Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zapalnik

moja luba pojechała do przyjaciela

Polecane posty

Obiekcje? Wątpliwości?? :o:o Temat jest krótki - nie jedziesz i tyle. a jak pojedziesz, to mnie ani nas NIE MA 😠 Co za dwulicowa suka ;o Pamiętaj stary - damsko męska przyjaźń NI ISTNIEJE 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj zapalnik ja tez mam takiego przyjaciela. Moze chce o Was porozmwiac. Kazdy jest inny, to ze jest z Toba, to nie oznacza, ze juz nie potrzebuje kontaktowac sie z innymi ludzmi!" brawo lamka :) brawo :) proponuję jeszcze raz przeczytać tytułowy wątek to moze zrozumiesz ze wyjazd na kilka dni jego lubej nie oznacza zwykłego kumpelskiego spotkania .... tym bardziej ze faceta zostawia na weekend samego w domu tylko dlatego że przyjaciel jest .... juz widze te tabuny kobiet tutaj na topiku ,plujace jadem i kąsajace obelżywym słownictem jezeli podobny temat stworzyła by kobieta której facet wyjechał na 2 dni do swojej koleżanki w ramach pomocy przy nauce do egzaminów .... punkt widzenia ,zalęzy od punktu widzenia :P z pozdrowieniami 🖐️ wielka graba dla hipokrytek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAriusz.. dzięki ;-) Widać, że co wolno wojewodzie, to nie tobie... kasztelanie ;-) hipokryzja taka, że aż boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwelkj
Przeczytałam sobie Twój temat Autorze i temat Mariusza... Powiem, ze należę do tej niewielkiej grupy, która uważa, że to źle! Sama miałam kiedyś przyjaciela, nie uważałam tego za coś złego, trochę się kłóciłam z Mężem(wtedy narzeczonym), z tego powodu, a potem przyszło mi na myśl "co bym zrobiła, gdyby On się spotykał z jakąś przyjaciółką?" i od razu zerwałam tę przyjaźń... od tego czasu nie umawiamy się, rzadko ze sobą kontaktujemy i jest ok... Jestem więc z gatunku nawróconych i mówię "kopnij ją w dupę!", jesli po tym wszystkim co jej pwoeidziałeś i co zrobiła nie przyznała Ci racji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokolica777
Zapalnik, fajnie piszesz chłopie, zatem się udzielę. Tak z babskiego punktu widzenia. Kobieta, która jest zakochana, której zależy na mężczyźnie, nie zrobi nic, by świadomie go ranić. Nie zrobi nic, co mogło by doprowadzić do rozpadu tego związku. Dla kobiety naprawdę zakochanej, wybór między dobrem swojego mężczyzny a "przyjaciela" jest zbyt oczywisty, by o tym pisać. Co innego, gdy kobieta nie jest już tak pewna swoich uczuć. Brak pewności = poszukiwanie jej, czyli upewnianie się, czy aby z kimś innym nie było by lepiej, czy aby ten przyjaciel z którym tak dobrze się gada na co dzień, nie jest tym jedynym. Pomyśl o tym. I jeszcze jedno. Wierz mi, że kobieta która decyduje się na jechanie do "przyjaciela" tyle km, narażając tym samym swój związek na rozpad, nie jedzie z myślą o bzykaniu. Bzykanie można znaleźć na miejscu. Jedzie szukać tego, w co wierzy, że ma szansę się zrealizować. Szczęście? Motylków w brzuchu? Nie wiem. To wie tylko ona. Nie odbieraj moich słow, jako obrony jej, bo tak nie jest. Piszę to, żebyś pomyślał czego w tym związku zabrakło. Czego ona szuka tak daleko, czego jej zabrakło na miejscu, przy Tobie. Natomiast nie daj jej zrzucić całej winy na siebie, a z tego co piszesz to próbuje to robić, że ją ograniczasz, że ma własne życie itd. Dojrzali ludzie nie uciekają od problemów i rozmowy. A ona wlaśnie to zrobiła. Pozdrawiam i życzę powodzenia Zapalnik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sokolica W tym co piszesz jest dużo prawdy. Za dwa tygodnie zmieniam formę pracy i będę już w domu. Mam nadzięję, że będziemy z nią rozmawiać, bo jak na razie ona nie chce a może nie umie powiedzieć, co jest nie tak. Tak czy inaczej postąpiła nie fair, bo... powinienem jednak wiedzieć kto to jest i jaki to rodzaj znajomości. Ona schowała głowę w piasek ale to pogorszyło sytuację, bo... wyobraźnia lubi płatać figle ;-) Zwłaszcza, że ten facet to singiel, a poza tym przez czas wyjazdu nie dała znaku życia. Co mogłem pomyśleć? Nie chcę jej do niczego zmuszać, ale jak wynika z ogólnej opinii, taka sytuacja jest co najmniej niewłaściwa. Ultimatum : Albo on albo ja - nic nie da. Obawiam się , że ona nie zrezygnuje z tej znajomości, tylko zacznie się z nią ukrywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokolica777
Ależ oczywiście, że postąpiła nie fair. Dla mnie to jest bardziej jasne, aniżeli słońce świecące na pustyni. I dla mnie jasne jest to, że seks między nimi jest bardzo realny, o ile chemia którą ona oczekiwała, zagra tango;). I powiem tak, kobieta musi poczuć mięte od poczatku. Jeżeli wysyła Ci smsy albo rozmawia, że tęskni, że źle zrobiła, możesz liczyć na to, że jej wyobrażenie o nim prysło. Jeżeli tego nie robi, nie daje Ci znać, albo pisze " na odczepnego", daj sobie spokój sam, nie czekając na to, że powie "to koniec", bo z tego co piszesz, to typ kobiety, która woli nie brać na siebie odpowiedzialności. Suma sumarum, jak Ty tego nie zakończysz, to wina spocznie na Tobie. Żeś ją chłopie ograniczał. I powiem tak, wiadomo, że są dwie strony medalu. Natomiast wierząc Tobie w to, co piszesz, jesteś ostoją cierpliwości, pozwalając wcześniej na jakieś nocowanie przyjaciela. Ja nie byłabym tak wyrozumiała, ani nie wyobrażam sobie, bym mogła robić coś takiego osobie, z którą jestem związana. Jak myślisz, czy gdybyś jej teraz napisał, ze przyjeżadza do Ciebie przyjaciółka lub Ty jedziesz do niej, to czy ona nie miałaby nic przeciwko? Jestem pewna że tak. O ile nie domyśliłaby sie, ze to podpucha;). Zapalnik, nie daj sobie w kasze dmuchać. Jeżeli ona nie potrafi powiedzieć o co chodzi, to graj jej kartami a szybko bedziesz mial pokera;) i napisz co wymysliles;) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojakaja
Zapalnik fajny z Ciebie facet.Tylko po co Ci taka luba? Jako kobieta powiem Ci,ze mi to w glowie sie nie miesci! Zakochana dziewczyna tak sie nie zachowuje... Widac,ze Tobie bardziej zalezy na tym zwiazku. Radzilabym znalezc sobie kobitke na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłem w podobnej sytuacji jakis czas temu... Tylko, że to ja byłem tym przyjacielem :P A jej chłopak w ogole łykał te wizyte jak młody pelikan... Popiliśmy troche wina... Ona mi zrobiła laske ze 3 razy tej nocy :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka8
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawy_zakonczenia
to koniec wątku? szkoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×