Dlaczego niektórzy ludzie proszą o nieskładanie kondolencji?

?

bo sa tak zmaltretowani psychicznie- że kondolencje powodują tylko ponowny ból

bo to juest strasznie upierdliwe, jak ci ludzi przylaza i skladaja kondolencje, jedni moze faktycznie z serdecznosci, a inni bo wypada, a w gruncie rzeczy to przeciez nic nie znaczy. co innego isc porozmawiac z osoba odumarla, pocieszyc, odwiedzic, przyslac za pare dni, tygodni po zajsciu jakis mily list czy kartke, a takie kondolencje typu 'moje kondolencje, bardzo pani wspolczuje po raz 50-ty na pogrzebie czy stypie, to jest naprawde upierdliwe.

poniewaz bol jest zbyt wielki, zeby przezywac go spolecznie

Bo nie mają już siły tego słuchać, bo nie chcę znowu popłakać się na oczach wszystkich, bo czują się niezręcznie, nie wiedzą co maja odpowiadać...moja mama na pogrzebie swojego taty była w takim stanie, że na jedne z kondolencji zareagowała słowami : nie ma sprawy! Ja stałam tam i miałam nadzieję, że jak najmniej osób do mnie podejdzie...a tu jakieś kobiety, sąsiadki czy nie wiadomo kto myślą nagle, że ja chce żeby one mnie całowały w policzki i coś do mnie mówiły....

...bo jest przede wszystkim tak, jak pisze ike... ludzie w tej chwili mają tak dość, że trudno otworzyć się na każdego "coś" mówiącego, jeśli na dodatek jest ich wielu to staje się zbyt trudne.. poza tym najczęściej ludzie są na środkach uspokajających i mają świadomość, że są po prostu półprzytomni... wyobraź sobie - z tysiąc osób, niech tylko jedna dziesiąta zechce podejść do ciebie...

mocniej...lepiej zaznaczyc w nekrologu zeby nie skladali