Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wpierdzielacz do potegi

Schudlam... i znowu sie obzeram

Polecane posty

Polecam książkę "Prosta metoda jak skutecznie pozbyć się zbędnych kilogramów" autor Allen Carr.Długo czekałam na tę książkę,aż wreszcie pojawiło się polskie wydanie.Warto przeczytać,po prostu odrzuciło mnie od niezdrowego jedzenia,jestem w szoku!Dzięki Allenowi i jego książce"Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie"nie palę:).Teraz czekam na polskie wydanie następnej jego książki"Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol" ;) Naprawdę warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się nazywa kompleksowe działanie: Carr 3D ;P No ja też dzięki jego książce rzuciłam palenie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella canzone
hej dziewczyny, juz drugi raz słysze o tej książce Allena Carra, napiszcie prosze co tam mniej wiecej jest, bo chce wiedziec czy warto kupic , bo jesli tam jest o pozytywnym mysleniu i itp to dzieki ale juz przerabiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszalały baby
Do nunca mas i tej całej reszty: Czy gdziekolwiek napisałam, że tylko ja mam prawdziwy problem? Nie. Ja go nie mam, tylko wy. Wcale nie są to kompulsy, ale żarłoczność lub łakomstwo, nie potraficie się po prostu opanować i jecie aż do po***nia. Najpierw raczycie się dietkami typu 500 kcal, a potem dziwi was, że organizm domaga się po takowym odchudzaniu nadrobienia braku składników odżywczych. Powiem wam szczerze, że jeśli na trwałe nie zmienicie nawyków żywieniowych, to będziecie dalej mieć te swoje kompulsy. Jedyna rada dla was to taka, że musicie przejść na zdrowe odżywianie, zrezygnować z pustych kalorii i z czasem wasze zrujnowane organizmy wrócą do normy, kompulsy będą maleć, a słodycze coraz mniej smakować. Jednak wasze myślenie ogranicza się wyłącznie do schudnięcia, a w perspektywie nie macie nic więcej(no niektóre jeszcze znalezienie faceta…). Na szczęście ludzki organizm jest mądrzejszy niż kobieta na diecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perzowa
poszalały baby to proszę Cię napisz mi co to są wedle ciebie kompulsy jeśli nie napadowe obżarstwo gdzie człwoiek dorosły i mądry nie jest w stanie się opanowac tylko za przeproszeniem żre jak świnia nie mają umiaru. z tego co mi wiadomo jest to zaburzenie psychoiczne polegające na niepohamowanym jedzeniu aż do bólu żoładka.Coś jak bulimia ale bez prowokowania wymiotów i mnie własnie takie coś dotyczy więc mam prośbę nie wypowiadaj się za kogoś bo ja nie mam zamiaru się tu z Tobą licytowac ile mogę zjeść i co mi dolega :O a co do faceta to mam i męża i syna więc Twoja teoria jest obalona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do perzowa: W przerwach w jedzeniu czytaj ze zrozumieniem, to, co napisałam w nawiasie o facetach, było poprzedzone wyrazem "ewentualnie" czyli oznacza, iz nie jest to jedyna opcja, a zatem teoria nie została obalona, tak na marginesie to nie moja teoria, wystarczy poczytac, z jakich powodów kobiety prtzechodza na dietę. Kompulsy to nie chroba. Ludzie po to, by móc sie objadać, stwierdzaja u siebie kompulsy. Nie twierdzę, że coś takiego nie istnieje, jednakże nie jest tak masowe, teraz każdy jak nie ma kompulsów, anoreksii lub bulimii, jest juz dziwny. W przypadku 99% "kompulsowiczek", to wyłącznie usprawiedzliwianie łakomstwa ewentualnie naturalna reakcja organizmu na braki składników odżywczych spowodowane dietkami cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perzowa
akurat tak się składa że o tej porze już nie jem ;) o ile umiesz dokładnie czytać to od poniedziałku trzymam się bez napadów obżarstwa :) zresztą nadal mi nie napisałas co to są kompulsy wedle Twojej wiedzy... a te swoje teorie możesz zachować dla siebie jeśli twoim zdaniem kompulsy to nie choroba.....tylko co....fanaberia????:D:D nie mam czasu na takie dyskusje bo nić mądrego nie wnosisz do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perzowapo
za tym ja objadając sie nie miałam pojecia o istetni swojego schorzenia i o czymś takim jak kompulsy.więc latami jedząc i nie umiejąc sobie z tym poradzić NIGDY nie zwalałam winy na kompulsy... wiem o tym dopiero od niedawna dlatego teraz walczę ze swoją psychiką i wiem że muszę się zdrowo odżywiać a nie odchudzać,schudnę sama przy okazji nie obżerania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 08
Wiem co przezywasz, ja schudłam swego czasu 25 kg i przez dwa lata utrzymywałam wagę, aż pewnego dnia postanowiłam zjeść batona, tak po prostu i to był pierwszy stopień do "pikła"... Na początku jadłam więcej, ale jeszcze w miarę rozsądnie... A traz mam takie kompulsy, że sama sie dziwie że jeszcze mi żołądek nie pękł. Potrafię sie powstrzymać i wiem, że mam silną wolę, ale jak nagle mnie coś strzeli to potrafię kupić jedzneia za 80 zł i wszystko na raz wpiepszyć :-/ Jednego dnia zdarzało mi się zjeść trzy tabliczki czekolady, około 10 batonów, trzy obiady, dwie duże paczki chipsów, ze cztery lody, masę kanapek, jogurtów i deserów mlecznych, pół blaszki ciasta i wiele wiele więcej. Nie czuję wtedy nic... Jem i nie czuję ani głodu, ani sytości, dopiero jak skończę, bo już nic nie ma to musze się położyć, bo brzuch mnie tak boli, że nie mogę się ruszyć... To jest straszne. Na szczęście najgorsze kompulsy mam od około pół roku za sobą. Teraz są znacznie mniejsze i rzadsze. I mam nadzieję, że miną i schudnę znów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to sa według mnie kompulsy? Według mnie to jedzenie w nieograniczonych ilościa, jak juz wcześniej wspomniałam po prostu obrzeranie sie, ale to jeszcze nie koniec, aby kompulsy były kompulsami, nie chlaniem na potęgę, potrzebne jest podłoże psychiczne tego problemu, najczęściej jakieś traumatyczne wydarzenie( np. tragedia, głebokie załamanie), niestety pojęcie to, jak i same kompulsywne objadania sie, zostało spłycone i teraz, każdy kto chce znależć sobie wymówkę dla objadania się mówi o kompulsach, każdy, którego organizm po drakońskiej diecie uzupełnia sobie braki najpotrzebniejszych skłądników,przypisuje sobie kompulsy. Tak więc, nie każde obżarsto to kompuls. Osób, które faktycznie cierpią na te dolegliwość, jest niewiele. W większości puściutkie główki pusciutkich dziewcząt/kobiet próbuja znależć sobie wymówkę, a nie wiedzą, że wystarczy odżywiać sie zdrowo, a nie najpierw sie głodzić, a potem zażerać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompulsy - nie kompulsy - jak zwał, tak zwał; tyle, że tkwienie problemu w głowie nie znaczy, że jakieś odprawienie czarów nad tą głową wystarczy... chociaż, na pewno warto się poratować psychologiem; ja bym radziła znaleźć sobie jakieś inne źródło przyjemności, nagród, żeby nie było tak, że "tyle już zrobiłam, to w nagrodę zjem loda", tylko np. kupię sobie coś ładnego, pójdę popływać, do kina, czy cokolwiek - to wtedy jedzenie może przestać być taką naczelną przyjemnością; dobra dieta ustalona z dietetykiem - to wtedy organizm będzie dostawał, co mu potrzeba i z czasem zmądrzeje, i będzie wołał o jedzenie jak będzie głodny (bo teraz, od tego odchudzania i obżerania na zmianę jest ogłupiały); no i z tym cukrem to faktycznie tak jest, że może niemal uzależniać, a po kilku miesiącach "czystości" może się człowiek "oczyścić" :) tak mi się wydaje; powodzenia, babeczki, szkoda, żebyście sobie robiły krzywdę taką huśtawką... no i w sumie przez to człowiek cały czas nieszczęśliwy: bo albo na diecie się katuje, albo, jak się zajada, to poczucie winy i samopoczucie od takiego jedzenia też siada... powodzenia - z pomocą psychologów, dietetyków, czy jaka tam jeszcze by się przydała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perzowa
kobieta 08 trzymam kciuki!!! Agnie to prawda że organizm jest zakatowany tymi dietami a potem obżarstwem i wiecznym poczuciem winy,tak źle i tak nie dobrze:O trzeba jeść bo nie jedzenie nic nie da,to juz wiem! teraz staram się jeść zdrowo,często i mało :) i oby mi to weszło w krew :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta mysli ze
kobieta mysli, ze jak schudnie- to wszystko zmieni sie w jej zyciu na lepsze, ale tak nie jest. schudla i nic sie wiecej nie zmienia, bo psychika dalej ta sama i dlatego wlasnie znow sie obzera i wraca do poprzednich wymiarow a nawet i wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Na szczęście ludzki organizm jest mądrzejszy niż kobieta na diecie..." w pełni się z tym zgadzam. Dobrze, że to prawda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do poszalaly baby-> ja mam problem z kompulsami i poczatki anoreksji bulimicznej i uwierz ze samo jedzenie zdrowe nic nie da,problem nie w tym co jemy tylko co nas do tego popycha a to jest nasza psychika. jem zdrowo i jakos kompulsow sie nie pozbylam a to dlatego ze u mnie wywoluje je silny stres badz zdenerwowanie.kompuls to nie tylko jedzenie slodyczy.ja obrzeram sie tym co jest,potrafie jesc z paczki siemie lniane czy otreby,warzywa, owoce.pewnie to dlatego ze sie bronie i zawsze zaczynam od rzeczy najmiej kalorycznych.skoro az taka czuje chec jedzenia ze nic nie poradze to zaczynam np od pomidora, tyle ze po tym pomidorze dochodzi cala reszta i wszystko jest zdrowe.no tylko ze nei w tych ilosciach.ja nie mysle wcale o tym zeby sie napchac po prostu jem bo cos mnie popchnelo do tego.bol brzucha mnie nawet nie powstrzymuje.dopiero kiedy odczuje spokoj konczy sie kompuls.poza tym kompuls to nic innego jak napadowe obzarstwo,nie mow ze ktos nie ma problemu bo zjadl czekolade, chodzi o to jak sie z tym czujemy, czy to kontrolujemy i jak sie czujemy po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM JA PO CIĄŻY JESTEM JUŻ 3 ROK W CIĄŻY (W 9 MIESIĄCU ) WAŻYŁAM 95 KG.JAK URODZIŁAM TO SCHUDŁAM AUTOMATYCZNIE I WAŻYŁAM 80KG. NO CÓŻ KARMIŁAM PIERSIOM TYLKO PÓŁ ROKU BO CURKA NIECHCIAŁA MEGO MLEKA NO I ZACZEŁAM TYĆ TERAZ JUŻ CÓRKA MA 3 LATA WYCHOWAWCZE MI SIE KOŃCZY CZAS DO PRACY A PRZED CIĄŻĄ WAŻYŁAM 66KG.I W CIUCHY ROBOCZE NIEWEJDE CZEKAJĄ NA MNIE ZŁOŻONE WYPRANE WYPRASOWANE A INNYCH NIEMOGĘ MIEĆ BO TO MÓJ UNIFORM MAM 166CM WZROSTU NO I BOJĘ SIĘ WRUCIĆ TAKA GRUBAA DO ROBOTY CO LUDZIE POWIEDZĄ ZNAJOMI KUMPLE Z PRACY WAŻĘ TERAZ 95KG MUSZĘ ZŻUCIĆ 30KG NAJMNIEJ WZASADZIE PRZEZ TE 2 LATA NIEZDAWAŁAM SOBIE SPRAWY ŻE TYLE WAŻĘ NIEMIAŁAM W DOMU WAGI ZAJMOWAŁAM SIĘ DOMEM CÓRKĄ KRÓTKIE SPACERY Z DZIECKIEM ZABAWA W DOMU SPRZATANIE PRANIE GOTOWANIE SPOKOJNE ŻYCIE BEZ PROBLEMÓW SAMA NIEWIEM JAK TO SIE STAŁO CZUŁAM TYLKO ŻE CIĘŻKO MI SIĘ RUSZAĆ CIUCHY CIASNE ALE NIC NIEMOGŁAM ZROBIĆ STARAŁAM SIĘ ODCHUDZAĆ ALE WCIĄŻ TO SAMO SCHUDŁAM 5 KG A PRZYTYŁAM 10 KG WIĘC DAŁAM SE SPOKUJ AŻ DO TERAZ KIEDY ZDAŁAM SOBIE SPRAWĘ ŻE CZAS WRUCIC DO LUDZI PRACY OBOWIĄZKÓW INNYCH NIŻ TYLKO DOM DZIECKO MĄŻ TEGO SIĘ TERAZ NAJBARDZIEJ BOJĘ JAK TĄ SILNĄ WOLĘ ODZYSKAĆ ? JAK ? CZY KTOŚ TO WIE ?WZASADZIE TO JA NIE JEM ŚNIADANIE NIE JEM MOŻE CZASEM JOGURT OBIAD NORMALNIE JEM JAK AWSZE BO Z CÓRKĄ JEM BY ONA JADŁA MUSZĘ JĄ KARMIĆ SAMA JESZCZE NIEJE NO CÓŻ KOLACJA STARAM SIĘ NIE JEŚĆ ALE TAK TERAZ CIEPŁO TO CHCĄ GRILA ROBIĆ TO NIE WYPADA NIC NIEJEŚĆ PRZY GOŚCIACH TO PIWO CO WIADOMO PIWO DLA BRZYCHA NO NIEDA SIĘ UKRYĆ NIE SCHUDNE W TEN SPOSUB INNI JEDZĄ PRZYMNIE I PIJĄ KUSZĄ BARDZO PRUBOWAŁAM NIEDA SIĘ TO DLAMNIE NIEMOŻLIWE ALE SIĘ ROZPISAŁAM SORKI ŻE TAK PISZĘ JA JUŻ NIEWIEM CO ROBIĆ ? CZUJĘ ŻE NAWET MĄŻ JUŻ ODEMNIE SIĘ ODDALA PRZEZ TOM MOJĄ NADWAGĘ TYLKO CZEMU TE 2 LATA TEGO NIEZAŁWAŻYŁAM ? SAMA NIEWIEM NIGDY NIE WIEŻYŁAM ŻE TO MOŻE MNIE SPOTKAĆ A MIAŁAM TYLKO 60 KG I TO 3,5 ROKU TEMU I BYŁO WSZYSTKO OK . A TERAZ JESTEM CHORA POPROSTU CHORA TYLKO NA CO????? JEST MI BARDZO CIĘŻKO TAK ŻYĆ I TO DOPIERO TERAZ PO PROBLEMACH Z OKRESEM WŁAŚNIE PRZEZ NADWAGĘ NIEMIAŁAM 2 MIESIĄCE MIESIĄCZKI MYŚLAŁAM ŻE TO CIĄŻA ALE NIE POTEM LEKAŻ MI WYWOŁAŁ NASTĘPNY MIESIĄC MIAŁAM POTEM ZNOWU NIE I TERAZ BOJĘ SIĘ NIE TYLKO O TO JAK WYGLĄDAM ALE I O ZDROWIE CO BĘDZIE JAK MNIE ZABRAKNIE KTO ZAOPIEKUJE SIĘ MYM DZIECKIEM CAŁE SZCZĘŚCIE TERAZ DOSTAŁAM ALE SIĘ ZNOWU SPUŻNIAŁA LUDZIE SKĄD TO SIĘ TA OTYŁOŚĆ BIEŻE CAŁE ŻYCIE SIĘ NIE CZEBA BYŁO MARTWIĆ O FIGURĘ A TU NAGLE NIEWIADOMO ZKĄD ALE JEST I CZEBA Z NIĄ WALCZYĆ ALE JAK? JAK Z TYM WALCZYĆ ? JA WALCZE DLA SIEBIE I DZIECKA TO DLAMNIE TERAZ NAJWAŻNIEJSZE I WIEŻE ŻE MI SIĘ TO UDA I WŁAŚNIE ROBIĘ BRZUSZKI ZACZNĘ POPROSTU ROBIĆ TYLKO BRZUSZKI PRZED SNEM I MOŻE W DZIEŃ JAK ZNAJDĘ CHWILĘ W TYM CODZIENNYM ŻYCIU W DOMU I BEZ KOLACJI PUŻNIEJ WAM NAPISZĘ JAK MI IDZIE CZY TO DZIAŁA I BĘDĘ ŚLEDZIĆ WASZE WYPOWIEDZI I TRZYMAM ZA WAS KCIUKI POWODZENIA POZDRAWIAM SERDECZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM TO ZNOWU JA WIECIE ROBIŁAM BRZYSZKI DOSZŁAM DO 100 I PADŁAM NAPOCZĄTKU PO 10 TO CZUŁAM ŻE TO NIEZŁA ZABAWA ALE DZISIAJ OBUDZILAM SIĘ GŁODNA I NO NIEWIEM SAMA JAK TO OKREŚLIĆ CZY TE BRZUSZKI POMOGĄ NIBY PROSTE ĆWICZENIE ALE NO NECHCE MI SIE CIONGLE TAK ZGINAĆ KRĘGOSŁUP BOLI BRZUCH TESZ NO SAMA JUŻ NIEWIEM JAK TU BYĆ SILNĄ PSYCHICZNIE I FIZYCZNIE:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalamana->zacznijmy od tego ze musisz jesc sniadania bo one daja kopa metabolizmowi wiec od rana zaczynasz spalac na biezaco.po drugie jakie robisz te brzuszki?nie powinno sie calkowicie podnosic tylko robic tzw polbrzuszki bo mniej obciazaja kregoslup.masz jednak sporo nadwage i musisz sie tego pozbyc a w tym najlepeij pomagaja cwiczenia aerobowe np rower czy basen one najmniej obciazaja kregoslup i stawy,spacery tez sa dobre.co do jedzenia trzeba jesc conajmniej 3 posilki dziennie ale najlepiej jest jesc 5 w odstepach okolo 3 godzinnych.wtedy organizm pracuje caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszalały baby - kobieto odpuść sobie to forum i daj ludziom spokój ze swoimi mądrościami! Co prawda specem od diet to nie jestem, ale jeśli to co opisuje kobieta 08, to nie jest kompulsywne jedzenie, to ja już nie wiem. Też wiele razy się odchudzałam i też miałam "gorsze dni", ale nigdy nie tak, żeby zjeść aż tle, więc chyba w moim przypadku to można mówić o obżarstwie:) Pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie, a załamanej radzę po prostu poczytać o zasadach zdrowego żywienia, bo z tego co napisałaś to wnika, że nie masz dużej wiedzy w tym temacie, a to ważne! Aaaaa i nie zrzucisz Kochana 30 kg w miesiąc, przygotuj się na długą walkę i nie "nastawiaj się na kwaśne" tylko na sukces:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gioyp
Same sobie winne jesteście i teraz się żalicie. Jak się było głupim i stosowało się głupie diety to teraz nie macie prawa narzekać. Same tego chciałyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest problem psychiczny
ja tez tak mam, że gdy wreszcie z trudem schudnę, to potem sobie odpuszczam, bo przeciez juz schudłam, i w efekcie wracam do stanu wyjścia. A tak naprawdę, kiedy sie odchudzamy trzeba pamiętać o tym, że potem nalezy z tej diety wyjść. Jesli ktos jest np. na diecie 1000kcal, to nie może juz przez całe życie jeść tylko 1000kcal, bo człowiek potrzebuje ich więcej. Kiedys w jakimśc programie dietetycznym, dietetyczka powiedziała, że wychodzenie z diety powinno trwać tak długo, jak długo było się na diecie, czyli jeśli odchudzałyśmy się 6 miesięcy, to potem przez 6 miesięcy wychodzimy z diety, stopniowo powiększając ilość spożywanych kalorii. Niestety ja jestem mało konsekwentna i na dzień dzisiejszy jestem w punkcie wyjścia. obiecałam sobie, że gdy już osiągnę swoją wymarzoną wagę i schudnę, to zbiorę wszystkie moje siły, ale rozsądnie i skutecznie wyjść z diety i tę wagę utrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gkompug
to jest problem psychiczny- Ty mówisz o efekcie jojo, a tu chodzi o kompulsy. Sytuację gdy rzucasz się na jedzenie, pochłaniasz byle co, żeby tylko się napchać. cytując " to potem sobie odpuszczam, bo przeciez juz schudłam, i w efekcie wracam do stanu wyjścia" my sobie nie odpuszczamy, ale jak przychodzi kompuls to nie ma wyboru, jedzenie kończy się dopiero gdy zaczyna boleć brzuch;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość she_so_cute
hej:) ja wam powiem, że u mnie te całe ''kompulsy'' zaczely sie odkad zazelam stosowac roznorakie DIETKI...no kurcze gdybym wiedziala no:/ prawda jest taka, ze zakazany owoc smakuje najlepiej. kiedys jak sie tak nie ograniczalam tak bardzo to moglam zjesc batona i mi wystrczylo, a teraz zjem jednego to od razu leci caaaally wagon zarcia:D ogolnie uznalam dzisiaj ze moje zycie za bardzo kreci sie wokol odchudzania. niby nie jestem jakas otyla, ale chcialabym schudnac:( tylko teraz dodatkowo dochodzi problem panowania nad tym cholernym obzarstwem...chcialabym nienawidziec slodyczy hehe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć to znowu ja nie uwieżycie ale jak nigdy poprawił mi sie chumor ostatnio dużo czytałam co piszecie o dietach o odchudzaniu jedzeniu no i wzasadzie doszłam aż do tych tabletek wspomagających odchudzanie one pomagają poprostu jestem w szoku :) nie uwieżycie poszłam z mężem do apteki a tam mase tego naszczęście w tej aptece podeszla kobieta specjalistka i zaczeła nam na ten temat opowiadać że te niepodam nazwy bo nie pamiętam a pozatym niechce robić reklamy no więc te tabletki po jakimś czasie wywołują choroby inne sa od tego inne od tego a wreście doszła do tych co kupiłam ziołowe tabletki które powodują że nieczujesz głodu jesteś pełna dopiero zaczełam je brać a już widać efekt biorę je od 3 dni co prawda i każdego dnia 1kg mniej niemoge w to uwieżyć poniewaz wcześniej nie bralam tabletek prubowałam schudnąć ale 2kg schudłam na miesiąc no poprostu niewiem co otym myśleć i czytałam też o tych tabletkach w internecie nazywają się Zotrim - Herbal Slimming Aid 90 Tablets no i jusz po pierwszym wzięciu nieczułam głodu bierze sie 2 tabletki przed każdym głównym posiłkiem więc jak wziełam to jusz mi sie jesc nie chciało ale troche zjadłam no normalnie jak nigdy niechce mi sie jeśc fakt faktem to nie same tabletki do odchudzania czeba ograniczyć troche tego jedzenie fakt niecchce mi sie ponich jeść ale przestaam jeśc słodycze choć to trudne zwłaszcza że dziecko chce i je na moich oczach czasem coś zostawi i to kusi no ale jakoś daję jak narazie radę więc zero słodyczy zamiast cukru do cherbaty biorę słodzik 1 tab.jem śniadanie obiad i kolację w mniejszych porcjach niz zazwyczaj robie moje kochane brzuszki podczas zasypiania mojego dziecka wieczorm ide położyć małą spać ona zasypia a ja przyniej robie brzuszki czasami pyta mamusiu co robisz a ja śpij kochanie mamusia troche poćwiczy śpij i ona śpi a ja dalej brzuszki i troche inne podstawowe ćwiczenia co pamiętam z podstawówki no potem śię wykompię i niemyślę o jedzeniu poprostu niechce mi sie jesć już niewiem czy to cud ważę się rano jak się obudzę i zapisuję w notesie kg a mianowicie jak narazie to wygląda tak ; ciongle wakacje całe miałam jednakową wage 95kg czasami więcej ale potem tylko przez ostatnie dni 95kg aż tu nagle : :::::: wrzesień 2009 rok 1.09zwykły dzień95kg 2.09 zwykły dzień 95kg 3.09 zwykły dzień 95kg 4.09 zwykły dzień bez tabletek 95kg 5.09/1dzień(tabletki zitrom)/94kg 6.09/2dzień(tabletki zotrim)/93kg 7.09/3dzień (tabletki zotrim)/92kg no i niewiem co sie dzieje bo 1kg mniej nagle i to co dzień :) niechce nic mówić bo wię że moge mieć efekt jojo ale go niechcę narazie to dopiero początek mojej przygody z tymi tabletkami plus ćwiczenia i mniej jedzenia ale wam powiem poczułam się szczęsliwa niewiem czemu ale tak sie czuje ;))))))) uwieżyłam we własną wewnętrzną siłę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziarna słonecznika
Zgadzam się z "poszalały baby" :D Teraz każda grubaska je kompulsywnie, każdy leń śmierdzący i tuman ma dysortografię, dysgrafię i inne dys... A ogromna większość tych waszych peudokompulsów wynika tylko i wyłącznie z obżarstwa, lenistwa i głupoty. Tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziarna słonecznika może i masz racje co do pisowni bo niezwracm uwagi przynajmniej ja jak piszę tylko co hmmm.no a co do lenistwa to fakt często sie niechce albo niema czasu przewaznie robić np.ćwiczeń ani pilnować diety bo to męczące choć jednak potrzebne ale na dłuższą metę jak ktoś ma skłonności do tycia słabą przemianę materi to jest ciężko to ciągnąć dlatego przeważnie sie człowiek odchudzi zapomnie a potem nanowo musi się odchudzać bo tego nie pilnował no i co zrobić takie życie a to już nie głupota wzasadzie niewiem już jak to określić ja mało jem niejem jak tu niekture grubasy baton a potem setka innych słodyczy ja jem standard śniadanie 2 śniadanie kawa z ciastkiem obiad owoc kolacja albo sniadanie owoc obiad słodkie coś ale to już nie masa tego tylko gura 4 ciastka powiecmy albo jak jest tort to 1 kawałek czy inne ciasto tesz 1 kawałek tylko nie mase tego mało jem no i co ztego jak przytyłam odkąd urodziłam to mam coś nie tak bo wcześniej niemusiałam sie odchudzać i byłam szczupła a po ciąży brzuch sie rozciągnoł i tyle tyje sama z siebie nie z głupoty ja sie nie obrzeram ale niewie czemu tyje mało ruchu musze dziecka pilnować ono jest ruchliwe mam zajęcie coprawda narazie nie pracje ale ten ruch jest i przemiana materi jest umnie bardzo bardzo niska no i to nie głupota ani lenistwo tylko niewiem nawet co to może być bo to nie choroba a może nie zastanawiałam sie nadtym może i jestm nacoś chora ale nic mnie nie boli tylko jestem grubaśna i teraz zaczynam chudnąć dzisiaj ważę 91kg ale czy schudne do wymażonej figurki walcze z tym i jst mi coraz ciężej alenie poddam się ;) pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam to znowu ja wiecie co nigdy nie czułam się lepiej ćwiczę ćwiczę przeglondam strony w necie i odkryłam taką np. jak ta( http://www.plany.sfd.pl/ ) zarejstrowałam się i mam tam swój profil poprostu pacząc na tych ludzi czytając co piszą obserwując postanowiłam że sprubuję polecam tom stronkę mi ona dużo pomogła uwieżyłam w siebie poznałam ludzi z podobnymi problemami ale oni równsz pragną swego celu i doniego donżą to niesamowite oglądać ich sukcesy czytać ich porażki i poprostu doświadczać tego na własnej skuże jednak sport to zdrowie i motywacja dzięki której nie myśli się o jedzeniu tylko o tym swoim celu który jest na wyciągnięcie ręki ja robię już 100 brzuszków to muj sukces i jestem z tego zadowolona i już niejem pomiędzy posiłkami teraz ważę 88kg a jak tu na tą stronę trafiłam do was byłam bardzo załamana i zawiedziona ale odnalazłam siebie i odnalazłam swoją właściwą drogę cieszę sie ze wogule można w nternecie siebie odnaleść i zrozumieć swoje błędy ja się nie poddam bo wiem że mój cel jest bardzo blisko choć długa droga przedemną bo pare miesięcy ale jak stracę nadwagę to zacznę dalej trenować i pracować nad mięśniami i kształtowaniem sylwetki pozdrawiam was moje grubasy ;)))))))))) i życzę sporo sukcesów i dotarcia do swego celu uwieżcie w siebie tak jak ja sport może być miłym doświadczeniem w waszym życiu ważne by sie nie poddawać i uwieżyć w swoje możliwości .SPRUBUJCIE ! Powodzenia;))))))))))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ten zotrim?
nie słyszałam o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×