Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaska25

Zmienne nastroje, burza hormonów, pustka po porodzie

Polecane posty

Gość kaska25

Witam wszystkie mamuśki, niedawno (2 tygodnie) urodziłam moją malutką i wymarzoną córunię. Była dzieckiem planowanym, wyczekiwanym i baaardzo kochanym. No właśnie. Nie rozumiem siebie. Czuję się tak, jakby w moim życiu nie było już miejsca na inne rzeczy, byłam osobą aktywną, spędzałam mnóstwo czasu z moim mężem, teraz nam go brakuje. Moja uwaga jest zaprzątnięta dzidzią i mam uczucie zatracenia wolności. Chciałabym wyjść tak jak kiedyś ale nie mogę. W dodatku boję się, że mąż spędzając czas sam (nie mam sumienia nie pozwalać mu wyjść na piwo- szczególnie że jest lato) jakoś się ode mnie odzwyczai. Nie myślałam że powrót do normalności po porodzie będzie aż tak trudny. Mam dobry humor, potem nagle wielką pustkę czuję, jestem rozbita. Podzielcie się dziewczyny doświadczeniami jak to z wami było, pocieszcie że to nie będzie trwać wiecznie:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffiglianka
kobieto dopiero co urodziłaś!!! ..w życiu na wszystko jest czas...pozwól mu toczyć się swoi torem...najgorsze są pierwsze miesiące...po mału przyzwyczaisz sie do nowej roli, twoje hormony się się unormują...wszystko sobie poukładasz...jak na razie jest to dla ciebie nowa sytuacja...przyjdzie czas że będziesz mogla córę(prawie) wszędzie zabierać ze sobą...są przeciez husty, nosidla itp. DAJ SOBIE CZAS!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggannn
Ja urodzilam 2 miesiace temu, a u mnie nadal jest podobnie jak u Ciebie...W dodatku od ponad pol roku nie kochalam sie z mezem. W ciazy nie moglam, potem polog, a teraz nadal jakos nie wychodzi...Dziecko skupia na sobie 100% uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby_blues
masz depresję poporodową. Też to przechodziłam - czułam się identycznie. Darłam z domu na zakupy np do Hipernovej ale już po 0,5 godzinie myślałam o tym, że zaraz muszę wrócić, bo może dziecko będzie głodne (karmiłam piersią) itd, itp. W dodatku mąż też miał ten odruch "ucieczki" ale bez takich wyrzutów sumienia jak ja. Więc nie dość,że mnie nie wspierał to jeszcze spierniczał. Jedna wielka porażka. Myślałam nawet: co ja zrobiłam? Trwało to ok.2-3 miesiące. A potem przeszło. Zaczęliśmy chodzić razem z maluchem na spacery, do znajomych i jakoś minęło. Teraz mały ma prawie 3 lata i nie oddałabym go za nic ( a wtedy i takie myśli mi po głowie chodziły). A już całkiem doszłam do siebie jak po macierzyńskim wróciłam do pracy. Głowa do góry dziewczyny, to minie, trzeba zacisnąć zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również uważam , że to minie . Pojawiło się dziecko i zmieniło całe zycie , to normalne . Daj sobie trochę czasu . Ja miałam tak przez pierwsze trzy miesiące , czulam się uwięziona . A teraz jest fantastycznie , wybieram się z dzieckiem wszędzie gdzie tylko chcę . Zobaczysz , że to minie . Powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby_blues
kasia22022, też mam Maćka, tylko o 2 lata starszego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przejdzie Ci . Nie będę oryginalna , czułam sie podobnie - miałam mega baby bluesa. Karmiłam córeczkę i płakałam. Każde wyjście męża mnie denerwowało , bo ja nie mogłam swobodnie wyjść. Rodziłam w srodku zimy i spacery były króciutkie a jak padał śnieg nie było ich wcale. Byłam zdołowana siedzeniem w domu , pierwsze wyjście do sklepu było dla mnie nie lada atrakcją. Ale z kazdym tygodniem było coraz lepiej. Teraz jest cudownie, córeczka jest moim największym szczęsciem , przeważnie zabieramy ją ze sobą. Nie wyobrażam sobie innego życia , bez tej ślicznej buziuni śmiejącej sie do mnie od rana. Zobaczysz sama że za parę tygodni wszystko sie ustabilizuje , córcia zacznie funkcjonowac w Twoim trybie dnia , powoli znajdziesz czas dla siebie, męza , przyjaciół. Wiem że na początku jest trudno , dla mnie lekiem były wizyty koleżanki która ma 3 dzieci - zobaczyłam że skoro ona ma 3 maluchów i moze wyjść z domu do mnie , to macierzyństwo nie musi być ograniczeniem wszystkiego ( a tak mi sie wtedy zdawało ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×