Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak sobie myślę

Gdzie będziecie mieszkały lub już mieszkacie po ślubie ???

Polecane posty

Gość tak sobie myślę

Po ślubie mieszkacie z rodzicami, macie już swoje domki lub mieszkania czy wynajmujecie coś? My po ślubie mamy zamieszkać w mieszkaniu narzeczonego bo jego rodzice właśnie kończą budowę domku i przeprowadzą się tam, mieszkanie jest duże więc na początku chcemy wynajmować je komuś (np znajomym) i zbierać pieniądze na dom, później może sprzedamy to mieszkanie. Wszystko było by pięknie gdyby nie moje myśli o tym, że jego rodzice mogą mi coś kiedyś wypominać (wiadomo jak to może być z teściami) - że to ich mieszkanie itp. Wolałabym mieć coś swojego... Jak to jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzela z .....
ja będę mieszkać u teściów, a jak będzie źle to coś wynajmiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fritksaa
mamy mieszkanie - prezent od rodziców - wiec mamy z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my mieszkamy w
"swoim", zakupionym na kredyt, mieszkaniu. Kupiliśmy je i wyremontowaliśmy przed ślubem. Nigdy nie było mowy o mieszkaniu z rodzicami, chociaż moi zaproponowali, że możemy mieszkać w jednym z ich mieszkań (ale ni z nimi), dokladać się do kredytu, a potem i tak nam je przepiszą. Ale mój M. nie chciał, powiedział że w takim na kredyt będzie się czuł bardziej u siebie. Tamto rodzice wynajmują i dostaja więcej, niż my byśmy im dawali, więc wszyscy są zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaSSS
MY TEZ BEDZIEMY MIESZKAC W MIESZKANIU NARZECZONEGO , JEGO RODZICE WYBUDOWALI ROK TEMU DOMEK , ALE TEZ BOJE SIE WYPOMINANIA Z ICH STRONY , WTRACANIA SIE W NASZE ZYCIE, WKONCU BEDZIE TO MIMO WSZYSTKO ICH MIESZKANIE, ZWLASZCZA , ZE MAJA DO TEGO TENDENCJE. W PRZYSZLOSCI TEZ CHCEMY WYBUDOWAC DOMEK. M0I RODZICE MAJA DOM , PIETRO NIE JEST NA RAZIE PRZEZNIKOGO WYKORZYSTANE, ALE MAM MLODSZEGO BRATA , WIEC NIE BARDZO MOGE SIE NARZUCAC, CHOC USLYSZALAM , ZE DRZWI DLA NAS SA ZAWSZE OTWARTE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
To podobnie jak u mnie :) Moi rodzice też mają domek i nie wykończona poddasze, mam młodszego brata :) Oczywiście moglibyśmy tu mieszkać bo mój narzeczony ma lepszy kontakt z moimi rodzicami niż ja z jego ale jest jedno ale.... mieszkamy w innych miejscowościach oddalonych o ok 80 km i mój M pracuje w swoim mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaSSS
o kurde , my mieszkamy w miastach oddalonych o 120 km i on tez tam ma swietna prace;)Alez te nasze sytuacje sa podobne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65km
mój dojeżdża do pracy jakieś 65km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
Mój pracy nie zmieni bo ma bardzo dobrą a w mojej miejscowości raczej ciężko byłoby coś znaleźć, zresztą wykluczam nawet mieszkanie z moimi rodzicami :)) W jego mieszkaniu będziemy oczywiście mieszkać sami, ale to zawsze będzie JEGO MIESZKANIE od JEGO RODZICÓW. Ja proponowałam, aby sprzedać to mieszkanie skoro będzie już jego i wybudować dom, albo część kasy oddać jego rodzicom (gdyby mieli jakieś ale) i do tego kredyt na domek, nawet malutki. Niestety mój M nie chce brać kredytu bo odsetki, wiele lat spłacania a po za tym mamy mieszkanie.... ale ja źle się czuję z tą myślą, że będę miała tam mieszkać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dlatego mój zdecydował
się na kredyt i "własne" mieszkanie, byleby tylko nie mieszkać w mieszkaniu od moich rodziców. A mieszkanie i tak pewnie kiedyś nam przepiszą, bo przecież do grobu go nie zabiorą... Tylko że wtedy to już będzie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaSSS
rozumiem cie doskonale,mam podobne odczucia jak TY.Pewnie wiele PAR MLODYCH cieszyloby sie , ze maja ten swoj kat , ja jakos nie umiem sie tym cuieszyc. Zobaczymy po slubie , jak to bedzie, a slub juz za 2 miesiace;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzela z .....
to chyba zależy od układu z rodzicami. Mój w ich domu czuje sie u siebie i zapewnia że ja też się tak poczuję. pożyjemy zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaSSS
ja sprobuje tam zamieszkac , jesli cos bedzie dzialo sie nie po naszej mysli , sprobujemy cos wynajac , a mieszkanie iech sobie rodzice zatrzymaja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaSSS
Moj M . u mnie czuje sie swobodnie , ma z nimi super kontakt, ja nie lubie jego mamy,( pedantka sprawdzajaca mojego M. i mnie przy tym - gdy czasami u niego pomieszkuje, strasznie oszczedna, kupuje tylko w promocjach, uwaza , ze my mamy zyc po ich mysli) A i dodam , ze dom wybudowala pare km od mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no mój M. moich rodziców
bardzo lubi, oni jego też, ale w mieszkaniu od nich nie chciał mieszkać, mówił, że czułby się niezręcznie. i nie ma to nic wspólnego z lubieniem czy nie lubieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzela z .....
A mój zapewnia zę jego rodzice są ok i wtrącać się nie bedą. Ale np u siebie to bym nie chciała zamieszkac, chociaz miejsce jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaSSS
Ja juz bym wolala zamieszkac u siebie niz np u jego rodzicow, ale na swoim najlepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laaaaaaa
A ja nie mogę dogadać się z moim J. Mieszkamy daaaleko od siebie - 300 km. Ślub już za miesiąc... On ciągle namawia mnie na mieszkanie z jego rodzicami, a ja nie chce, mam bardzo dobrze płatną pracę (stomatolog) a on jest księgowym. Kredyt na własny dom dostalibyśmy bez problemu, tym bardziej, że mam odłożone pieniądze na wkład własny. Tymczasowo wynajmujemy mieszkanie... Nie wiem, jak spróbować go przekonać. Nie mam najneijszej ochoty mieszkać z teściami, bardzo daleko od mojej pracy. Może coś poradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laaaaa
Chodziło mi oczywiście, że nasze domy rodzinne oddalone są o 300 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam różne perypetie
Najpierw mieszkaliśmy sami w ciasnym wynajętym ze studentami pokoiku, bo mieliśmy kiepską sytuację finansową, potem troszkę u teściów 4 miesiące ale już potem znowu sami i cały czas wynajmujemy, też wyszliśmy na swoje i może pomyślimy o jakiejś budowie domu niedługo, mamy odłożone ale trzeba nam lepszej zdolności kredytowej. Epizod z teściami był w zeszłe wakacje, teściami nie było źle są nawet fajni ale nie lubię nadopiekuńczości i mnie to wkurzało. Ale oni mają córkę, w sumie nawet nie wiem czy jej żałować za to co ją spotkało u teściów, bo to jak traktowała własną matkę w domu to przechodziło wszelkie pojęcie. Teraz wiem że dokładnie to samo spotkało ją w domu teściowej, była traktowana tak jak traktowała swoją matkę przez ostatnich kilka najgorszych miesięcy. Włożyli tam wszystką kasę w tamto mieszkanie teraz wrócili do jej rodziców ale moja teściowa nie chce z nia mieszkać i powiedziała jej otwarcie że mają coś znaleźć i do póki nie znajdą mogą zostać na jej zasadach. Nas krytykowała za to co robimy że płacimy obcym za wynajem i takie tam, a teraz są w gorszej sytuacji finansowej niz my byliśmy kiedykolwiek w naszym małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam różne perypetie
Chciałam przez to powiedzieć żeby lepiej nie mieszkać z rodzicami żadnymi. U mnie z teściami dało się mieszkac ale nie jakbym miała z nimi mieszkać na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie zaaklimatyzowałam w domu teściów, dążyłam do jak najszybszej wyprowadzki, mimo udogodnień jakimi były duży dom z ogrodem. Wolałam kupić mieszkanie i mieszkać u siebie. Wzięłam udział z mężem w MDMie i to był świetny pomysł, bo dostaliśmy spore dofinansowanie: http://mieszkaniedlamlodych.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×