ile zarabia?

a tak waszym zdaniem oplaca sie? jestescie zadowolone z pracy?

tak wyszlo. nie chcialo mi sie szukac branzowego.

generalnie pracuje teraz na wlasny rachunek ok. 20 godz na tydzien. gdybym podjela prace w szkole z polowy musialabym zrezygnowac. i finansowo nie oplaca sie to. a z drugiej strony co budzetowa to budzetowa

podnoooosze

i ile da sie wyrobic tygodniowo?? mi sie wydaje ze 29 nie dalabym rady

na 34 posty, 23 sa twoje :D czyli ponad 2/3, czyli mozna powiedziec ze niemal ze monolg :D

Ale ile czego, godzin w szkole? Ja miałam w zeszłym roku 25 plus wychowawstwo na głowie, i powiem szczerze, że trzeba się nieźle wyrabiać na zakrętach... Dużo zależy od przedmiotu, którego się uczy...ja uczę angielskiego, więc mam mnóstwo kartkówek, sprawdzianów itp do sprawdzania, bo niestety uczniowie się nie nauczą, jak się im nie powie, że będzie z tego kartkówka. Dodatkowo musze sporo przygotowywać się do lekcji - tzn. szukam materiałów, wymyślam jakieś ciekawe gry czy inne takie, żeby ich coś wreszcie zainteresowało....Generalnie, jest co robić i wydaje mi się, że więcej niż 25-6 godzin to już naprawdę ciężko ogarnąć.No, chyba, że się jest w-fistą. Zresztą, żeby n-l dostał w szkole jednej więcej niż 27 godzin to musi być zgoda kuratorium.

ech to chyba dam se spokoj z ta praca...

finansowo sie nie oplaca, nie daje satysfakcji, jest wymagajaca. jedyny plus to umowa na czas nieokreslony i platne wakacje.

a majac swoja dzialalnosc zarabiam wiecej, lepiej i za darmo mam paliwo, tusz do drukarki, internet, telefon.

oj nie wiem co robic:(:( doradzcie mi!!

ma kontraktowy na etacie, czyli na pół etatu połowe z tego:)) ale są przekręty w tych szkołach, a już oszustwa na egzaminach i sprawdzianach zewnętrznych są normą, polacy to ród kombinatorów i krętaczy, a to wszystko odbywa się za pozwoleniem rodziców:):), im więcej dyrektor i wybrani nauczyciele "nadlecą" na tych oszustwach tym lepiej dla szkoły, tym lepszy stanin itd,,, też uczę.

poza tym w panstwowej mozna robic awans i po roku (w moim przypadku ) dostac podwyzke. a w prywatnej trzeba jeszcze placic podatek..

po roku awans?? a na jakim etapie stażu jesteś?

ja 2 lata temu za kontraktowego mialam netto 960 nie wiem czy przez te 2 lata tyle sie zmienilo czy tez znow jakis przekret

zostal mi rok do egzaminu na mianowanego

a nie słyszałaś o słynnej podwyżce w tym roku? 10%- 5 w kwietniu a drugie 5 od 1 września,,,ile miałaś przerwy w stażu/\

2 lata przerwy... albo juz teraz nawet 3... nie pamietam.. cos kolo tego

że tutaj nikt Ci nie doradzi co zrobić, sama musisz podjąć decyzję. Rozważyć za i przeciw. Jest wiele plusów, ale i minusów: zresztą o tych minusach to już sama napisałaś. Pozatym napisałaś że nie chcesz uczestniczyć w radach, wywiadówkach, dniach otwartych itp.itd. - nie ma ze nie chcesz, jak już bedziesz zatrudniona to twój obowiązek! Nie będziesz też wiecznie kontraktowym, kolejne zadanie to staż; a to wiadomo dodatkowa praca papierkowa, i wszystko co za tym idzie. Ja narazie widzę przewagę plusów i dlatego pracuję, nie wiem jak długo... płatne wakacje, ferie, każdy weekend, długie przerwy świąteczne. Kasa nie zadowala, ale akurat mnie najbardziej na niej nie zależy.

więc poczytaj kartę nauczyciela, bo w wypadku przerwy w stażu dłuższej niż rok, staż robi się od początku, znowu 2 lata i 9 mcy

szczerze mowiac to duzo wieksza satysfakcje daje praca w prywatnej. widzisz postepy. kazdy placi wiec sie stara. nie ma dodatkowej pracy. mam wolna reke w wyborze podrecznika, dni i godzin pracy. wszystko elastyczne na maxa. mam wolna reke, itd itp. mi tez nie zalezy na kasie tak bardzo jak na warunkach pracy. czyli moje obowiazki, sale, sprzet, podreczniki, zachowanie uczniow, kadra itd

aha czyli musialabym sie znow 3 lata meczyc:/ no nie wiem nie wiem. doradzcie cos. co wy myslicie?

moja koleżanka pracowała w prywatnej- kasa oficjalnie od najniższej krajowej, reszta na "czarno", awans z totalnymi utrudnieniami i w sumie w prywatnej niczego nie zmienia, zero przestrzegania KN, godziny zegarowe czyli 40, zero ponadwymiarowych, tak to wygląda w katowicach

powodzenia zatem życze w znalezieniu idealnej szkoły.

wg mnie nie masz powołania do tego zawodu i tyle, żeby być dobrym pedagogiem i dydaktykiem trzeba z pasją podchodzić do swojej profesji, a tego u ciebie nie widać,, pozdr

piszesz że chcesz pół etatu, wierz mi ale nie zamkniesz sie tylko w 9 godzinach i do domku, dochodzą narady, wywiadówki, przygotowywanie imprez szkolnych, nie wspominając o okienkach, ja 2 lata temu na 21 godzin miałam 6 okienek!!! sama sie zastanów co lepsze, rozkręcać swój interes czy szkoła, piszesz że budżetówka i spokojna posada; teraz to niczego nie mozesz byc pewna.

tak samo jak powiedzial ostatni dyro z ktorym gadalam. czy pani chce pracowac czy zarabiac:D. otoz, nauczycielstwo postrzegane jest jako misja. nauczyciel powinien w oczach spoleczenstwa byc osoba z powolaniem calkowicie oddana swojej misji i posiwcajacej jej cale zycie. ale niestety przy takim podejsciu po 5 latach nastepuje wypalenie. nalezy dbac o swoje dobro. i warunki pracy bo taka jest prawda ze jak pracuje gdzie jest fajnie to pracuje dobrze:) a powolanie mam. i 10 lat stazu w zawodzi w tym czesc za granica

no swoj biznes juz mam i nie planuje go zamykac. myslalam tyko ze jak wezme 9 godz w panstwowej to zaplaca mi skladki i nie bede tego sama musiala robic .

tak, tylko nie nastawiaj się na 9 i koniec

skladki na razie mam ulgowe ale to sytuacja tymczasowa