Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stukostrachy_23

Duchy, ZJAWY, WIDMA - nasze historie

Polecane posty

Gość kooora
Co do dziwnych snów to w zeszłym roku w pażdzierniku śnił mi się 3 razy ten sam sen ( wypluwałam zęby były strasznie popsute), moja babcia zawsze powtarzała ze taki sen to nic dobrego i chyba dlatego tak się nim przejełam.......najpierw zachorował i zmarł mój przyjaciel,19 dni pózniej moja babcia, i teraz kilka dni temu mój znajomy.....już nie chcę śnić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jillian.
z tymi zebami to przerazajace :O Ja tez mialam sen kiedy umieralam bo ktos mnie zastrzelil zrobilo sie tak jakos dziwnie goraco rana troche piekla ale nie bolalo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kooora
Ja bardzo realnie patrze na świat i twardo stąpam po ziemi ale...chyba jednak coś jest,coś co nas ostrzega...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos snów zapraszam na forum http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4166061&start=60 Co do dziwnych, strasznych sytuacji. Moja koleżanka miała brata, który zmarł na białaczkę. W swoim pokoju miał perkusję. Po jego śmierci siedziała ze swoją znajomą u siebie w pokoju i nagle ktoś zaczął grac na perkusji obok w pokoju... chyba nie muszę pisac, że on jako jedyny umiał grac w tym domu, a gdy za jakiś czas poszły do jego pokoju nikogo nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annna kozlowska
Po śmierci męża wyjechałam do córki do Wiednia. Byłam przez parę dni sama tylko z psem (wyżeł), bo córka załatwiała wakacje na wsi. Mieszkanie było małe. Z kuchni było wejście do pokoju.Wyszłam z psem na spacer, a kiedy wróciłam z nim do kuchni, pies nagle zaczął warczeć, cały się zjeżył i wczołgał się pod stół. Nie jestem strachliwa, ale nagle poczułam, że ktoś, albo coś jest w pokoju. Serce zaczęło mi walić i zaczęłam uspakajać psa, ale on dalej warczał i wciskał się coraz głębiej pod stół. Byłam pewna, że to duch mojego męża i zaczęłam mówić "Wieczny odpoczynek ..." Przesiedziałam w kuchni razem z psem do rana. Potem pies się uspokoił, ale ja nie odważyłam się wejść do pokoju. Opowiedziałam to córce, ale on a to zbagatelizowała. Kiedy wróciłam do Polski, córka zadzwoniła i potwierdziła, że dwa razy powtórzyło się to dziwne zjawisko i ona wtedy mi uwierzyła. Zadzwonił też brat męża i powiedział, że mój mąż przyśnił mu się i powiedział, że nie może przejść na "drugą stronę". Po odprawionej mszy więcej to zjawisko się nie powtórzyło. Czy psy widzą duchy zmarłych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań
bo mam stracha;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażajace to wszystko
to kolezance sie przytrafilo: jak jej wujek zmarl, i juz bylo po pogrzebie to jej sie przysnilo ze pochowali go zywcem, jak opowiedziala sen mamie(siostra wujka) to okazalo sie ze jej sie ten sam sen przysnil a jeszcze to samo przysnilo sie jeszcze siostrze mamy kolezanki.. we 3 mialy ten sam sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja piernicze.
a jak jeszcze zyl jak go chowali??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażajace to wszystko
no wlasnie bo skad by taki sen by sie wzial i to u 3 osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takich przypadkach
robią ekshumacje i okazuje sie, ze zwloki lezą powykręcane w trumnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od jakiegoś czasu snie ciągle o tym, że jestem gdzieś zamknięta(czasami w mieszkaniu, budynku, domku) i próbuje uciec. Zawsze w tych snach znajduję okno, przez które mogę wyjść. Ale zawsze, albo okno jest zamurowane, albo jest za wysoko, albo są w nich kraty. I budze się zawsze, kiedy znajduję to okno i kiedy widzę, że nie dam rady wyjść. Moje koleżanki twierdzą, że te sny oznaczają, że zamkną mnie niedługo w psychiatryku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paramore_07
Hmm.. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizy
macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omnix
dziewczyny piszcie bo to fajny topik :) ja niestety nie mam takich historii do opowiedzenia (a moze to i dobrze), ale b. lubie je czytac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka lat temu co noc śnił mi się duch kobiety, z czarnym kwiatem we włosach, czarnymi ustami i olbrzymimi, nadludzko rozwartymi oczyma na tle białej twarzy. Cały sen widziałam jakby z filmowej perspektywy, tj. ja siedzę przy komputerze, a ona pojawia się za mną; ja, prawdziwa ja, próbuję do siebie krzyczeć, ostrzec siebie, ale moja postać mnie nie słyszy. Innym razem, gdy wchodze do łazienki, ta kobieta siedzi w wannie napełnionej krwią, nastepnym na szafce w kuchni. I za każdym razem, gdy sie pojawia, przerazający, jakby skrzeczący głos mówi "Sie kommst, sie kommst". Domyślacie się co ja wtedy przeżywałam?:D:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja też coś opowiem. Kiedy moja babcia zachorowała, powiedziała mi, że po jej śmierci wszystkie meble należą do mnie (dostałam wtedy mieszkanie i stało puste). Ale jak to w rodzinie bywa... Wszyscy rzucili się jak sępy na to co było :o Mój chrzestny (który jest bardzo bogaty) uparł się na komplet wypoczynkowy i tak długo wiercił mi dziurę w brzuchu, że w końcu dla świętego spokoju powiedziałam mu, żeby go sobie zabrał. Kilka dni później śniła mi się babcia, Była na mnie zła, że oddałam im te rzeczy. Powiedziała, że to wszystko było dla mnie... Po jej śmierci zdarzyło mi się jeszcze kilka razy odczuwać straszny chłód. To była zima, ale w pokoju było ciepło i tak jakby ktoś we mnie dmuchnął zimnym powietrzem. Do dziś nie wiem co to było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanka koleżanki koleżanek mojej mamy, opowiedziała mi jeszcze, że gdzieś pod Krakowem stoi stary, przedwojenny dom, który zakupiło małżeństwo z małym dzieckiem, bodajże dziewczynką. Dziecko co noc miało koszmary, po których budziło się pośiniaczone, podrapane; w otoczeniu dziewczynki czuło się wyraźny chód, pomimo letnich upałów; przedmioty wokół niej zaczęly same się poruszać, można było poczuć czyjąś nienamacalną obecność. Z czasem wszystko stawało się coraz gwałtowniejsze i niebezpieczniejsze. Dziecko dostawało histerii na samą myśl o powrocie do domu z przedszkola, 'to coś' nie dawało jej w nocy spać, szarpiąc ją, podduszając, ciągnąc za włosy, czasami rzucało czymś w nią. I tylko ona była celem ataków. Matka popytała się i wiekowi sąsiedzi powiedzieli jej, że kiedyś w tym domu zamordowano chłopca. I chyba się wyprowadzili. Mam nadzieję, że niczego nie przekręciłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam jeszcze dodać, że przed śmiercią babci moja mama ją poprosiła, żeby ją ostrzegała w snach, za co dziś siebie przeklina. Za każdym razem, kiedy moja babcia przyśni się mojej mamie, umiera lub poważnie choruje ktoś bliski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BercikS
strasdzna historia ja kilka razy miałem tak... spie, przebudzam sie, leze... nagle w pokoju robi sie ciemno... a mam uliczna lampę naprzeciwko okna nagle na tle bialych drzwi pojawia sie postac, zmora... podchodzi do mnie a ja sie nie moge ruszyc, nie moge sie odezwac... a ze spie na luzku pietrowym do gory spi siostra, mysle sobie porusze luzkiem siostra sie przebudzi moze to wszystko zniknie a tu ni huja nie moge sie ruszyc... to "cos" coraz blizej mnie... nagle, siostra zaczyna gadac przez sen, zmora znika w pokoju robi sie jasno a ja mogemowic i sie poruszac... nie przestraszyłbym sie tego gdyby nie to ze to nie był sen... co robic...?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BercikS
strasdzna historia ja kilka razy miałem tak... spie, przebudzam sie, leze... nagle w pokoju robi sie ciemno... a mam uliczna lampę naprzeciwko okna nagle na tle bialych drzwi pojawia sie postac, zmora... podchodzi do mnie a ja sie nie moge ruszyc, nie moge sie odezwac... a ze spie na luzku pietrowym do gory spi siostra, mysle sobie porusze luzkiem siostra sie przebudzi moze to wszystko zniknie a tu ni huja nie moge sie ruszyc... to "cos" coraz blizej mnie... nagle, siostra zaczyna gadac przez sen, zmora znika w pokoju robi sie jasno a ja mogemowic i sie poruszac... nie przestraszyłbym sie tego gdyby nie to ze to nie był sen... co robic...?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie w stresie powoduje że wyobraźnia płata figle, nie ma zmor, duchów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to niema a Widmo na kafeteri to co a duch kafe to co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie duchy a demony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tacy straszni jak ich maluja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×