Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niedojrzała emocjonalnie

Runął mi świat, bo mężczyzna sprzed lat chyba mnie kocha...

Polecane posty

Gość Niedojrzała emocjonalnie

17 lat miałam gdy go pokochałam. Naiwna byłam, łatwo było zaimponować. Było nam razem pięknie, ale różnica wieku (ponad 6 cholernych lat) robiła swoje. Mówił, że jak na swój wiek jestem dojrzała, ale nie da się oszukać tego, że nie mam doświadczenia życiowego. Na odchodne rzucił, że gdybyśmy poznali się pare lat póżniej to miałoby sens. I powiedział słowa, które później były moją traumą - "Nie mogę z być z dziewczynką, muszę być z kobietą". Zahartowałam się w bólu. Całą klasę maturalną kułam jak głupia i dostałam się na bardzo dobrą uczelnię, wyprowadziłam się od rodziców, poznałam dużo starszego faceta i za wszelką siłę udowadniałam mu, że jestem dojrzała i kobieca. Nie wiem skąd on wie, że te komplementy o intelekcie, namiętności, dojrzałości emocjonalnej, zorganizowaniu sprawiają mi największą radość, ale powtarza je bez przerwy. Miałam bardzo poukładane życie do momentu aż powrócił chłopak z przeszłości. Spotkaliśmy się przypadkiem, ale gdy go zobaczyłam coś mi stanęło w gardle, nie mogłam nic powiedzieć, a potem wypaliłam pół paczki papierosów. Skontaktował się ze mną później telefonicznie i zaproponował kawę, mimo wątpliwości się zgodziłam, dowiedziałam się, że jest zaręczony, powiedziałam mu, że ja jestem w stałym szczęśliwym związku. Potem kontakt zanikł na krótko i znów się pojawił. Zaczęliśmy się często spotykać, coraz częściej... Niedawno awansował i z tej okazji zaprosił mnie na kolację. Miałam przyjść z Adamem, on z narzeczoną, ale Adam nie miał specjalnie czasu a on na tę wieść uznał, że kobiety też nie zabierze. Spędziliśmy razem wieczór i powiedział, że to jest właśnie ten moment w którym powinniśmy byli się poznać i wyznał, że przez te wszystkie lata mnie kochał. Odbiłam oczywiście piłeczkę. Skończyło się to pocałunkiem. Od tej chwili minęło kilka dni i w sumie oboje nie wiemy co teraz powinniśmy zrobić... Ja go kocham, to pewne, ale mojego faceta również darzę jakimśtam uczuciem. On.. Mówi, że kocha, ale pare lat temu też tak mówił i były to puste słowa. Nie wiem czy dać się wplątać w to szaleństwo, czy stracić poukładane życie dla jakichś sentymentalnych bzdur. Jeśli ktoś przez to przebrnął to mam tylko pytanie jedno. Warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnieńCzas80
Byłam w podobnej sytuacji do Twojej. Byłam już z kimś gdy ON się znowu pojawił w moim życiu i mimo że bardzo cierpiałam, miałam cholerny dylemat co zrobić... nie wróciłam do byłego. Czy żałuję ? nigdy GO nie zapomnę... ale tak widocznie musiało być. Jak to mówią "stara miłość nie rdzewieje" Czasem o NIM myślę i zastanawiam się co by było gdyby... Teraz jestem mężatką, mam dziecko. Mimo że są lepsze i gorsze chwile w naszym związku jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja go kocham, to pewne, ale mojego faceta również darzę jakimśtam uczuciem. to moze powiedz temu swojemu facetowi, ze jakims tam uczuciem go darzysz, zeby zdazyl sobie znalezc kogos wartosciowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedojrzała emocjonalnie
Przez te kilka lat nieustannie marzyłam o tym żeby znów móc z nim być. Przebywając z nim jestem dużo szczęśliwszym człowiekiem. Ale teraz właściwie nie wiem czy tego chce. Gdybym miała pewność, że już nigdy nie zostawi mnie z jakiegoś głupiego powodu to nie zastanawiałabym się ani sekundy... Ale boje się takiej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedojrzała emocjonalnie
Zawsze szczery, wniosek, że to nie miłość, a coś innego nasunął mi się dopiero teraz. I być może się mylę, być może napisałam tak pod wpływem emocji. Nie jesteśmy ze sobą miesiąc czy dwa, to długi związek w którym byłam przez niemal cały czas szczęśliwa. Było całe mnóstwo pięknych chwil. I być może masz rację, że nie jestem wartościowym człowiekiem skoro go w tym momencie oszukuje, ale nie chce go informować o bieżących wydarzeniach bo to w moim mniemaniu byłoby egoistyczne. Nie wiem jeszcze jaką decyzję podejmę, a mówiąc mu o tym co się dzieje tylko go zranię. Prawdopodobnie strach i tak nie pozwoli mi wrócić do tej sentymentalnej miłości sprzed lat i nasz związek to wszystko przetrwa jak w przypadku koleżanki, która wypowiadała się powyżej. Po co mu w takim razie wiedza, że całowałam się z kimś? Że nie jestem pewna uczuć? To zostawi ślad na naszym związku, a nie wydaje mi się, żeby zasługiwał na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie chce go informować o bieżących wydarzeniach bo to w moim mniemaniu byłoby egoistyczne. ale trzymanie go jako kolo zapasowe juz nie jest?? obudz sie kobieto, jedno jest pewne, doskonaly masz nick aha i witaj w klubie pelikanow, masz czlonkostwo honorowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedojrzała emocjonalnie
Smutne jest bardziej to, że mimo pozowania na dojrzałą kobietę nie mam pojęcia czego chce, jaką decyzję podjąć i kogo tak naprawdę kocham, a co jest tylko złudzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
widac ze madra z ciebie dziewczyna. gdybyscie sie nie zeszli, on bylby juz do konca zycia nieufny. daj sobie jakis czas, przemysl wszystko, moze wyjedz gdzies sama. zobaczysz za ktorym bedziesz tesknila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedojrzała emocjonalnie
Wyolbrzymiasz to co się dzieje. Nie trzymam go jako koło zapasowe. On jest cały czas ze mną, jest w mojej głowie, w sercu też. To bardzo ważna osoba w moim życiu, uwierz mi. Myślisz, że gdybym podjęła tą drugą możliwą decyzję to nie tęskniłabym, nie zastanawiałabym się czy to nie błąd, co by było gdybym jednak została przy tym co miałam? Jestem w 100% przekonana, że gdy tylko podejmę jakąkolwiek decyzję to on będzie tym pierwszym, który się o niej dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głodna kasia
eee, bzyknie cie i tyle z tego bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz teraz zostawia slad na waszym zwiazku :D tutaj decyzji nikt za ciebie nie podejmie ale >Przez te kilka lat nieustannie marzyłam o tym żeby znów móc z nim być tak czytajac to i ta cała reszte o tym jak to starałas sie temu drugiemu udowadniac jaka to jestes dojrzała i kobieca to zastanawiam sie czy ty kochasz tego twojego obecnego faceta czy kochasz to ze pozwala ci spełniac twoje pragnienia i łechta twoje ego w odpowiedni sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w 100% przekonana, że gdy tylko podejmę jakąkolwiek decyzję to on będzie tym pierwszym, który się o niej dowie. aaaha, a pocalunek to juz jakby nie byla decyzja? rozumiem, to po prostu serce nie sluga, tak tak, usprawiedliwiaj sie dalej szkoda faceta i tyle a moze to wszystko wina tego, ze awansowal, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie czas
na podjecie decyzji. nie rzucaj wszystkiego dla faceta znikad, ktory pojawia sie i znika kiedy mu sie podoba. poczekaj, poznaj go w kon cu troche sie nie widzieliscie, a ludzie sie zmieniaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedojrzała emocjonalnie
Czemu kocham wyłącznie siebie? Gdzie są te moje egoistyczne kroki? Chcę osiągnąć w moim życiu jakieś szczęście, ale nie idę do tego po trupach, nie chcę nikogo ranić. Nigdy nie obiecywałam mojemu mężczyźnie, że będziemy razem do końca świata, nie czuje abym była wobec niego jakoś drastycznie nie w porządku. Jasne, że to co już się stało to nie jest wzór postępowania przykładnej kobiety w związku, ale to się już stało, nie mam wpływu na to co czuję w niektórych sytuacjach. Nie mam wpływu na to, że rządzi mną sentyment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na podjecie decyzji. nie rzucaj wszystkiego dla faceta znikad, ktory pojawia sie i znika kiedy mu sie podoba. poczekaj, poznaj go w kon cu troche sie nie widzieliscie, a ludzie sie zmieniaja.. w wolnym tlumaczeniu - badz wyrachowana, bzyknij sie z gosciem, powiedz, ze jestes w ciazy, zobac zjaka bedzie reaqkcja, jak nie bedzie pasowalo to zawsze mozesz wrocic do zapasowki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
jest madra, bo moge sie zalozyc ze 90% ludzi jak ytylko zdradzi leci do swojego partnera pozbyc sie ciezaru, tym samym obarczajac jego i siejac w nim ziarno nieufnosci. co jest egoizmem. pocalunek nie byl zbyt madry, ale czasami emocje biora gore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
a poza tym, naprawde jestescie tacy swieci? nigdy nie mieliscie watpliwosci co do waszego zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie czas
jasli mu zalezy to cierpliie poczeka az ulozysz sobie swoje sprawy. dla mnieryzykownym byloby stawiac wszystko dla takiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
to tylko twoja opinia. ktora z calym powazniem mam w czterech literach ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------------
Jestem z Tobą, trzymam kciuki za Twoją decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie czas
buba ma racje, nie moze ranic swojego partnera tylko dlatego, ze miala chwile slabosci i pocalowala kogos innego. to jej zal, bol i wina wiec powinna sama sobie z tym radzic, a nie obarczac takim ciezarem faceta. wielu pscyhologow twierdzi ze jesli chce sie przyznac do zdrady to pierwszy krok do zakonczenia zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedojrzała emocjonalnie
mały książe, jeśli mam być szczera to nie mam pojęcia czy nie jest tak jak mówisz. To moje pragnienie bycia idealną pochodziło z tej traumy po rozstaniu, jestem przekonana. Adam kiedyś, jeszcze na początku w żarcie rzucił do mnie, gdy usłyszał, że mam tyle lat ile mam, że jestem gówniarką. Popłakałam się wtedy... Wiem, że to spaczenie, jakiś error w moim łbie, ale nie wiem jak to zaleczyć. A czyjś wniosek o tym, że moja miłość do byłego zrodziła się na skutek jego awansu jest po prostu nietrafny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×