Problem z orgazmem.

Więc jestem chyba cholernie dziwna,ponieważ gdy mój M zaczyna mnie pobudzać rękami,delikatnie masować to poprostu jest to dla mnie nie przyjemne,drażni mnie to,gdy się kochamy i on jest w środku to przez chwile czuje takie rozluźnienie i przyjemność która trwa może minute i koniec,potem nic nie czuje z przyjemności...co jest????

Próbowaliśmy już wszystkiego,językiem,palcami,wibratorem,różne pozycje,długie namiętne kochanie,szybkie intensywne numerki i nic.Mój M jest już zrezygnowany,stwierdził,że jak przez trzy lata nic nie poczułam to on wątpi bym kiedyś doszła...przez co mam teraz 5-10min gry wstępnej oraz jakieś nie całe 5min stosunku,ciągle mi mało,bo po prostu czy to potrwa całą noc czy też parę minut to i tak doznania takie same:( Na początku kochaliśmy się trzy razy w ciągu nocy i może z dwa w dzień codziennie,przez pół roku,teraz kochamy się co dwa-trzy dni przez góra 15min,bo M długo nie wytrzymuje,a na drugi raz nie ma sił,obraca się i zasypia. Też chcę mieć z seksu przyjemność!!! Raz tylko przeżyłam orgazm sama ze sobą ale to już było tak dawno,że nawet nie pamiętam jak to osiągnełam(pamiętam tylko,że przez chwilę nie mogłam złapać oddechu,serce szybko biło,przez chwilę przestałam widzieć i słyszeć)chciałabym to przeżyć jeszcze raz!Próbowałam to sama powtórzyć ale nic z tego...

może porozmawiajcie o tym z seksuologiem

Chyba będę musiała,bo nie widzę innego wyjścia...a może korzystaliście z jakiś środków dostępnych np na allegro...jakieś przyśpieszacze czy coś,no chyba,że to tylko pic na wodę???

Mam podobnie:(