Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ivro

czy sie odezwać...?

Polecane posty

Gość ivro

Kochani pomóżcie!!! Mam ogromny dylemat i nie wiem co zrobić.... ale może od poczatku. Miałam przyjaciela (ON), którego znam od lat. Przystojny, za...bisty charakter praktycznie chodzący ideał:) Kochały się w Nim wszystkie moje koleżanki a ja z racji tego, ze sie z Nim przyjaźniłam wiele razy słuchałam tych nadziei. Sama nigdy nie pomysłałam o Nim w kategori faceta, z którym mogłabym być. Wiele razy mogłam na Niego liczyć, dobrze się rozumieliśmy. Przez 5 lat spotykałam się z Jego dobrym kumplem, bywalismy na wielu wspólnych imprezach, wyjazdach... Potem ON postanowił wyjechac do Anglii. Związła się z jakąś Angielką z dzieckiem. Ja chwilę później rozstałam się z facetem i wpakowałam w kolejny związek. Gdy ON bywał w Polsce spotykalismy się na imprezach, wspólnie gdzies wychodzilismy i bardzo się cieszyłam, że nasza znajomośc przetrwała. Aż któregos razu... podczas Jego wizyty w Polsce on wyznał mi, że bardzo mu sie podobam, że jestem ideałem Jego kobiety, że chciałby spróbować związać się ze mną itd.... Dawno nikt tak mnie nie zaskoczył. To było jak grom z jasnego nieba. Nagle zaczęłam patrzec na Niego zupełnie inaczej niż wczesniej, tak jakby coś się we mnie odblokowało. Ale byłam w związku, który w tamtym czasie przeżywał kryzys ale jednak... ON powiedział, że wraca do Anglii a ja żebym się zastanowiła na ile jestem szczęśliwa w obecnym związku. Mieliśmy się znowu zobaczyc za ok 2 m-ce. Jeszcze tego samego wieczoru po Jego wyjeździe dostałam sms'a że się wyprowadził od tamtej kobiety bo jak napisła "jest zdecydowany". Mijały 2 m-cy... nie wiedziałam co zrobić, czy zaryzykować? Z obecnym facetem jakos się zaczęło układać a ja prawie każdego dnia wracałam myślami do NIEGO. Odliczałam dni do Świąt... Chciałam z Nim porozmawiać w 4 oczy, zapytać o wiele rzeczy bo np nie wyobrażałam sobie związku na odległość... No i spotkaliśmy się... po imprezie o 4 nad ranem. Pamietam Jego pierwsze pytanie: Jestes jeszcze z Nim...? Nie chiałam odpowiedzieć chociaz ON doskonale zdawał sobie sprawe jaka jest prawda. Mielismy sie spotkac na 2-gi dzień, chciałam z Nim pogadać "na trzeźwo". Ale ON już się nie odezwał... Od tamtej pory minęło 1,5 roku. Nie widzielismy się, kilka razy mieliśmy kontakt mailowy czy sms'owy ale bez żadnych wyjaśnień. Kontrowaliśmy sobie nawzajem próby kontaktu. Potem dowiedziałam się jeszcze, że wrócił do tamtej kobiety. Do teraz nie wiem co sie stało, nie potrafię sobie wytłumaczyc dlatego tak sie zachował. Urazona męska duma? Może myślał, że ja będę wtedy na Świeta już wolna... Tydzień temu rozstałam się z facetem, po 4 latach. Bo...ON ciagle wracał w mojej głowie a poza tym miało na to wpływ jeszcze kilka innych czynników. No i mam problem? Jak odezwać się do NIEGO? Czy w ogóle powinnam to zrobić? Czy czekać aż może z Jego strony będzie jakiś kontakt? Pomóżcie!!! Co mam robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia_17
Moim zdaniem powinnaś się odezwac ;DD Dziewczyno moze to ten jedyny :D Na co Ty jeszcze czekasz? skoro zawrocil Ci w glowie i przyjazniklas sie z nim tyle czasu znasz go na pamiec praktycznie napewno wiec db wiesz w co sie pakujesz ;) 3mam kciuki ;) pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivro
A jesli jest teraz szczęśliwy w zwiazku... A jesli sie wygłupię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie odezwala
raz sie zyje. i zle zrobiliscie ze od razu nie wyjasniliscie tej sprawy. nic nie tracisz bo i tak nikogo nie masz, a jesli jest szczesliwy z kims innym to jej i tak nie zostawi. zaryzykuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×