Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek8608

sex na miesiąc przed ślubem!!!!

Polecane posty

5 września wychodze za mąż i już byliśmy z narzeczonym na pierwszej spowiedzi no i po tym fakcie obiecałam sobie ZERO sexu do ślubu, czyli już około 16 dni jestem bez bzykania. Mój facet już troche bzikuje a ja udaje twardziela!!!!!!!! Powiedzcie mi drogie dziewczęta co mi da takie wyrzeczenie z jednej strony chce być w porządku jestem katoliczką, wyznałam grzechy i obiecałam poprawę ale z drugiej strony przecież my się kochamy i jak to mówi R.... nikogo nie krzywdzimy jak to robimy. Sama n ie wiem czy wymyślam, czy jest sens bo i tak od 4 lat sypialiśmy ze sobą regularnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogankka
to jest dla mnie katolicka obluda spowiedz nie jest wazna bez zadoscuczynienia, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosianica
no wlasnie jak dal mnie to nie ma sensu skoro i tak juz ze saba sypialiscie wiec po co teraz taki celibat?zmieni to cos czy jak?daj spokoj co innego jak bys wogole nie uprawiala seksu dopiero po slubie.a tak po co odmawiac i sobie i partnerowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie rozum
aleś ty infantylna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogankka
to slub koscielny bierzecie wszystkie tylko po to, zeby zdjecialadne wyszly :O przeciez i tak w to nie wierzycie super podejscie: grzesz, przeciez i tak pojdziesz do spowiedzi jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apapapapapapapa a
Co ci da takie wyrzeczenie? Skoro się go podejmujesz powinnaś sama wiedzieć! Jeżeli to dla ciebie ważne - nie będziesz się bzykać. Ja się bzykałam pomiędzy tymi dwoma spowiedziami przedślubnymi, na drugiej spowiedzi powiedziałam że się bzykaliśmy, ksiądz się wkurzył, powiedział swoje ale i tak dostałam rozgrzeszenie. Spowiedź trzeba odbyć żeby mieć ślub kościelny. To wszystko to pic na wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam tak samo ;) Miesiąc przed ślubem spowiedź i taka sama obietnica. Udało nam się "dotrwać". To nie jest tak, że się wyspowiadam a potem znowu sobie mogę grzeszyć do woli, bo i tak się wyspowiadam:o Spowiedź ma wpłynąć na negatywne zachowania i trwale je zmienić, jeśli się podejmuję poprawy, zobowiązuję przed kapłanem do poprawy, to nie robi się tego dla klepania formułki. Warto wytrwać, to tylko miesiąc a da dużo satysfakcji, przede wszystkim w noc poślubną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa świetnie to ujęłaś...... to nie jest tak że ja mam infantylne podejście poprostu przez tą spowiedz czuje się do czegoś zobowiązana wkońcu obiecałam poprawę....... sama już nie wiem czy moje rozumowanie jest słuszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spowiedź trzeba odbyć żeby mieć ślub kościelny. To wszystko to pic na wodę. --> to po co Ci w takim razie ślub kościelny? przecież to w Twoim mniemaniu również "pic na wodę' :o jakie te laski są głupie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie że nie............. gdyby w moim mniemaniu byłby to pic na wode poszłabym do spowiedzi i dalej robiła swoje a tak po drozmowie z księdzem staram się wyciągnąć wnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam na mysli tą wypowiedz: 09:46 [zgłoś do usunięcia] apapapapapapapa a Co ci da takie wyrzeczenie? Skoro się go podejmujesz powinnaś sama wiedzieć! Jeżeli to dla ciebie ważne - nie będziesz się bzykać. Ja się bzykałam pomiędzy tymi dwoma spowiedziami przedślubnymi, na drugiej spowiedzi powiedziałam że się bzykaliśmy, ksiądz się wkurzył, powiedział swoje ale i tak dostałam rozgrzeszenie. Spowiedź trzeba odbyć żeby mieć ślub kościelny. To wszystko to pic na wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka zrobila tak
ze 0 sexu przez pol roku przed slubem - ale bylo warto! Poddobno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja piereeernicze ale siara
ej nie swiruj ;/ ty nie dlatego nie uprawiasz sexu ze nie chesz, tylko dlatego aby moc isc do komunii, a to grzech przeciwko Duchowi Swietemu, niewybaczalny ;/ polska odłuda ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja piereeernicze ale siara - w pewnym stopniu musze się z tobą zgodzić ale według twojego rozumowania to nawet dziewczyny które np sa ze swoim facetem 7 lat i czekają z sexem do ślubu tez są obłudne poniewaz to normalne ze jak kogos kochasz to go pragniesz rowniez fizycznie a one poprostu chcą mieć czyste sumienie i móc pójść do komunii. Ja może nie czekałam z sexem do ślubu ale teraz chciałabym przynajmniej tak to a dla takich grzesznic jak ja jest właśnie spowiedz święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja piereeernicze ale siara a może masz racje i ja poprostu świruje sama już nie wiem...............ale seksu i tak nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apapapapapapapa a
Wszystkie jesteście takie święte? Święte to są te dziewczyny, które czekają z pierwszym razem do nocy poślubnej. Jeżeli ktoś chce być prawdziwym chrześcijaninem i żyć w zgodzie z przykazaniami nie powinien bzykać się przed ślubem!!!!! Ja taka nie jestem dlatego uważam że jeżeli ktoś sobie robi okres miesięcznej wstrzemięźliwości, to wg kościoła i tak jest grzesznikiem bo nie powinien w ogóle się bzykać. Miesiąc wstrzemięźliwości może być fajną próbą, ale dla kościoła to nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli się bzykałam między spowiedziami przedślubnymi to sprawa moja i mojego sumienia. To że wzięłam ślub kościelny a nie tylko cywilny to też moja sprawa, podjęłam taką decyzję i nikt mi nie powie że dlatego jestem głupia czy obłudna. Ile z was robi tak samo a tu udaje takie świątojobliwe..... A jeżeli autorka pyta o sens wstrzemięźliwości - sama znajdź ten sens, bo to ma mieć wartość dla ciebie a nie dla kogoś dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś taki
Zachowaniu celibatu przed ślubem jest obłudne, a nawet głupie. Wystarczy aby kapłan w czarnej sukience pobełkotał coś tam pod nosem i wtedy można seksić się legalnie i bez grzechu. To podejście w obecnych czasach, gdy jest wiele skutecznych metod antykoncepcji jest bezsensowne. Dlaczego mielibyśmy się pozbawiać przyjemności? Tylko dlatego, aby nie denerwować kapłanów, którym również zakazano bzykania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apapapapapapapa a ------>nie zgadzam się z tobą, ja nie udaje św. poprostu ksiądz zapytał jak on możę mi dać rozgrzeszenie jak ja po odejsciu od konfesjonalu będe postępowała tak samo a ja nie chce robić z gęby cholewy bo powiedziałam ze chce i postaram sie z całych sil to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apapapapapapapa a juz chyba znalazlam ten sens i wiesz masz racje to ma miec wartosc dla mnie a nie dla ludzi dookola ale dziekuje wam bardzo ze pomoglyscie mi do tego dojsc............poprostu na chwile sie w tym wszystkim pogubilam. POzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja piereeernicze ale siara
ja poszlam do 1szej przedslubnej spowiedzi 3 miecy przed slubem ale potem spalam z mezem, mieskaalismy razem, druga spowiedz byla dzien przed slubem a kazde spalo w domu rodzocow wiec nie bylo okazji, anawet jakby byla to i tak bysmy tego ne robili, ze stresu, nerow, zmeczenia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×