minęły spokojnie, bez wspomnień, tak jakby nigdy go nie było. Wiem, jak bardzo bolą rosnące skrzydła. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet płakać nie mam sił...
aha... i jeszcze jednego nie odzyskałam... tych kilogramów na wadze, które wtedy straciłam, ale wiedziałam, że z tym będzie najciężej. To też się uda w końcu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitka z kłębka
Cieszę się, że już jest lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwij sie jak sie toczy zyci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×