mam 25 lat i uwielbiam starszych facetow....

najlepiej o 10-20 lat :)

mam 26 lat i moj narzeczony skonczy w grudniu 41:) nie wiem czy wczesniej trafialam za zjebow,czy on jest dojrzaly do uczuc,zalozenia rodziny,pomocy, poswiecen itd,ale kocham go!:)tyle,ze u nas to nie kwestia napalenia na starszego,a bardziej kwestia znalezienia drugiej polowki w zupelnie nieoczekiwanych okolicznosciach:D

To fajno, a skąd jesteś?

starsi faceci mają dużo zalet

ooooo.juz sie tak nie reklamuj :P

wiem co pisze, przecież gdybym nie wiedział to bym nie pisał:)

no i przecież nie napisałem, że ja mam dużo zalet, pisząc o sobie musiałbym napisać że mam same zalety

hihihih:D widze sie flirciarz trafil,to oddaje go w rece autorki :)

sa super doswiadczeni i nie daja sie w balona robic, wiedza czego chca i kim sa (wszystko to przewaznie, bo przeciez nie jest to regula), co mnie baaardzo podnieca. oczywiscie nie kazdy, tylko ci przystojni i zadbani. bo tacy tez maja tak superancko rozwinieta muskulature, sila wieku... uchhh... mniam...

:P

no to zdecydowanie odpadasz Pomaranczowy... :) ale taki np. Simon Baker... az mi cieplo... :) taki to moze nawet brudne dzinsy i t-shirta miec na sobie...

Jestem 25-letnia mezatka i bardzo kreci mnie aby dojrzaly facet/faceci (moze byc 2-3) po 40 WYRUCHAL/I , PRZEZNAL/ELI mnie jak SUKE I KURWE na oczach meza.!!!!

jak dobre wino:P