Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

inna_córka

Złe relacje córki z matką-matki z córką.

Polecane posty

Zawsze uważałam że moja mama mnie rozumie szanuje że potrafiła mnie wychowac .Jednak od 2 lat to się zmieniło.Teraz wiem że mnie nie wychowała - nie umieła mnie wychowac! Codziennie w domu są awantury -jestem niedojrzała .Oto z niektórych zdań mojej mamy mam podejscie jak 15 latka że żadnej szkoły bym nigdy nie skończyła - nie mam pojm pojecia o życiu i pracy - i że ostatnio zachowałam się jak kurwa chociaż ja tak nie uważam -ze jestem dzika dziwna i mam swój swiat albo zdanie mojej faworyzowanej przez mama siostry nigdy sobie faceta nie znajdę jestem głupia i popierdolona będę miała jeszcze gorszego faceta niż ona.... Boże nasłuchałam się od swojej rodziny najgorszych słów na swój temat .Nie wiem jak można własnej córce tak powiedziec.... :O cały czas płaczę przez to że do mnie tak mówią....i nie mam już do tego siły .A mama powiedziała że codziennie będą awantury jesli się nie zmienie! Jak ja mam sie zmienic skoro moja rodzina zrobiła ze mnie wariatke i jestem już na skraju wytrzymałości psychicznej :O :( :( 😭 MAtka mi dziś powiedziała ze załuje ze nie chodziła sobie na ploteczki do kolezanek i do fryzjera bo nam poswiecała czas tzn mi podobno najwiecej - kiedyś powiedziała mogłam cie zostawić na śmietniku,,,,czy to jest normalna relacja matki z córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to nie jest normalna relacja matki z corka... ale skad takie negatywne nastawienie mamy twojej do ciebie? rozumiem,ze te wszystkie przykre slowa mowila w jakimchs konkretnym kontekscie? no cos tam miedzy wami nie hula jak nalezy skoro ma do ciebie tyle zali i pretensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się, też tak mam. "Po co ja Cię w ogóle wysrałam" i takie teksty. Cóż, jeszcze tylko do końca studiów i w świat. Bo mam dość, ucze sie, robie zakupy, pranie, sprzatam, gotuje, prasuje, wszystko doslownie co w domu trzeba zrobic i jeszcze pracuje na dzialce. Fajnie. Na dodatek udzielam korków. Więc z czasem u mnie od października krucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem Może z tego to wynika że wchodząć w dorosłość popełniłam kilka błedów nie skończyłam studiów i wyjechałam za granice , może z tego że ona myślała że jak z nami bedzie rozmawiac to ze ja sie stanę taka jaka ona chce.... nie wiem nie umiem tego wytłumaczyć. Sądzę że nie umiała mnie wychowac a teraz chce mie wychowac gdy na wychowanie za pózno już jest. A prawda jest taka że gówno mnie wychowała... i jeszcze doprowadza mnie do coedzinnego morza łez. bo ja nie jestem taka jak ona by chciała...I nie umie ze mną rozmawiac ! Jak mozan własną córke posadzić o to że zachowała sie jak "kurwa rozmawiajac na weselu z facetem który ma 30 lat " owszem ma dziecko i przyszedł z moją kuzynka ale on do mnie gadał.Tak normalnie o sobie ale nie był to podryw ani nic z tych rzeczy. Co z tego że mam swój swiat nie jestem przebojowa nie jestem duszą towarzystwa lubie czytać ksiązki ogladac filmy . A moja mama przez to że nie spotykam sie z ludzmi mówi mi ze jestem dzikuska i że nie umiem się zachować -przeciez to nie prawda! Z każdym chłopakiem jak gadałam mówił że fajna taka dziewczyna jestem wrazliwa sympatyczna nie jakaś tam wypyskowana i wyrafinowana sucz. Nie wiem czemu sądzi że jestem niedojrzała mozę dlatego ze córka znajomych 16 latka wozi sie z facetem tu i tam jest wygadana jak katarynka a ja nie ja siedze cicho i mało mówie. A jesli chodzi o szkołe to powiedziała że nigdy bym żadnej szkoły nie skończyła bo się nie nadawałam w wieu 7 lat by iśc do szkoły z dziecmi.... :O 😭 boże nie nawidzę mojej mamy.Jak tak może mi mówic po tym jaka wie jak jestem jakie mam przejścia....Nigdy jej tego nie wybacze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie podam do mojej mamy telefonu bo ona uważa że wszystkie brudy rodzinne sie powinno zamiatac pod dywan. A ze mnie już i z siostra zrobiły obie wariatkę.... bo przecież jestem inna dziwna dzikuska i do niczego sie nie nadaje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtwetgweytwr
Współczuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to dlaczego sie nie wyprowa
dzisdz albo ponownie nie wyjedziesz zagranice???? ja bym sobie nie pozwala na takie traktowanie....wydaje mi sie ze twoja amtka jest nieztownowazona psychicznie- imoiwe to najnajabrdziej powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to moja matka jest taka kochana a ja taką podłą tylko córką jestem ! Bo przeciez moja ukochana faworyzowana siostra dała jej wnuczka i to jest teraz jej skarbek. A ja ja jestem w domu nikim wynieś zrób to tamto pozamiataj a jak sie sprzeciwiam to mówią że ich nie słucham ... że pyskuje . Tak jak by moje zycie było tylko od sprzatania prania i bycia opiekunka do dziecka nie mojego za darmo. co weekend one muszą gdzieś wyjsc bo im się od życia nalezy mi sie nic od zycia nie nalezy...przeciez mnie można traktowac jak popyhadło ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz moze problem
uzalac sie to kazdy moze. jestes dorosla . wyprowadz sie, popros siostre o pomoc,jakas rodzine, kolezanki,wyejdz do innego miasta ,kraju,jest duzop mzozliwoscie,ale widocznie tobie taka sytuacja pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jeszcze
masz siostre,kolezanki..... ukradnij rodzicom kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdz sobie prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to nie jest wygodne dla mnie. siostry nie poprosze o pomoc bo ona mnie nie szanuje za granica już byłam dziekuje....nie wyjade,,,,narazie. Poprostu zastanawiam sie jak wybrnąc z tej sytuacji majac na głowie 4 osoby z czego 3 toba manipuluja bo nie masz pieniedzy. Ja juz naprawde nie mam siły a wszyscy mysla ze ja sie nad soba uzalam poprostu nikt mi w mojej rodzinie nie pomoze bo wszyscy maja mnie w nosie - pierdolą mnie.Nie mam studiów nie mam pieniędzy przyjaciółka jedna ale u niej krucho i też jest daleko... Nie wiem może niektóre babki są takie zaradne i obrotne że sobie by jakos poradziły mnie matka na taką nie wychowała....i ma wielki żal o to do mnie że taka nie jestem. Jestem jaka jestem to co ja mam zrobić? Boje sie wyprowadzki - boje sie tego ze zawsze mogłam mame prosic o pomoc a teraz jak sie wyprowadze i z czyms nie dam sobie rady to przeciez nie wróce do domu...bo matka znowu bedzie miała kolejny powod by mnie wysmiac albo mi wyrzucic cos....że jestem nieprzystosowana do życia w społeczeństwie....jak mi to dzis powiedziała.... Ale to tez jej wina! Nie poszła ze mną nigdy do psychologa... wiedziała od dawna że jestem inna niż reszta dzieci że mam problemy z nawiązywaniem kontaktów.... i nic z tym kurwa nie zrobiła. A teraz mi wymawia że ja jestem inna- jak mam nie być inna jak całymi dniami i miesiacami siedze w tym domu i słucham ich gadania . Czuje się bezużyteczna nie przystosowana do zycia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ukraść rodzicom kase? nie jestem az taka wyrodna córka by okradac własnych rodziców.... ja mam sytuacje bardzo trudna bo kolezanki to sa tylko na piwo połowa mieszka z facetami albo tez z rodzicami ..zdrowia tez nie mam rewelaCyjnego...jestem z małej miejscowosci- wstyd mi tu szukac pracy bo wszyscy moich rodziców tu znaja...i jak np nie udało by mi sie cos to zaraz by sie rodzice dowiedzieli o tym i znowu by była nagonka. A w innym miescie szukac pracy? nawet mysle o tym ale znowu mama by musiała mi dawac pieniadze tak jak to robiła przez 20 lat a teraz powiedziała ze koniec z tym ona mnie utrzymywac nie bedzie. I w zasadzie mnie nie utzrymuje. Tyle co mi jedzenbia da. A dzis powiedziała mi siostra że własciwie obiadu tez nie powinnam jeść skoro go nie zrobiłam - nie zrobiłam bo gotowanie mi nie idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajjj
u mnie w domu tez nie jest za fajnie. TEz te slowa rodziców doprowadzają mnie czasami do wycieńczenia , nie wiem jedyne wyjscie z Twojej sytuacji to wyprowadzic się . I na Twoim miejscu do tewgo bym dążytła. PRACa- nie wazne gdzie, nie wazne za ile wazne zeby nie siefdziec z nimi i utrzymac sie samemu. Kredyt? Na mieszkanie. Pożyczka u znajomych? Cokolwiek. Chyba ze amsz na tyle sily zeby ` wy7prostowac stosunki z matką i siostrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kredyty nie wezme bo przez to są w domu awantury.... znajomi heh sami ciułaja grosz do grosza - pozostaje mi tylko praca. Boje sie podjąc jakiejkolwiek pracy bo boje sie że mi sie nie uda= ze jej nie utrzymam - szczegól tylko że nigdy nie pracowałam tak naprawde ale takie jest gadanie mojej mamy.Może to jest nie prawda bo ona może tylko te sady mówic po sobie gdy siedziałam u niej w firmie i układałam pudła kserowałam papiery puszczałam fax . bo wkońcu do niczego sie nie nadaje pozatym u nas same asystentki tak wiec co ja miałam u rodziców robic ? jak chodziłam do szkoły ... kurwa moze ja naprawde nic nie umiem i do niczego sie nie nadaje- już nie wiem czy w to wierzyć czy nie ... boze tak chce z kims pozrozmawiac a nie mam z kim tak chciałabym by ktos poprostu przy mnie był. 😭 Ale nie ma przy mnie nikogo takiego bo nigdy nie chciałam zawsze wszystko faceta przyjaciół odkładałam na póżniej,,,,Praca jezu gdzie ja znajdę prace bez doświadczenia przy kryzysie....w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam z matka przesrane
no tak na poczatek jako niania do dziecka :) z czasem mozna znalezc cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najabradziej nieprzyjemne jest to jak wszyscy potrafia wymawiac - nic nie robisz z tym to ci to pasuje!!! Nie to nie jest tak - ja całe życie byłam 3mana pod kloszem . Teraz jak siedze w domu ciagle mi czyms maca w głowie posprzataj pozamiataj upierz zrób to tamto - i wtaki sposób nie mam jak wyjechac nawet nie mam swoich 100 złoty.chciałam w przyszłym tyg. jechac to mi ojciec wymyslił ze z nim musze gdzies tam w trase jechac i tak wkółko. Oni wiedza ze ja nie mam pieniedzy i ze mną manipulują....i ze nic sama nie moge jechac zrobic bo jak bez pieniedzy nie pojedziesz a my ci nie damy.... proste -dlatego to tak wyglada!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslałam o tej niani tym bardziej ze sie opiekuje siostry synkiem ma 2 latka. Ale moja kochana mama powiedziała ty wiesz jakim to trzeba byc odpowiedzialnym ty sobie z obcym dzieckiem nie dasz rady.Taa ale z siostry musiałam dac.... :O i widzicie jakie to jest nie sprawiedliwe.... Myśle bardziej o jakiejś pracy na produkcji czy coś .... CV mam wypisane ale nie wiem chodzić po tych firmach czy wysyłac e-mailem Cv..>??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, to nie jest normalne ze tak ci powiedziala. ale w sumie nie ma czegos takiego jak normalna rodzina, kazdy ma cos za uszami. dobija mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja pieprze taka prawde... :O Żle mi z tym że mi tak matka powiedziała ale to jej słowa nie moje... dziecko zostawic na smietniku , jestes jak nastolatka , niedojrzała zachowałas sie jak kurwa to nie jest normalne dla mnie. i nigdy nie bedzie. Dopiero jak ja same stanme na nogi wyjde z tego domu na zawsze i bede juz samodzielna to wtedy beda zadowoleni ze swojej córeczki.... ale oni mi nie pomogą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad jestes
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duszek_21
Hej! Czytając Twoje posty, mam wrażenie, że to ja je piszę, z małą niezgodnością, gdyż jestem jedynaczką. Moja mama taka samo wyładowuje się na mnie. To jakie słowa Twoja mama kieruje pod Twoim adresem, moja mama kieruje pod moim. Ktoś tutaj dał propozycję wyjazdu, wyprowadzki- ja nie uważam by było to dobre rozwiązanie. Dlaczego mamy uciekać?, rodzice chyba są po to, by nas wspierać, kochać, a nie po to byśmy traktowali ich, jak obce nam osoby i cały czas zabiegali o miłość, której z ich strony nie zaznaliśmy. Trzymam kciuki za nas, oby było lepiej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie da sie przeczekac toksycznych komentarzy trzeba uciekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po przeczytaniu co napisala Duszek, mysle, ze tak naprawde to uciekanie jest tylko oliwa do ognia.Rodzina powinna wspierac, kochac swoje dziecko nawet jesli ono jest nie dobre, krnabrne czy nawet podle.Wlasnie rodzice powinni dazyc do tego by dziecko umialo sobie w zyciu poradzic, uczyc samodzielnosci, pomoc w zdobyciu wyksztalcenia, zawodu czy jesli tylko mozliwe przy zdobyciu pierwszego lokum .W tym przypadku odbiora, ze jeszcze dodatkowo jest autorka tchorze, jesli sie nie uda tym bardziej nieudacznikiem.Szkoda, ze ktos postronny nie moze porozmawiac z mama , rodzina najblizsza.Moze wtedy uzmyslowiliby swoj blad.Czlowieka mozna bardzo szybko zniszczyc.Moze zapisz sie na jakies terapie na NFOZ, wtedy przypuszczam poproszona zostanie twoja mama tez na rozmowe.A wysylac jak najbardziej mozesz CV.I przez net i osobiscie.A opiekunki do dziecka w duzym miescie sporo zarabiaja.Czasem szukaja kogos nwet proponujac zamieszkanie.Powodzenia dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna2
Witam....Może to nie jest dobre pocieszenie...ale nie jesteś sama.. Mam taki sam problem z mamą...nigdy nie utrzymywałam z nią zbyt dobrych kontaktów,nie jestem do niej przywiązana..lepiej mi bez niej,niż z nią,gdyż tak jak w Twoim przypadku,często mnie wyzywa,obraża... Mimo iż mam 20 lat nie mogę mieć chłopaka,bo grozi to skończeniem dofinansowania(studiuję),mężczyznę mogę mieć dopiero po studiach...Tak powiedziała moja mama... Swego czasu bardzo mnie wyzywała - za nic...z tego powodu bardzo bolała mnie głowa...i ciągle miałam zimne dłonie.. Kiedyś jak byłam mała,gdy brat coś przeskrobał (a ja nic) mama powiedziała mi,że mnie zabije jak coś się znowu stanie...Do dzisiaj mam te słowa w swojej głowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna 3 -zebra
Ja mam podobnie, tyle że mam 27 lat a matka zachowuje się tak jakbym miała 10. Nie ma tygodnia żeby nie zrobiła mi awantury o byle co. Wyzywa mnie od gówniary, wrednej itd.Dodam że też dbam o dom sprzątam, piorę zajmuję się psem i mam młodszego brata który zawsze był oczkiem w głowie mamusi.( Do tego stopnia że on może wszystko nawet krzyczeć i ustawiać mamę i ona słowem się na to nie odezwie. ) Jak chce z nią porozmawiać to tak jakby ją to nudziło i kiedy chce mnie spławić to robi mi awanturę np. o mojego męża że za mało z nią przebywa. Ale jest nadzieja kończymy remont naszego mieszkania i niedługo się wyprowadzamy, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×