Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martolina84

co ze szpitalem po terminie?

Polecane posty

Gość martolina84

Witam! Wczoraj bylam na ostatniej wizycie u ginekologa (termin na 16.08). Po badaniu lekarz stwierdzil, ze szyjka jest rozpulchniona, główka przyparta(cokolwiek to znaczy) no i jest rozwarcie na 1palec. W sumie to chyba nie istotne.Przejde do rzeczy :) Powiedziala,ze jak nie urodze do 16.08 to mam isc do szpitala. Nie dostalam zadnego skierowania, dopiero jak wyszlam zastanowilam sie czy tak po prostu mnie przyjma i wlasciwie po co? Zrobic ktg, czy zostawic mnie juz w szpitalu? Prosze o rady jesli ktos sie orientuje w tej kwestii. Dzieki wielkie!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy najmniej u mnie jest tak, ze po terminie zostawiaja w szpitalu, aż urodzisz ( zcasami oni decydują o wywołaniu porodu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkgh
hej!! Jak będziesz po terminie to zgłaszasz się do szpitala ( bez skierowania) na ktg. Lekarz będzie Cie badał i stwierdzi, czy poród się zbliża... jak nie to przychodzisz na KTG co 2 dni...gdy lekarz stwierdzi , ze jest juz rozwarcie lub jak będziesz 10 dni po terminie to zostawiają Cię w szpitalu;-)) Ale fajnie by byo jakby sie wszystko samo zaczęlo, bo poród wywyoływany jest straszny;-////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
tak bez skierowania Cie przyjmią,powiesz,ze jestes po terminie i Twoj lekarz kazał zgłosic Ci sie do szpitala. Ja tez przyjelam sie bez skierowania tylko,ze ja ze względu na wysokie cisnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martolina84
Dzieki dziewczyny, tak sie boje tego pobytu w szpitalu,ze chyba zaczne biegac po schodach, albo nie wiem co.... Nie znosze szpitali!!!!!!!! 3 dni po porodzie to jakos przetrwam, ale jakbym miala tam lezec jeszcze z tydzien przed to chyba z ciezka depresja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkgh
na pewno nie będziesz leżala tydzień przed porodem... mnie przyjeli do szpitala 8 dni po terminie a na drugi dzień mialam juz wywoływany poród... i powiem Ci, że to lezenie po porodzie jest gorsze niz przed, bo czekasz z niecierpliwościa kiedy do domu Cie wypisza;-)) A Tak w ogóle skąd jestes???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A21
Nie jest powiedziane, że nie będzie leżała tydzień przed porodem, ja leżałam 5 dni przed porodem bo mimo prób wywołania porodu, oksytocyna nie działała na mnie i dopiero 6 dnia urodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martolina84
Z Łodzi jestem. Moze jest tez ktos z Łodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkgh
A21 ws[póklczuje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martolina84
Mam nadzieje ze do 16 cos jednak zacznie sie dziac i moje obawy beda nieuzasadnione. W sumie to jeszcze 12 dni, wiec sporo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martolina84
Czemu wspolczujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martolina84
Aaaa juz widze, to nie do mnie. Chyba mi na wzrok pada, moze to jeden z objawow zblizajacego sie porodu :) :) hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A21
Bez przesady ;) Mimo iż rzeczywiście trochę się dłużył pobyt, summa summarum bardzo miło wspominam szpital jak i sam poród (przede wszystkim poród!) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko pociesze Cie. Ponad pół ciąży leżałam w szpitalu :O W tym 2 tygodnie na porodówce :O Najpierw mówili, żę nie dotrzymam ciązy , później, ze urodze przedwcześnie ( o jakis miesiać) a w końcu miałam wywolywany poród po terminie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martolina84
No to wspolczuje Ci bardzo. Ja tez mialam niby sie oszczedzac, bo skracala mi sie szyjka. No i teraz wyszlo na to, ze 39 tydz sie zaczął a porodu nie widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martolina84
A21 milo slyszec cos pozytywnego o porodzie ;) Wszedzie sie czyta tylko o tych strasznych rzeczach. Na szczescie samego porodu sie nie boje (to moja pierwsza ciaza wiec nie wiem co mnie czeka ;) ) Bardzo chcialabym urodzic sn i mam nadzieje ze wszystko dobrze sie skonczy i ostatecznie obejdzie sie bez komplikacji i cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosianica
ja tez urodzilam po terminie.tyle ze lekarz kazal mi siedziec w domu dopoki nie zaczne miec skurczy co 10 min.raz bylam tylko na badaniu wod plodowych (nie polecam) i wszystko bylo dobrze.w szpitalu wyladowalam dopiero ze skurczami a tak to w domku mimo ze po terminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×