Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość HERITA

CZY WASI znajomi mają wpływa na wasze zycie małżeńskie?

Polecane posty

Gość HERITA

Dreczy mnie pewien temat, bo nie rozumiem pewnych zachowań. z meżem bylismy ze zanjomymi na wygłupach wodnych po tem na piwku i jeszcze znajomym bylo malo chcieli zebysmy przyjechali na jeszcze jedno piwo do nich, powiedzialam ze nie bo rano o 5 trzeba wstac do pracy a juz bylo po 21:00 a do domu mielismy jakies 30 km. I odrazu afera wyszla ze trzymam meza krótko , ze ma ze mna zle , ze na nic nie pozwalam. Pzdura totalna, co prawda troche marudze ale to chyba jak kazda kobieta ;) i dreczy mnie ten temat bo jak mozna po czyms takim rozkrecac afere, ich zony nie pracuja wiec moga sobie pozwolic na nocne posiedzenia, a ja nie bo jak pozno chodze spac to mam zrabany caly nastepny dzien. mowili jescze ze przeze mnie nie bedzie mial kolegow ;) dziecinne to troche, ale martwi mnie ze maz tez zacznie tak myslec i popsuje sie miedzy nami, narazie stoi po mojej stronie, ale moim zdanie z kolegami chodzilo sie i bawilo cale zycie i nadszedl taki okres w zyciu ze jest rodzina i to powinno sie liczyc. czy wy tez macie takie glupie problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze , że chociaż zdajesz sobie z tego sprawę , że jest to GŁUPI PROBLEM .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herita
no kolega męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HERITA
ale ja sie przejmuje takimi glupimi problemami, a jak to jest z wami? czesto wychodzicie razem ze znajomymi czy raczej czas wolny spedzacie tylko we dwoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze , że chociaż zdajesz sobie z tego sprawę , że jest to GŁUPI PROBLEM ." doikładnie :) jak wyżej ;) "z kolegami chodzilo sie i bawilo cale zycie i nadszedl taki okres w zyciu ze jest rodzina i to powinno sie liczyc. " a co to ma wspólnego z twoim niby "problemem" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no problem jest taki ze powiedzialam slowo sprzeciwu i odrazu wyszlam na hetere ktora na nic nie pozwala mezowi , i dla mnie to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i odrazu wyszlam na hetere ktora na nic nie pozwala mezowi" Herita to ty nie wiesz że męzowi nigdy nie zwraca sie uwagi przy kumplach !!!! nie lepiej było wziąć go na bok i powiedziec to tylko jemu niz całej grupie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herito chodzi mi o to, że każdy mąż powinien pilnować swojej żony, a nie pouczać cudzą olej to facet zachował się jak burak- na takich nie ma rady- najlepiej na przyszłość unikać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje regres , bede sie chyba do tego stosowac, ale mimo wszystko dlaczego ludzie chca miec wplyw na innych? przeciez kazdy decyduje o sobie i robi to co mu odpowiada a nie to czego chca inni... mam racje czy nie? czy sama jestem z tym twierdzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike tak samo twierdze ze nie jestem jego zona zeby robic to co on chce i tak samo postanowilam ze bede unikac tylko nie chce zeby potem gadali z emaz przeze mnie nie ma kumpli, ale szczerze wole zeby w ogole nie miaj niz ma miec takich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgyff
Jak się w tej sytuacji zchował Twój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
był po mojej stronie " bo odrazu tamten koles ze ja z**balam wieczor, a maz ze nie ja tylko poprostu musimy rano wczesnie wstac itp staral mu sie wytlumaczyc, ale on swoje ze ma przerąbane ze mna no i tak sie skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mimo wszystko dlaczego ludzie chca miec wplyw na innych? " bzdura :) nikt nie ma na ciebie wpływu jesli masz swoje zdanie , trzymasz sie go i jestes konsekwentna jego celom ... to nie wpływ ,ale manipulacja drugim człowiekem sprawia że masz takie a nie inne wyobrażenie całej sytuacji ... człowiek słaby i ponętny na czyjeś zdanie zawsze sie złamie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje autorko, kazdy robi to co uwaza za sluszne, ale nie kazdy jak widac ma w nosie to co inni o tym mysla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie i ja staram sie trzymac swoje zdanie i wychodze w tego kolesia oczach na taką co steruje mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będą gadać- tacy zawsze gadają mój mąż też unika rozrywek z kolegami i też gadają niech gadają- każdy ma swój rozum ja miałam tylko raz taką sytuację i to uwagami uraczyła mnie żona kolegi no kurwa mać- grzecznie jej powiedziałam , że mi jej małżeństwo też się nie podoba ale nie będę z grzeczności wchodzić w szczegóły od tamtej pory się razem nie spotykamy ale z tego co wiem- mocno zadowolona z coraz bardziej pijącego męża nie jest:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfgfd
Ważne, że mąż zdecydowanie stanął po Twojej stronie, znajoby to burak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herito my jesteśmy dość nietypowi- nie lubimy typowych nasiadówek i imprez lubimy wycieczki, grzyby i wieczory przy horrorach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychodze w tego kolesia oczach na taką co steruje mężem" to wal to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi problem
Przecież w gronie znajomych takie żarciki mogą się pojawiać, ty chyba autorko w ogóle nie masz poczucia humoru i dystansu do siebie. Ktoś coś powiedział, może nawet nie całkiem serio, a ty rozdmuchujesz to do afery. Nie masz chyba co robić ze sobą. Jakbym ja się przejmowała wszystkim co mówią znajomi męża ( albo oni tym co ja mówię) w często niewybrednych żartach, to bym już dawno w wariatkowie wylądowała. Jedyna rada dla Ciebie to WYLUZUJ KOBIETO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze ja sie nie martwie o mnie tylko o meza zeby mu nie dokuczali ... kurde stare konie po 30-stka a takie dziecinady im w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj zarciki były i potrafie to rozróżnic ale to juz bylo mowione ze złościa i prawdziwym dogryzaniem, wszystko mi powiedziala zeona tego kolesia ze sie nasluchala w domu co on o mnie gadal i mi to powiedziala, takze mowienie za plecami osoby obgadywanej to nie są zarciki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×