Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annonymus

Dostałem pracę chyba dużym fartem

Polecane posty

Gość annonymus

Witam! Chciałem napisać, że właśnie dostałem pracę bez znajomości, prosto z ulicy ale to chyba dużym fartem. A było to tak. Pojawiło się ogłoszenie na stronie internetowej że pewna firma poszukuje osoby z b.dobrą znajomością języka angielskiego (w zasadzie biegłą). Cóż myślę sobie, ostatnio pracowałem za granicą w podobnym dziale, może mój język nie jest perfekcyjny i nawet nie mam wykształcenia w tym kierunku (nikt nie jest idealny, jestem po politechnice), ale postanowiłem udać się do kadr z pytaniem o szczegóły dotyczące tej pracy. Po przyjściu na spotkanie i krótkiej rozmowie z pracownikiem z kadr, z dużym entuzjazmem pani kadrowej skierowano mnie do kierownika. Przy przedstawianiu mnie kierownikowi Pani z kadr, co bardzo mnie zaskoczyło, powiedziała (oczywiście z dużą dozą humoru) że fajny ze mnie chłopak i śmiejąc się powiedziała kierownikowi żeby mnie przyjąć od razu. Na pewno musiałem się jej spodobać. Przedstawiłem się kierownikowi i odbyliśmy krótką rozmowę. Dowiedziałem się co to za praca, jakie są wymagania itp. Rozmawialiśmy dlaczego chcę podjąć pracę itp. (standardowy interview). Zrobiono mi także test z języka angielskiego (może nie wypadłem rewelacyjnie, ale nie było źle). Po wszystkim zostałem zaproszony na dzień następny na jeszcze jeden test z języka (głównie część pisemna), jakoś sobie poradziłem, pytanie dość proste, chodź dwa były skomplikowane jak na mnie (przetłumaczenie oferty handlowej i moje braki w słownictwie), ale jakoś wybrnąłem. Po sprawdzeniu moich poczynań na tescie przez kierownika, powiedziano mi że jest całkiem nieźle, jednak zdarzały się też błędy. Ale ogólnie całkiem przyzwoicie. Zaproponowano mi pracę. Zdecydowałem się, spróbuję. Najwyżej się nie sprawdzę. Ale myślę że sobie poradzę, w końcu za granicą pracowałem w podobnej branży, dlaczego nie miałoby mi udać się tutaj? Co sądzicie o całej tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joan81
Ja sądzę,że miałeś dużo szczęścia.Gratuluję!I trochę zazdroszczę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonymus
Dokładnie tak jak napisałaś/eś. Też tak uważam, że miałem dużo szczęścia, po prostu znalazłem się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i stąd taki zbieg okoliczności. Być może ktoś z tutaj piszących i czytających pracuje w podobnej branży na takim stanowisku (nazywa się to specjalista marketingowiec bodajże). Wiem że muszę na pewno poprawić gramatykę i poszerzyć słownictwo (asortyment branżowy - konieczność). Moją słabą stroną jest właśnie gramatyka i słownictwo. Całkiem nieźle idzie mi natomiast rozmowa bezpośrednia i telefoniczna. Mogę mieć także problemy z redagowaniem ofert. Myślę że tutaj trzeba skierować główny nacisk. Moje pytanie do Was jak wygląda taka praca, co jest szczególnie ważne w tej pracy. Pracowałem w UK, jako osoba do zaopatrzenia (zamawianie towaru w firmie) ale tam sprawa nie była skomplikowana, bo wszystko ograniczało się jedynie do kontaktu z dostawcą, ewentualnie próba negocjacji cen (proste sprawy). Nie było mowy o przygotowaniach ofertowych itp. ponieważ dostawców łączyły z firmą ścisłe umowy i zrywanie ich i szukanie nowych byłoby nie opłacalne (grunt był przygotowany). Zobaczymy jak to będzie. Moim zdaniem trzeba podejść do tego ambitnie i wytrwale. Jak człowiek nie spróbuje to się nie przekona, ot co. Pozdrawiam Wszystkich, dziękuję za wsparcie i proszę Was o wypowiedzi. Wam również życzę wszystkiego najlepszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joan81
Gratulacje,na pewno sobie poradzisz:-)Ja właśnie za miesiąc wracam z narzeczonym do Polski i myśleliśmy właśnie o podobnej pracy dla niego.On zna świetnie angielski,także mam nadzieję,że znajdzie podobną pracę.O słownictwo się nie martw,nauczysz się w praktyce:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonymus
Dziękuję. Na pewno się przyda powodzenie, tak się tylko zastanawiałem, ponieważ uważam ze mój język wcale nie jest jakiś super (powiedziałbym ze raczej jest na dobrym poziomie i daleko mi do biegłości). Moim zdaniem to oferty pracodawców są trochę naciągane (chodzi mi o wymagania). Wymaga się nie wiadomo czego, a jak przyjdzie co do czego to się okazuje ze wcale nie trzeba spełniać tak wysokich wymagań. Ale to tylko moje odczucie, poza tym na pewno miałem farta ze akurat się tam znalazłem, bylem jednym z pierwszych co się zgłosili i w ogóle chyba wypadłem w miarę dobrze, stąd propozycja pracy. Chociaż mogę się mylić, na początku to zawsze jest fajnie i różowo, a potem rozczarowania (oby tak nie było w tym przypadku). Również życzę Wam powodzenia w szukaniu pracy, wiem że nie jest łatwo teraz, ja szukałem pracy kilka miesięcy po powrocie do Polski, a znalazłem przypadkiem w całkiem innej branży niż się spodziewałem (kryzys ogólnie). Wiary w siebie i trzeba próbować a na pewno się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×