Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawsze mnie to ciekawilo

Dlaczego dziewczyny wychodza za maz w tak mlodym wieku

Polecane posty

Gość K1asik
Ty już pewnie masz heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadies
uśmiałam się, kiedyś będziesz mieć lat 27 uznasz, że w wieku 25 bylaś niedojrzała...i będziesz tak mówić z każdym upływającm rokiem. Mam rodzeństwo jedno jest starsze o 10 lat a drugie o 4 i wiesz, nigdy nie miałam probleu z dogadywanie się z nimi. 30latkowie bywają również dziecinni co 18latkowie. Tak naprawdę wszystko jest kwestią doświadczeń. Twoje koleżanki są zakochane i wierzą, że to jest to. Ja sama mam własnie 22 lata, mój się mi oświadczyć :) i co tu dużo mówić, przez 4 lata naszego związku przezylismy więcej niż dużo starsze parę w większym stażem. Los sprawdził nas mocno i wiele razy zarówno przez choroby, śmierć i inne trudności losowe. Ja nie ptorzebuje sprawdzać, ślub jest dla mnie formalnością - to papier, bardzo ważny, tkóry jednak wiele zmienia. Chcemy zamieszkać razem, dodam, że studiuję - dwa kierunki, a również sobie dorabiam... Ludzie są różni, możemy obrócic kota ogonem i powiedzieć, że widocznie ty nie dojrzałaś na tyle co twoje koleżanki ;) (bo póki co to się sugeruje, ze to one sa niepoważne) ps w ciazy też nie ejstm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darinma
ależ oczywiście :D ,właśnie siedzę zmoim ex mężem i sobie żartujemy w wakacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadies
przepraszam za literówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Wszystko zalezy od srodowiska w jakim sie obracamy. Ja studiowalam na dosyc dobrej uczelni, wczesniej chodzilam do dobrego LO i moge na palcach jednej reki zliczyc mezatki(mamy po 25 lat). Dodam jeszcze, ze te ktore wziely slub pochodza z malych miasteczek i sa...powiedzmy nie najladniejsze lub po prostu przecietne. Zareczone kolezanki natomiast nawet jak wezma niedlugo slub, to absolutnie nie planuja zycia rodzinnnego, czyli bobaska i zachwycania sie kupkami. Biora slub, bo sa juz dosc dlugo ze swoimi facetami i po prostu to naturalna kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaa1985
Każdy żyje jak chce. Zepsuć się może w każdym małżeństwie bez względu na to ile miało się lat kiedy się je zawarło.A to kiedy się ma dziecko ( nie mówiąc o wpadkach) zależy tylko i wyłącznie od tego kiedy jest się na nie gotowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadies
ciekawa teoria :) a jednak moj facet nie ma kasy (nie jest bogaty), mieszkamy w dużym mieście, brzydka tez nie jesem :) o zgrozo! moje kumpele są bardzo ładne, z dużych miast a też planują śluby (ło matko :P) Zgadza się jedno, żadna nie ma zamiaru zachwycać się nad kupkami, z resztą żadna również gotować obiadków nie będzie - bo każda będzie szła do pracy. DO CIEKAWEJ Przykład z życia, ja 22, małżeństwo o którym mówie to ludzie 32 i 33, ślub: 27lat, dziecko:w grudniu zeszłego roku. Zwiazek: bez konfliktów, zdrada: dwa miesiące temu... Acha a spotykali się jakieś 4-5 lat. Tu nie ma reguł. To, że ktoś młodo się się żeni nie oznacza, że poniesie fiasko. A to, że młodzi ludzie się częsciej rozwdzoą to bzdura na resorach :) czasy się zmieniły, kiedyś nikt nie pozwoliłby na rozwód, u nas zmiana zaszła dość niedawno, o rozwód łatwo i nie ma takiej nagany społecznej! Kultury w jakiej żyjemy, programów, które oglądamy, popkulturulana papka wmawia nam, że stan zakochania to miłość. Ponadto nasze priorytety życiowe zmieniają się kiedy mamy lat 22 a potem 25 a potem 35 a potem 45, równie dobrze moglibyśmy stwierdzić, iż nie powinniśmy się wiązać w ogóle, bo to wszystko zbyt niestabilne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K1asik
Gdyby każdy myślał o rozwodzie przed ślubem to co to by było za małżeństwo, myślę że każda kobieta narzeczona czy mężatka wierzy w przysięgę którą składa jej mąż lub przyszły mąż i którą sama wypowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darinma
K1asik, tak serio to nie jestem mężatką.Jestem z chłopakiem,bo mamy zbliżone poglądy i POCZUCIE HUMORU. Tak,masz rację,w końcu MIŁOŚĆ jest najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkabarbie
dlaczego uważasz ze dziewczyna w wieku 21 22 lat jest nie dojrzała?większość może tak i biorą ślub z wpadki ale są tez takie co w życiu przeżyły weicej niż jesteś sobie wyobrazić i maja większa dojrzałość niż nie jedna 30 latka..i jeśli wychodzą za maż to na pewno nie pd wpływem impulsu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K1asik
taka jest prawda że dużo młodych związków jest "doświadczonych" życiem i to właśnie kreuje ich charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka0202
:) stare panny tak, ulżyjcie sobie na forum hehe moja przyjaciółka w wieku 28 latek czuje ze jak w najblizszym czasie nie znajdzie męża to z roku na rok bedzie coraz gorzej a i świadomie mówi o sobie stara panna nazywajmy rzeczy po imieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka0202
:) a dziecięce kupki da sie przezyć :) zatesknicie za nimi bo zegar biologiczny tyka niestey nieubłaganie, aaaaa i jeszcze jedno im pózniej zachodzicie w ciąże tym trudniej zrzucić potem zbędne kilogramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafika
do Migotka jeśli dla ciebie 24 lata to stara panna,to sorry ,ale f***you

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upfront
Migotka, powiedz te madrosci komus z europy zachodniej, to cie wysmieja na maksa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Migotka0202
ssij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka0202
Dla mnie stara panna to taka około 30 żeby była jasność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka0202
Ale i tak jesteście stare rury :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eołina
nie wszystkoco z zachodu jest dobre ;p prawda jest to, że dziecko im pozniej zwlaszcza po 30 tym gorzej, dla dziecka i dla mamy łącznie z chorobami, upośledzeniami, odpornością, poziomem inteltkrualnym w w ogole zajciem w ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pałujcie się
zacofańcy ze średniowiecza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rany
ja bede miała rocznikowo 26 lat i nie dorabiam dp tego teologii. Po prostu dopiero teraz jestesmy w stanie stanąć na włąsnych nogach. Wcześniej byłoby ciezko a u rodziców na garnuszku nei chcieliśmy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZadieS
jak widać sprawa indywidualna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam wyszłam za maż
bo nie chcialo mi sie ciągle tlumaczyc rodzicom gdzie ide i wracac na 11.00, miałam 21 lat. Studiowałam, ale zaszlam w ciązę, bo uwielbiam dzieci. Mam fajne życie, no ale meża do dupy, dlaczego nie odejdę, bo mi tak wygodnie i już. Mam cudowną trojeczke i tego wam serdecznie życzę, dla mnie ważniejsze sa inne wartosci niż udane malżenstwo i jesli się rozwiodę to pewnie wtedy, gdy mój facet stanie mi sie niewygodny. A teraz drodzy forumowicze piszcie jaka to jestem wredna, dodam tylko że nie jestem z nim dla pieniędzy, ani dla jego pracowitosci, bo to niestety nie istnieje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskarowicz z połońskiej
Siedząc od lat na tym forum naczytałam się takich tematów setki, w tym czasie poznałam mojego męża (lat 18), zaręczyłam się lat (19), skończyłam studia (lat 25) i wzięłam ślub. Przez ten czas jeszcze wiele się wydarzyło a i ślub nie był wczoraj. I co? Gdybym nawet wzięła ten ślub w wieku 19 lat w niczym by mi to nie przeszkadzało, bo mieszkamy ze sobą już bardzo długo, nic ślub na gorsze w naszym życiu by nie zmienił, a jedynie ciężka sytuacja rodzinna uniemożliwiła mi wcześniejsze zamążpójście. I ani żałuje, ani się cieszę, bo to nic nie zmienia i nic by nie zmieniło. Nie czułam się szczególnie inną osobą po studiach, poza zmęczeniem chorobą i życiem, jestem o te kilka lat mądrzejsza, ale za następne parę znowu będę, natomiast jestem tą samą osobą. Jedynie z większą ilością wspomnień. I zapewne do póki będzie istniało to pełne agresji forum będę czytać rok za rokiem podobne brednie i przepychanki, kiedy to mój staż w związku będzie powoli dochodził dochodził do niewyobrażalnego dla żądnych seksu i przygód, mądrych, pięknych, bogatych i niestałych w uczuciach forumowiczów. Dobrze, że na swojej drodze spotykam ludzi, którzy z racji wieku, statusu czy wykształcenia nie uważają się za mądrzejszych i lepszych od innych starając się osądzać ich czyny i postępowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfvcxn
Powiem Wam, że rozbawił mnie ten temat... Tak fajnie się kłócić o odpowiedz na pytanie, które dobrej odpowiedzi nie posiada...:D A osobiście jestem żywym argumentem na obalenie Waszej teorii o 20-25 latkach. Wyszłam za mąż mając 23 lata. Wcześniej spotykałam się z mężem przez ponad 6 lat - poznaliśmy się jako licealiści... Nie wyszłam za mąż z przyzwyczajenia, obawy przed staropanieństwem, wygody itp. Wyszłam za mąż z miłości - ale uwaga - nie głupiego zauroczenia... Miłość jest najważniejsza - ale ważny jest także realizm. Swojego męża znałam z każdej strony - jego wady i zalety. Wyznajemy podobne wartości, mamy podobne poglądy na życie i rodzinę, wspólne cele w życiu... Obydwoje mamy wykształcenie wyższe - dobre kierunki, robione po to, by znaleźć dobrą pracę dającą satysfakcję, ale i pieniądze... A patrząc na otoczenie często myślę sobie, że jestem sporo odpowiedzialniejsza i dojrzalsza od niejednej 30 latki...I nie jest to tylko moje zdanie. Każdy z nas jest inny - i jak to mawia mój Tato - jeden jest dojrzały mając 20 lat a innemu 60 nie wystarczy by dojrzeć... Pozdrawiam i mądrzejszych tematów życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahaha

Ahtziri, to teraz powiedz, jak baaaardzo są ze sobą szczęśliwi po prawie 10 latach od założenia tego tematu ;) Cooo, po rozwodzie? Ojej, a tacy happy byli i zakochani hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×