Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiemwiemwiem

zazdrosna,zaborcza,i wiem ze to nic dobrego jestem chora

Polecane posty

Gość cytrynkaaaaa
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globi
Jak by była telenowela brazilijska to zmieniło by śie to w drugą stronę,znudziłby Ci się facet taki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Witajcie dziewczyny. Tak sobie czytam co tu piszecie i też musze Wam się wyżalić i napisać do jakich wniosków doszłam. Jestem z moim facetem już prawie 4 lata. Bardzo go kocham ,kiedyś bardzo mu ufałam,rozumiałam, zawsze chwalił innym,że jestem jedyną osobą która go rozumie,że nie robie awantur kiedy chce poprostu posiedzieć z kolegami,kiedy nie ma czasu się spotkać,o nic nie byłam zazdrosna,nigdy się do niego nie przyczepiałąm o nic wolałam unikać jakichkolwiek kłótni., Czasem nawet gdy czułam się pokrzywdzona z tego powodu i tak siedziałam cicho. Przyznam,że dobrze mi z nim było,dobrze mnie traktował i byliśmy niemalże idealnym związkiem. Wogóle się nie kłóciliśmy bo nie mieliśmy o co. A teraz ja stałam się (nie wiedząc czemu) bardzo zazdrosna,zaborcza,czepiam się nawet za jakieś gówno chociaz tego nie chce.Komentuje wszystko co mi nie pasuje. Pouczam go.Normalnie nie wiem co się ze mną stało.... Wiem,że to nie wyjdzie mi na dobre..On dalej jest przy mnie,stara się naprawiać wszystkie błędy które mu wytykam a ja dalej nie doceniam tego. Zrozumiałam to niedawno i bardzo chce to zmienić. BOje się tylko,że już będzie za późno na to i nigdy nie odzyskam tyle uznania w jego oczach co kiedyś. STał się troche milczący i zamknięty w sobie. Wczoraj jak tak millczał troche na grilu z przyjaciółmi postanowiłam podejść do niego i go poprostu przytulić. Widziałąm,że bardzo mu się to spodobało. Matko teraz siedze i rycze bo tak mi jest żal,że tego nie zauważałam tego swojego durnego zachowania. Jak ja mogłam być taka dla niego okropna... Fakt faktem on też ma swoje prewinienia na sumieniu ale ja zamiast szczerze mu powiedzieć na spokojnie co mnie boli (tak jak kiedyś) wolałam się przypierdolić pożądnie żeby na długo zapamiętał... Jak myślicie dam radę jeszcze to wszystko naprawić,zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×