Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzydka ona brzydki on

on ma moje zdanie gdzieś!!!

Polecane posty

Gość brzydka ona brzydki on

Nie wiem czy to gorączka przedślubna i wyostrzone zmysły czy wcześniej byłam ślepa. Nie mam zupełnie autorytetu u narzeczonego. Wcześniej tego nie zauważałam. Ostatnio takie niewinne sytuacje dały mi do myślenia - np kupiliśmy farbę do malowania pokoju, przyjechaliśmy do domu i narzeczony poleciał pokazać mamie czy dobrą kupiliśmy. Albo robiliśmy ostatnio grilla i wymyśliliśmy sobie jakiś fajny sosik, to narzeczony musiał skonsultować z mamą czy wszystko dobrze robimy. Jak mu zwróciłam uwagę, to powiedział, że ją pyta, bo ona ma w tych sprawach doświadczenie i się na tym zna, a my to robimy po raz pierwszy. Ok, dałam za wygraną , ale kurde, jak urodzę dziecko, to też będzie do mamusi latać, bo ona ma większe doświadczenie? I dziś znowu podobna akcja. Narzeczony sobie wymyślił, że zaprosi współpracowników na ślub i wesele. Tłumaczyłam mu, że teraz się raczej tak nie robi, że jak coś to do kościoła tylko, a potem jakaś bibę po pracy im zorganizuje jak chce, albo niech delegację zaprosi. Że ludzie rozumieją, że wesele to koszty i na pewno się nie obrażą, zwłaszcza że znają się tylko na gruncie zawodowym. Nic mu nie pasowało, to w końcu uległam, niech sobie zaprosi nawet wszystkich. Dziś już miał zapraszać, ale wcześniej zapytał koleżankę z pokoju co o tym myśli i ona mu powiedziała dokładnie to co ja wcześniej! Mało tego, nie dość ze nie zaprosił, to poprosił koleżankę, żeby mu poddała pomysł co w takiej sytuacji zrobić, no i do jutra ma się ta koleżanka zastanowić nad jakimś rozwiązaniem. Nie wiem, może przesadzam. Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem ja też zaprosiłam
wszystkich z pracy bo nie chciałam nikogo urazić a na wesele i tak przyjedzie tylko ten komu zależy bo liczy się z tym, ze prezent musi dac. a wiadomo ze lepiej po 10 zl sie zrzucić i dać cos od calej grupy i ciasta zjesc weselnego. wiec nikt sie nie zdecydowal prócz osób na ktorych mi zależało :D a co do dzwonienia do mamy to my juz 5 lat na swoim jestesmy i czesto o radę dzwonimy do mojej lub jego mamy. Co jak co ale akurat one mają więcej doświadczenia w pewnych sprawach ;P martwiłabym się jakby do mamusi leciał z łóżkowymi sprawami :PPPP a co do dziecka: uwierz mi sama będziesz prosić by zadzwonił w tej sprawie. Instynkt może będziesz mieć ale zobaczysz jak pierwsze dni będą trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowniez czasami sama prosze narzeczonego,zeby zadzwonil i zapytal swoja mame o zdanie i rade :) Ja tez sie radze mamy czy siostr i nie widze w tym nic zlego. I tak na ogol robimy po swojemy, ale dobre rady sa zawsze w cenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne1
dobra diagnoza, nie jestes dla niego partnerka ma Cie tylko do seksu a Twoje zdanie (a posrednio Twoje uczucia0 ma gdzies; czasami cos zrobic dla ciebie na odczepnego ale .... ale pociesz sie ze tak ma ze 90% kobiet ps. ktos mi zaczernil nick, milo mi ale ja to zawsze pomaranczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz sluszne spostrzezenia ale
nie ma sie co bulwersowac, w koncu zona nie jest od bycia rownym partnerem w dyskusji czy zyciu tylko od sprzatania, gotowania, rodzenia i zajmowac sie dzieckiem, od gderania i zrzedzenia.. etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydka ona brzydki on
Ale tu chamstwo panuje. Wan sie chyba ludzie nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz sluszne spostrzezenia
uuuuuuu......... prawda w oczy kole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×