Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gościuwa

Czy to prawda?!

Polecane posty

Gość do Zolzy
a nie przyszło Ci do głowy, ze faceci jak się rozwodzą, to po prostu chcą się jak najszybciej uwolnić i mają w dupie orzekanie o winie? przecież orzeczenie o winie ma znaczenie tylko w kontekście ewentualnych alimentów na dotychczasowego współmałżonka, a mężczyźni nie mają najczęściej potrzeby (ani materialnej, ani emocjonalnej) ubiegania sie o te alimenty. więc nawet w przypadku winy żony wnoszą o rozwód bez orzekania, bo omija się całą poleczkę z udowadnianiem winy, przesłuchiwaniem świadków, itd. przykład - mój facet w czasie rozwodu nie podniósł sprawy dziecka, które jego była machnęła sobie w czasie wakacji. coś mu nie grało w terminach, zrobił badania DNA i wyszło, że to nie jego dziecię. wniósł o rozwód bez orzekania o winie, przecież mógł domagać się orzeczenia winy ex. ale po co mu to w zasadzie? a tak, szybciutko, na 2 rozprawie orzeczenie rozwodu i spokój. to w większości kobiety lubują się w rozdrapywaniu swojej krzywdy, w zemście, w żądaniach, itd. nie wszystkie. ja też mogłam mieć orzeczenie o winie ex męża - zdradził mnie i zostawił samą, kiedy poważnie chorowałam. pytanie - co by mi to dało? wniosłam o rozwód bez orzekania, dostałm go na pierwszej rozprawie i o to mi chodzilo. naprawdę, orzeczenie o winie lub jego brak nie oddaje rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
do zołzy bo chodzii o kase ja tez bym dostal bez problemu z orzekaniem o winie paniusi..tylko po co sie babrac w tym gównie...po co dawac zarobic adwokatom po co swiadkowie po co angarzowanie i ranienie (sprawianie kłopotów) rodzinie po co....porozmawiałem z mendą grzecznie ustalilismy co mowic rozwod dostalismy po 15 minutach i mam garba z głowy. Jesli chodzi o kobiety nawet te bezdzietne to tylko patrza jak kase wydoic niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie,nie przyszło mi do głowy, bo byłam obecna na rozprawach i czytałam akta spraw, czego partnerkom eksów najwyraźniej brakuje- wzajemne oczernianie nie mające nic wspólnego z szybkim rozwodem, wybielanie siebie i żale o podłości drugiego małżonka, najciekawiej gdy są dowody zdrady - a przecież nikt do czegoś takiego by się nie posunął, na pewno wszyscy kłamią:P wybacz, ale każdy ze swojej winy wybraniał się jak mógł, nawet jeśli przypominał tonącego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, kiedyś to było wszystko dla słodziutkiego bobaska, po rozwodzie, już babsztyl, który doi kasę "ja tez bym dostał bez problemu z orzekaniem o winie paniusi" - jesteś pewien? trzeba było się uchronić przed dojącymi kasę i mieć rozwód z winy byłej małżonki, skoro to taka oczywistość w Twoim przypadku i bułka z masłem wybacz, ale w sądzie rodzinnym raz miałam przypadek ojca zajmującego się dzieckiem i otrzymującego alimenty, a całą masę przypadków, kiedy ojciec mając zasądzone 120 zł alimentów odwoływał się, bo to za dużo i żądał zmniejszenia do 60 zł:O szczerze - każdemu ojcu pozostawiałabym dwu krotność tego,co proponuje jako alimenty - na przeżycie, przez tylko rok, czyli statystycznie 500 zł na miesiąc, ciekawe, kto by się za tyle utrzymał i jak długo by dał radę tak żyć nie twierdzę, że mężczyźni są tylko źli, ale nie wiem, po co polemika z kobietami na tym forum i zarzucanie im dojenia kasy i dyskutowanie z wyrokami sądowymi - skoro zasądzone zostało 500 zł, znaczy, że przynajmniej tyle zasądzone być powinno, to sąd bada sytuację rodzinną, stan majątkowy, zarobkowy, jak i potrzeby uprawnionych, a nie kafeteriusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
zołza jakich mało.... co ty gadasz... mysmy ustalili co i jak nie bylo zadnego oczerniania...to kwestia rozmowy miedzy soba..a co do winy tak jestem na 1000% pewny panusi zależalo tylko na kasie wraz z rodzina wyłudziła ode mnie sporą sume, okradła mi konto, zaraziła badziewiem,(zresztą wiem z kim poszła w tango i znam ta osobe) i wiele wiele innych spraw , na wszystko mam stosowne dokumenty zaswiadczenia co nie wygrałbym wygrałbym bez mrugniecia okiem tylko tak naprawde po co , nic od niej niedostane nawet jakbym mial zasadzone a pozatym po co mam sie w gownie babrac popelnilem blad wychodzac za nią, i chcialem to uciąc i tak zrobiłem...nawet nie protestowala powiedziala w sadzie co chcialem i juz ... a kobiety niestety doja kase i to fakt....jestes takim znawca rozwodow, co pewnie sedzina adwokat...to pomysl i badz obiektywna takie niestety czasy ze duzo kobiet robi wszystko zeby do czegoś dojsc i niewachoja sie przed niczym ..nie bede pisac w jaki sposob bo po co wulgaryzmy. Fakt faktem i faceci to kanalie trzeba byc obiektywnym czesto jeszce jak w gre wchodza dzieci zachowuja sie jak palanty ale zoneczki tez nie ustępuja i są niczego sobie tak niestety jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
bawimy sie w gramatyke i poprawne pisanie(rozumienie słów) żenada... Niewiem ile miałas przypadków nie wnikam w twoje doświadczenie..mówie tylko jak jest, że w części przypadków faceci poprostu odpuszczaja jesli chodzi o rozwody z orzekaniem o winie mimo ze by wygrali i pokazalem ci chyba że nie masz racji pisząc o proporcjach rozwodów z orzekaniem o winie kobietom bardzo często zalezy na kasie... i taka jest prawda...i czy to rozkladaja nogi za pare zlotych czy awans czy tez dążą po trupach do celu jesli chodzi o alimenty bo im sie należy (tylko ciekawe za co) Odrazu przepraszam kobiety walczace z dupkami i chamami (bo takich też nie mało) o byt dla maluszków ...bo to całkiem inna rozmowa. Niestety tak to jest i skłamie ten kto mówi ze tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
No :) i z nerwów napisałem ostatnie zdanie " po polskiemu " ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie gramatyka i poprawne pisanie, a tożsamość, gdyby rozwód orzekła tylko sędzina a nie sędzia, nadal byłbyś mężem i miał cudowną żonę :D napisałam już, że nie twierdzę, że zawsze tak jest i każdy mężczyzna to pospolity alimenciarz, ale denerwuje mnie naskakiwanie na kobiety tutaj skoro tak lecą na kasę, a komuś to tak przeszkadza i wylicza każdą złotówkę- to chyba też mu chodzi o kasę? ale to kobieta zajmująca się dzieckiem jest największym złem tego świata i zdecydowanie bardziej ceniłabym opiekę nad dzieckiem od alimentów to tylko pieniądze i czasami wizyty dwa, trzy razy w miesiącu, czasami nawet aż raz w tygodniu szczęście mają te dzieci, których ojcowie myślą inaczej i nie uważają, że jak wpłacą 300 zł, albo nawet 500 i wpadną raz na dwa tygodnie to znaczy że są super rodzicami wypłacalność funduszu alimentacyjnego wynosi mniej niż 1/5, w 2004 roku wynosiła mniej niż 11% i gdzie Ci wszyscy ojcowie tak pokrzywdzeni przez sędziów kobiety? po takiej traumie, krzywdzie wymiarem sprawiedliwości zadanej,są w tak głębokiej depresji, że zapominają latami płacić alimentów Twój przypadek jest inny- ok, zatem dlaczego zakładasz,że przypadki tych kobiet też nie są nie i nie chodzi im tylko o kasę? skoro wymagasz odstąpienia od stereotypu i zakładania z góry pewnych faktów - dlaczego sam je zakładasz i narzucasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
To nie tak...każdy przypadek jest inny to prawda mnie irytuje i wściekam się na to co pewnie sama zauważyłaś. Wszystkie te topiki (no 90%) zaczynaja sie od słów, "czy mi sie należy", "ile dostane", "kiedy dostane" itp. Niewiele jest takich tematów gdzie pokrzywdzona kobieta chodz w 2-3 zdaniach opisuje swoja sytuacje a pozniej dopiero pyta na forum o opinie i rade...to chyba o czymś swiadczy niesądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gromek ziomek
Panie powyzej masz racje zgadzam sie z Toba, ale czemu nie odpowiesz na pytanie co sie dzieje dalej z twoja ex zona i jej nowym partnerem i ich dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, jeśli tej kobiecie faktycznie brakuje pieniędzy to właśnie najbardziej ją interesuje kwota i termin, zresztą kwestie formalne nie wymagają merytorycznego komentarza, a nie każdy chce całą swoją historię opisywać rzadko kto z dobrobytu i szczęścia zjawia się w sądzie mnie takie tematy nie dziwią temat autorki to czysty formalizm, nie wiem, po co uzasadnienie - jest wyrok i zgodnie z treścią wyroku należy postępować alimenty się należą i tyle ojciec dziecka bezbronny nie jest, bo może wytoczyć powództwo o obniżenie alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
gromek ziomek ...nie chwytam...co z moja ex sie dzieje nie wiem wiem tylko że ma nowego faceta (biedny :)) dzieci nie mielismy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
Zołza...ja to rozumiem..ale 500 zł(a właściwie 1000 ) to naprawde duzo pieniędzy za taką kwote lub niewiele wyższa żyją czsto kilkuosobowe rodziny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam psa
mój pies kosztuje ponad 500 zł miesięcznie, duża bestia i żreć chce, cos mięsnego oczywiście i faktycznie koszty utrzymania dziecka (a nawet rodziny z żoną) da się obniżyć, jak dzieci będą odżywiane ziemniakami ,kapustą i cebulą, no , jeszcze czasami ryż albo kasza, i niczym więcej na żarciu dzieci da się zrobić oszczędności , gorzej z czynszem za mieszkanie i z mediami, a może tak znaleźć kilku lokatorów do kawalerki, jakichś meneli , zawsze to parę groszy na czynsz się znajdzie? Bywają też zbiórki odzieży dla biednych, są tam dziecięce ubrania a nawet buty, co stąd że używane , ale jeszcze zdatne dla biednych. Dziecko rośnie i wkrótce nawet za żebranie może się wziąć, zarobi parę groszy. Ludzie litościwi są, dadzą parę groszy a czasem nawet bułkę z masłem. jest motyw do oszczedzania na alimentach, a co tam, powiem wprost, precz z alimentami, żadnych alimentów na porzucone bachory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli 500 zl to dla ciebie
takie wielkie pieniadze to zgodz sie za tyle pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościuwa
o, widze, ze sie bezemnie rozkrecil temat :) dla tych co to 500 zl razy dwa to majatek: nie zdajecie sobie sprawy ludzie jakie ja mam wydatki! Sport dwa razy w tygodniu, judo dwa razy w tygodnie, wyjazdy na turnieje, czasem daleko trzeba jechac a auto zre jak szalone. Do tego dochodza wszystkie wydatki szkolne, jesc mlodzieniec chce dobrze i duzo, ja staram sie, zeby to jeszcze zdrowo bylo... nie wspominam o ciuchach i butach, to majatek! Co chwile jakies urodziny kolegow, trzeba kuoic prezent. Mlody czyta ksiazki i je do tego kolekcjonuje, chodzi do kina, jezdzi na wycieczki. Nowy rower, rolki, lyzwy...i tak bym mogla wyliczac i wyliczac... i eks zaplacic mi za ten miesiac musi, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsgsgsgs
gosciuwa to ogranicz mu te sporty i wyjazdy, zrezygnuj tez z samochodu- proste! ale jak widac nie dla Ciebie! inne dzieci nie chodza na sporty i zyja, twoje dziecko jakies wyjatkowe? skoro jego ojca na to nie stac to zrezygnuj z tych dodatkow bo nie zapominaj ze dziecko i ojciec powinni zyc na takim samym poziomie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkoajhvb
No bo gosciuwa chce pokazac jak to zniej super matka.Tylko,ze za czyje pieniadze;-) Jakby autorka sama miałąby opłacac te wszystkie zajecia dziecka,to na pewno nie robiłaby tego.Kobieto,nalezy ci sie,ale ty ,widac jestes pazerna jak cholera i do tego msciwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościuwa
A czy ja gdziekolwiek napisalam, ze go nie stac na te marne 500 zl miesiecznie? Wprost przeciwnie, on zarabia trzy razy wiecej odemnie. A dziecko przed rozwodem to wszystko robilo i nie widze powodu, dlaczego mialabym mu to ograniczac po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościuwa
Nie mi sie nalezy tylko dziecku sie nalezy, a nalezy mu sie zachowanie poziomu zycia sprzed rozwodu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mizantrop
W 2028 roku Europa może stać sie już kalifatem muzułmańskim. I wtedy skończą sie te wszystkie bzdury jak wejdzie prawo szariatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
Jeśli ktoś miał jeszce wątpliwości i był sceptyczny co do autorki topiku to powyzsze wypowiedzi pokazuja jaka to osoba. Pazerna, chciwa i mściwa.. niestety.. Ktoś pisał wyżej o oszczędzaniu dawaniu dziecku cebuli ziemniaków kapusty...bzdury nie popadajmy w skrajność. Naprawde da sie zaoszczędzic na jedzeniu ( gotując różne potrawy smaczne i zdrowe) na czynszu nie oszczedzisz ale np. na prądzie czy opłatach za telefon juz tak.... jest wiele możliwości tylko trzeba chciec... Autorka rozpisuje sie na temat zajęc dodatkowych dziecka....tak na zdrowy rozsądek..nie za duzo tego...chcesz zrobic z dziecka kaleke zyciową...widze że ma co mu sie tylko ubzdura.... a póżniej jak dorośnie jak będzie chciał sie usamodzielnic to będzie zonk ...i brutalne zderzenie z rzeczywistościa. Powiedz czy twoje dziecko ma jakieś obowiązki (oczywiście stosowne do wieku) czy może do sprzątania zabawek wynajmujesz kogoś...no bo eks zapłaci. Piszesz o wielkich wydatkach min na auto ...może trzeba z niego zrezygnowac lub zamienic na mniejsze bardziej oszczędne...naprawde trzeba tylko chcieć. Nie neguje obowiązku alimentacyjnego bo pieniążki ojciec powinien płacic ...ale one są na dziecko a nie na ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie weidze pazerności autorki watku- tylko prosze bez tekstów, ze pewnie ejstem taka sama.... Zastanawiam się ktośię tu wypowiada- bezdzietny adaskot? Przepraszam, ale kot jest taniw utrzymaniu- wiem coś o tym bo miałam, tańszy ni zdziecko. osobiście - personalnie nic nie mam, ale jest to przykład, ze dużo do powiedzenia w materii utrzymania dzieci mają osoby bezdzietne..., pozostające bez dzieci, to potwierdza moję stwierdzenie, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Partenrka eksa puki jest partnerką- jedzie na eks żone, jak zostaje eks- trąbi w te same dudki...?Bo nagle opcja się zmieniała? Jesli kawaler autorki watku to samo robił przed rowodem, oboje rodziców stac było na to wszytko- sporty, turnieje, itp. rzeczy- czyli normalne zycie nastolatka czy ile to dziecko ma lat- każdy wychowuje dziecko jak chce , rozwija zainteresowania, dba ....to dlaczego nagle po rozwodzie dziecko ma z tego zrezygnować? Zeby oszczędzać na alimentach? Przecież pzred rozwodem oboje rodzice to finansowali? Zgadzali się na to?To po rozwodzie co stoi na przeszkodzie?Bo tata mieszka osobno i mama osobno? Rozumiem kiedy kobieta nagle wymysla szereg zainteresowań i z dziecka kanapowca robi super sportowca, ale kiedy jest to kontynuacja tego czego plnowali rodzice za małżeństwa? Gdzie tu pazerność? Lepiej, zeby zrezygnowac ze sportu czy innych zainteresowan i niech stoi małolat pod budką z piwem? Dzla dziecka tak najwieksza kara jest to, ze rodzice się rozwiedli, poczucie bycia gorszym, wieczna tęsknota za tym aby mieć mame i tate razem...rozmawiacie z dziecmi? Pisze do rozwiedzionych rodziców? macie choć odrobine empatii dla dziecka? wiecie jak się czuje? Nie dość, ze to, to jeszcze ma się ograniczać do mimimum na starcie ma mieć mniejsze szanse na nromalne zycie?Bo rodzice się rozwiedli. Psim obowiązkiem obojga rodziców jest dbanie o dzieci , które poczeli i o ich rozwój i o to, zeby dzieci mogły zyć jak najlepiej i nie równamy sięnigdy do gorszego? Moze Ci co rzarabiaja powyżej sedniej krajowej z tego forum niech zrzekną się częsci wynagrodzenia i dadza tym biednijszym....oszczędzajmy, dajmy przykład...skoro dzieci po rozwodzie tak mają robic też. Pisałam w Polsce rodziny mają rózny status społec zny to nie moja wina, ze ktoś żyje za 2 tys a ktoś inny za 20 tyś, a ja jestem gdzies po środku...na co zapracowałam to mam - kogos stać na wczasy za 7 koło, mnie na połowe tańsze, ale czy z powodu rozwodu mam zyć z dzieckiem na minimum, wychowywac go na minimum, bo za dużo obciąze tate dziecka alimentami, juakbyśmy byli w pełnej rodzinie i eks nie poslizgnąłby się na swojej pracownicy, to ....nie takie frykasy miałby syn, ale teraz zgodnie z ideą tegowatku mam oszczędząc do minimum.... Powiem synowi przy obiedzie , ze za duzo je, bo dzieci z innych rodzin jedza mniej i jemu tyle tez powinno starczyc, nienażarte zwierze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz adaskotku
jakoś tak matematycznie nie wydaje mi się, aby z tych marnych alimentów na dziecko, taka matka mogła coś przeznaczyć dla siebie, to wprost niemożliwe, jakoś tak się dzieje że te matki kochają swe dzieci, i zawsze zaspokajają najpierw wszystkie potrzeby swych dzieci , dzieje się to nawet kosztem siebie. Te matki najlepsze kąski oddają swym dzieciom, starają się i dbają, one są MATKAMI w dzień i w nocy, nie zaniedbują potrzeb dzieci, dla nich pracują i zarabiają, dokonują cudów aby zastąpić brakującego ojca. Pieniądze....te marne 300 czy 500 zł. , o to bijecie się ojcowie...o to jak oszczędzoić na dziecku...................może rzeczywiście w ramach tej oszczędności podeślijcie dziecku worek kartofli i cebuli...coby z głodu dziecko nie padło. Zachęcacie te matki do oszczędności...problem w tym że te matki już oszczędzają aż do bólu, zwykle oszczędzają na sobie, one nawet "zapałki dzielą na cztery aby na dłużej starczyło"...jeśli rozumiesz tę przenośnię............zauważ też że koszty stałe rozkładają im się na ..jedną osobę....a nie na dwie osoby i podwójne dochody...tam nie ma dwóch pensji...tam jest zwykle jedna skromna pensja i bardzo marne groszowe alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
Mam prośbe o dokładniejsze czytanie mojego niku nie ma nic wspólnego z kotem, chodz faktycznie kociak w domu jest :) Co do utrzymania kotka to fakt jest nieporównywalnie tańszy od utrzymania dziecka tu nawet nie ma o czym dyskutować Hubba... pytasz kim jestem facetem który cięzko pracuje praktycznie na 2 etatach fakt bez dziecka ale uwierz mi wiem ile trudu i pieniedzy wymaga wychowanie bobasa ...mam siostre z małym dzieckiem ( no w tej chwili 5 letnim) Jest sama, a ja jestem najblizej i praktycznie non stop na bierząco......Także naprawde wiem jak to jest Piszecie o tym że dziecko po rozwodzie powinno mieć tak samo jak przed niem ale i na swiecie nie powinno byc wojen glodu itd teoria teoria a życie swoje...Dziecko najbardziej cierpi na rozwodzie rodziców i nieoszukujmy sie nigdy nie bedzie tak samo...nawet jak rodzic z dzieckiem załozy nową rodzine ...to tez zawsze bedzie inaczej....niż przed rozwodem. Jesli chodzi o pieniądze to powiem tak kazdy ma z nas różne dochody i dla niektórych te 500 zł to naprawde dużo kasy chodzi mi w tej dyskusji o to ze duża częśc kobiet jest poprostu pazerna na pieniądze i tu zdania niezmienie. ( to tak jak z facetami...duza część z nich wraca z pracy i z d...do góry ogląda tv i to tez niezaprzeczalny fakt) Jeśli chodzi o jedzenie to jescze raz mowie nie popadajmy w skrajności... te nieszczęsne kartofle ,kapusty cebule i td...drogie panie... chyba znacie sie na kuchni i umiecie gotowac..czy naprawde i z tych składników nie da sie ugotować smacznego i zdrowego posiłku...chodzi o to żeby umiec wykorzystac to co jest dobre i smaczne...chodzby no niewiem pomidory teraz smaczniejsze zdrowsze i duzo tańsze niz zima...to samo np. arbuz i 1000 innych rzeczy troche chęci ....rozsadnego kupowania...wukorzystania tego co sie ma pod ręką (mówie tu o możliwościach...w zależności gdzie kto mieszka wieś/miasto, w zależności od pory roku). Przepraszam za haos w pisaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gsgsgsgs gosciuwa to ogranicz mu te sporty i wyjazdy, zrezygnuj tez z samochodu- proste! ale jak widac nie dla Ciebie! inne dzieci nie chodza na sporty i zyja... najlepiej niech dzieciak siedzi w pokoju i nigdzie nie chodzi- bedzie zupełnie tanio. Serio. Potem taki mlokos bez zainteresowań zapełni szeregi np. jakiejś osoedlowej bandy, bo gdzieś uspust chłopak swojej energii musi dac. Trudno dziecko wychować we dwoje a co dopiero w pojedynke. Ja mam inne zdanie- dziecko moze zyc bez firmowych ciuchóq i ekstrasów, ale zainteresowania to wane rzecz i chciałabym, zeby mój syn będąc starszym miał szereg zainteresowań...a że rodzice woza dbają o to...wszytsko,z eby zapewnić dobry start dziecku w życiu...bo zycie to nie-je-bajka tylko wyścig szczurów od małego...takie czasy, w takich żyjemy wiec nie dziwi mnie to,z erodzice woża dzieci na kolejne zajęcia, az czasem przesadzają. To co autorka watku pisze to wcale nie przedasa dla mnie, bo ...mój 5 latek tez jest zapraszany pzrez kolegów na kinderbale- z pustą ręką nie pójdzie, idziemy do Mcdonalda- dzieciaki z pzredszkola chodza, do kina - wcale nie takie tanie, na basen bo lubi- ja pływac nie umiem, ale dziecko z tego powodu ma nie chcodzić?Zawsze jeźziliśmy gdzieś do aquaparku? teraz zamknąc mam go w domu? Ksiązki, bajki- potem zaczną się płyty cd, język niemiecki w pzredszkolu- potem w szkole obowiązkowy jest do której pójdzie moze na kurs bedzie chodził- ja nie znam języka obcego- wclae nie jestem z tego dumna,z yjemy w UE niech zna dzieciak język obcy chocby 1! Tez chciałabym, zeby chodził na judo- zalezy od niego czy go to zainteresuje za jakiś czas zaprowadze i zobaczymy- nie zeby tate pociągnąc finansow, ale żeby syn miał zainteresowania, zeby pokazać mu bo to mój obowiązek rodzica co moze robic jesli by chciał- nic na siłe, zeby miał zainteresowania, obiowiązki i zeby głupoty do głowy mu nie przychodziły jak bedzie starszy i aby nie szukał autorytetu poza domem( bo ojca nie ma) w jakiś zbirach a w uczciwych, normalnych pracowitych ludziach....To jest motywacja moja a nie dokopać eks- czasem ludzie myślcie, wyjdzie poza schematy, klapki na oczach, jak to matka za ojca pieniadze chce udowadniac jaką jest super matką- tata moze zawsze pokazac przelewy na dziecko, tez może dbać tak samo jak matka o syna, wtedy moze nie byłoby tyle nieszcześliwych, czująccyh się na niekochane dzieci, jak mój syn mówi- mam mamusie, babciusie, dziadzia, ale mu to nie starcza, bo chce taty, a tata....robi przelew i 5 godzin w niedziele pobedzie wtowarzystwie syna, bo to nawet nie zajmowanie się czy spędzanie czasu...wiec ja pazerna baba sama musze usiaśc i pomyslec jak chlopaka wychowac, zeby nie skrzywić mu osobowości, wyhcowywać go jak nalezy w niełatwych czasach, bo kiedy ja chodziłam do szkoły nie było takiego k...stwa, narkotyków, zbirowania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
hubabuba..myśle że ta dyskusja od początku jest w zły sposób prowadzona..zbyt haotycznie i zbyt ogólnie...karzda sytuacje jest inna, indywidualna. Przyznaje że masz racje i wiele z tego co piszesz jest prawdą i powinno tak być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
kurcze a do tego co napisałaś na końcu...to masakra jakie sie czasy zrobiły...strach sie bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×