Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ola ale mów mi Bella

Jesteś ładna, ale za gruba!

Polecane posty

Ile razy już słyszałam: jesteś śliczna dziewczyna tylko weź się za siebie! Łatwo powiedzieć trudniej zrobić, zwłaszcza jeśli twój dzień aby był dobry musi zacząć sie od czegoś słodkiego. No właśnie, słodycze to moja zguba nie umiem sie od nich oderwać. Chrom, owszem brałam ale co z tego, jeżeli to nałóg siedzący w mojej głowie, a nie organizmie rozpaczliwie domagający sie cukru! Chociaż to jest pewnie powiązane. Kiedyś do działania zmotywowała mnie pewna rzecz- owszem przy drobnej pomocy chromu udało mi sie wytrzymać bez cukru tydzień, słyszałam wówczas ,,o rany, ale wyszczuplałaś", ,,ale sie z ciebie laska zrobiła", ale waga nie kłamie nie schudłam, straciłam zapał i... mój ,,post" sprawił, że apetyt na słodycze powrócił ze zdwojona siłą. Gdy zaczęłam dietę skończyło sie na tym, że podczas trwania jej pierwszego dnia byłam tak głodna że pod wieczór poszłam do babci i nawpierniczałam sie bułek na parze tak, aż mój żołądek w końcu przestał wydawać przeraźliwe dźwięki. Zapał minął tak szybko jak się pojawił. Teraz przeczytałam gdzieś o Odchudzaniu Na Zawołanie, ale niestety nie mam w chwili obecnej kasy na to by zastosować kolejną dietę, gdyż po pierwsze trzeba zakupić ta dietę ( no chyba, że ktoś ją ma i zamieści ja na forum lub wyśle mi ja na e-maila ) a po drugie uważam, że odchudzanie bez ćwiczeń fizycznych nie przynosi efektu a najlepsze są basen lub siłownia lecz to niestety też kosztuje, no i te wszystkie dietetyczne produkty, których cena zwala z nóg. Ale jeżeli ta dieta naprawdę przynosi efekty mogłabym ja wypróbować, lecz nie liczę na efekty. Chce sie za siebie zabrać ale jak? Proszę o rady, może historie jak udało sie Tobie schudnąć, zmotywować sie do porzucenia cukrowego nałogu lub jak udało ci sie przetrwać dietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj Bella, polecam Ci callanetics tak dla relaksu, rower oraz diete garsciowa, tak nadobry poczatek, powiedz ile wazysz ile masz wzrostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważę stanowczo za dużo, bo 61kg przy wzroście 157cm. Moją jedyna zaletą przy tej wadze jest to, że jestem, jakby to określić ,,ubita" a nie rozlana, wiec to trochę mnie tuszuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha :) ja od pewnego czasu jem otreby pszenne bo podobno poprawiaja przemiane materii ale trzeba po nich pic duuuzo wody ja waze 54 kg przy 166cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz na przykład
biegac pół godziny dziennie to nic nie kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem bieganie to podstawa, na przykład podczas spaceru z psem :) jednak o basenie i siłowni ostatnio dużo słyszałam od znajomych ,,zaczęłam chodzić i schudłam 2 kilo" jednak na zdrowy rozum wystarczy płyta lub kaseta z ciekawymi ćwiczeniami i siłownia jest w domu... Więc chociaż jeden punkt mam z głowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze powiem, że właśnie gdy czytałam sagę odstawiłam na bok słodycze (chyba sie znowu za nią zabiorę:) ) i w ogóle do życia potrzebna mi wówczas była tylko książka, światło, no i tlen. Mama myślała, że jestem chora bo zapominałam jeść śniadania, zresztą reszty posiłków też, nie oglądałam swojego ulubionego serialu, odpowiadałam tylko tak, nie, i mamo pozwól mi jeszcze czytać 10 minut:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://zdrowie.onet.pl/1208822,2413,,,,oblicz_swoja_idealna_wage,kalkulator.html Tutaj można obliczyć wskaźnik BMI. Wagę masz, póki co, w normie, jednak twoje BMI wynosi 24.7, a nadwaga zaczyna się od 25. Na początek poleciłabym ci jazdę rowerem, najlepiej z jakąś przyjaciółką. Bardzo miły sposób spędzenia wolnego czasu, a nawet jeśli miałabyś ochotę czym prędzej wracać do domu, przy koleżance byłoby ci raczej głupio, nieprawdaż? =] A co do słodyczy... Jeśli nie możesz ich całkiem wyeliminować, spróbuj je ograniczyć. Ustal sobie np. dzienne "kieszonkowe" na słodkości. Polegałoby to na tym, że nie możesz wydać na słodycze kwoty większej niż ją sobie ustalisz. Potem staraj się tą kwotę coraz bardziej zmniejszać, albo w ogóle starać się nie wydawać danego dnia pieniędzy na batony i lody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na basen może by Ci rodzice dali - 1 czy 2 razy w tygodniu to nie jakaś potworna kasa, a sporo daje;) ja się nie ważę, ale tak nawet na oko widzę różnicę w udach jak chodzę 1 raz w tygodniu :) poza tym - to samo zdrowie;) wiesz, jesteś młoda, jeszcze pewnie organizm dochodzi do siebie w związku z dojrzewaniem - to wg mnie lepiej nie szaleć z jakimiś głodówami, szybkim zrzucaniem, potem - efektem jojo, itd.; no i pewnie mieszkasz z rodzicami, raczej nie wchodzą w grę oddzielne obiady, itd; (tak u mnie zawsze było, jak pamiętam) :) ja bym Ci radziła zwracać uwagę na szczegóły: np. - nie dostarczać sobie nadmiaru cukru w piciu - tzn. pić głównie wodę (a nie: słodzone napoje, soki, kompot, itd.); - maksymalnie ograniczyć pieczywo (można sobie np. przekąsić plasterek wędliny z sałatą, pomidorem, jakimś serkiem czy czym tam kolwiek - w ogóle bez chleba), - starać się nie smarować masłem, margaryną, itd. - albo ew. bardzo cieniutko; - jeść w miarę regularnie, żeby nie doprowadzać się do takiego głodu, że potem - 5 bułek;) - jeść powoli, starannie, długo przeżuwać; pić 2 minuty przed posiłkiem, a nie w trakcie czy po (mniej się zje, bo brzuch wypełniony, a jak się pije po jedzeniu - to się je "przesuwa", szybciej trafia do jelit, mniej potrzebnych składników się wchłonie i człowiek, choć najedzony może mieć potem uczucie głodu), - polubić warzywa - i jeść ich mnóstwo :) - ze słodyczami to podobno jest tak, że jak się odstawi cukier na jakieś 3 miesiące i te 3 miesiące przetrwa, to potem już się wcale nie chce :) no i - dużo się ruszać; hula hop dziewczyny tu też polecają, przy skakance się dużo kalorii spala; poszukaj sobie takiej formy ruchu, która będzie Ci sprawiała przyjemność... oj, ale się rozpisałam, jak taka Ciocia Dobra Rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Agnie, takie Ciocie Dobre Rady czasami dają do myślenia... A co do obiadów o których pisałaś: podejrzewam, że to nie jest aż takie zdrowe ale bardzo często ich nie jem, moi rodzice pracują do dość późna praktycznie nie ma ich cały dzień, spoko, rozumiem to, nie pracują na miejscu to trzeba liczyć dojazdy i w ogóle, obiady przywozi mi tato od babci tak ,że zawsze coś jest ale ja nie jestem głodna, ale gdy sobie postanawiam jakoś te posiłki uregulować lub zastosować jakąś normalna dietę non stop burczy mi w brzuchu:) A i gotować potrafię tylko mi się nie chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzburzone morzee
ja też chcę schudnąc, ale nigdy mi się nie udaje ;/ nie mam pociągu do słodyczy, w ogole ich nie jem, chipsów już z rok nie jadłam, a efektów zero. jem dość mało i regularnie - 3 posilki dziennie. no i waze 68 kg przy wzroscie 167. dodam, ze mam 14/15 lat. jaka diete mi polecicie? cwiczyc tez chetnie moge, robilam juz a6w, ale padlam przy 12 dniu, bo efekty male byly, prawie bliskie zera. ;/ nie wiem jak schudnąc ;( zastanawialam sie nad d. kopenhaską, ale nie mam za bardzo mozliwosci jedzenia tego befsztyku i picia codziennie kawy. owszem - wytrzymalabym, ale nie chce psuc zdrowia. no i chyba jojo murowany (w 13 dni ok. 9 kg sie chudnie). znacie jakies SKUTECZNE diety i niezbyt długie, ale jednak zdrowe? (z gory przepraszam za blędy interpunkcyjne itd.) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landryka
Polecam Ci dietę, którą sama stosowałam tj. ŻPM (Żreć Połowę Mniej ;)) Schudłam 40 kg w ciągu 1,5 roku. Ważę 65 kg przy wzroście 180 cm i czuję się świetnie. Nie doświadczyłam efektu jojo, bo nie odmawiałam sobie niczego. Jedyne co robiłam to jadłam mniej. Zrezygnowałam jedynie ze smarowania chleba masłem, ale to bardziej z lenistwa niż dla poprawy wyglądu :) Oczywiście na samym początku straaasznie chciało mi się jeść. Jadłam wtedy do syta dużo sałatek z warzyw. Wiedziałam, że mogę tym się napchać i nie przytyję, bo przecież warzywa to samo zdrowie. Poza tym skuteczne jest przy tej diecie "oszukiwanie wzroku". Jeśli wcześniej nakładałaś sobie obiad na np. duży talerz to teraz nakładaj sobie na mniejszy po same brzegi. Oszukasz wtedy samą siebie, że masz pełno jedzenia na talerzu i na pewno się najesz. Nie faszerowałam się żadnymi wspomagaczami, tabletkami....etc. Jeśli chodzi o ćwiczenia to codziennie o stałej porze (u mnie to była 19ta wieczorem) zaczynałam serię ćwiczeń jednocześnie oglądając ulubiony program w tv. Pół godziny codziennie starczało. Od półtora roku utrzymuję stałą wagę. Nie odmawiam sobie absolutnie niczego. Dzięki ćwiczeniom nie mam tak strasznie obwisłej skóry jaką powinnam mieć po takim spadku wagi. Czuję się dobrze w swoim ciele. Zawsze byłam gruba, wiele lat walczyłam z nadwagą, aż w końcu się udało. Jedyne czego nie wolno Ci zrobić to poddać się jeśli zauważysz, że waga wcale nie spada. Też tak miałam. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wzburzone morzee - nie wiem, czy już teraz powinnaś się brać za odchudzanie. Masz 14 lat (tyle co ja :)), jesteś jeszcze młoda i może się wyciągniesz w górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edusia_88
Do ola ale mów mi bella...masz 16 lat i jesteś w okresie dojrzewania i oczywiście że twoje kształty stają sie okrąglejsze bo stajesz sie kobietą i wszystkie przechodzą przez to...!!!jeśli chcesz schudnąć to stanowczo musisz zmienić swoje normy żywieniowe bo jeśli bedziesz się głodzić a potem znowu zaczniesz jeść normalnie to utyjesz i będzie klipa...Ja dwa lata temu urodziłam córke i przez cały okres ciąży przytyłam 30 kg byłam załamana bo przy wzroście 167 ważyłam 94kg...szok!!!ale wzięłam się za siebie i zgubiłam to w ciągu nie chałych 6 miesięcy a wiesz jak?otóż jadłam 5 posiłków dziennia co 3 godz piłam dużo wody nie gazowanej i herbatki i schudłam...wstawałam szybko bo o 7 jadłam śniadanie ;płatki fitnes z mlekiem 0,5% lub kanapke ale z umiarem ,potem o 10 jakieś owoce ,warzywa albo lekka sałatka, o 13 jadłąm obiad normalny jak wszyscy ale w niewielkiej ilości ponieważ tłuszcze w ciecie też są ważne a poza tym jak nie będziesz długi czas jadła tłustych rzeczy to potem masz wzdęcia gwarantowane ...o 16 sałatka albo owoce ,coś lekkiego a ok 19 kolacja czyli płatki .piłam miedzy tym dużo wody i 3 razy dziennie cherbatke na odchudzanie po posiłkch ,ćwiczyłam wieczorem bo zażywałam l karnityne która pomaga w spalaniu tłuszczu(l karnityne brałam 30 min przed ćwiczeniami i po 30 min zaczelam cwiczyc i spociłam sie jak nie wiem i przez to tez chudłam ale kochana zero słodyczy,cukru itp, do dzisiaj nie słodze i ograniczam słodycze...do wszystkiego można sie przyzwyczaic...życze powodzenia pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec.......
mozliwe, ze masz grzybice ukladu pokarmowego czy kazda inna wtedy organizm domaga sie cukru (grzyby odzywiaja sie cukrami) idz sie zbadaj w tym kierunku poza tym sprobuj zastepowac slodycze slodkimi joguratmi, owocami itd. - tez maja duzo cukru, ale mniej niz slodycze - na pocztek lepsze to niz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec.......
i musisz jesc sniadanie! jak nie zjesz to metabolizm zwalnia o 30% !!!! lepiej darowacc sobie kolacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrarada19
Dziewczyny nie marnujcie urody przez jedzenie:( Mam kolezanke, ma cudowną twarz wygląda jak bohaterka wenezuelskiej telenoweli mogłaby byc miss swiata....gdyby nie 10kg za duzo. To wszystko psuje. Ja nie mam tak ladnej twarzy ale jestem szczupla i mam wieksze powodzenie, jak na nia patrze szkoda mi jej zwłaszcza ze ona tyje przez leki, szkoda takiej urody...Ale jesli nie macie problemow zdrowotnych walczcie z pokusami nasze ciało to wielki dar i świątynia ducha, należy o nie dbać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrarada19
co jeszcze moge dodac sprobuj np pic herbate bez cukru ( herbata z cukrem zwlaszcza w zimie gdy pijemy jej wiecej to wcale nei mala dawka kalorii. Gorzka herbata czarna jest paskudna ale zielona jest ok albo jakies owocowe da sie wypic. Teraz jak jest lato to w ogole nie pije herbaty tylko wode czasem soki. I nei jem po 7 jedynie co moge zjesc wieczorem to owoc lub warzywo no i ewentualnei wypic jakis alkohol od czasu do czas ale wtedy nie jem juz od 6. Czasami cwicze brzuszki tak z raz w tygodniu . Wczesniej nie musialam uwazac na jedzenie i wpierniczalam ile wlezie dziennie paczke chipsow i cistka bylam chuda dopiero po 3 latach okazalo sie ze nie ujdzie mi to na sucho:) Komorki tluszczowe niestety tworzą sie byly uspione ale przytylam gdy jadlam jzu o wiele mniej na szczescie zrzucilam i teraz pilnuje diety niestety chyba tak do konca zycia bedzie:( a mam 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×