Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Evelinn

nie mam pieniędzy, więc nie mam chłopaka

Polecane posty

Gość Evelinn

Sprawa wygląda tak, że ja studiuję i nie mam kasy, rodzice mi dają na akademik, a utrzymuję się sama ze stypendium socjalnego + praca w weekendy. Moim problemem jest brak kasy - nie mam jej na wyjścia do kin czy klubów, ani na wyjazd na długi weekend. Miałam chłopaka, który już zarabiał, wymyślał ciągle jakieś atrakcje/ wycieczki. Na długi weekend chciał jechać na mazury to... z nim zerwałam. Po prostu nie było mnie stać na tą wycieczkę, a wsydziłam się powiedzieć. Czy jestem normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz kompleksy
z tego powodu ale ja Ciebie rozumiem też bym miała, chociaż rozsądek mówi mi coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliannaa_85
hey, wyobraz sobie ze ja jestem w tej samej sytuacji, brak pieniedzy powoduje ze sie wstydze i rowniez nie moge sobie znalezc faceta, bo po prostu glupio sie przyznac ze jestem biedna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez studiuje, tez dziennie, nie mam kasy , bo nie pracuję a jakos mam chlopaka. Co prawda mam na swoje jakies kosmetyki itp , czasem gdzies wyjdziemy ale bez przesady. Kasa to nie wszystko. Mysle, ze Ty zle podchopdzisz do kwestii pieniedzy, bo piszesz jakbys uwazala, ze wszystko mozna dzieki pieniadzom. Nawet miec faceta. Prawda jest taka, ze ten facet nawet jakbys miala zeby za siebie zaplacic pewnie by od Ciebie nie wzial ani grosza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelinn
tylko ten chłopak już naprawdę sporo zarabiał, więc ja przy nim naprawdę biednie wyglądałam - to raz dwa: on nie zaproponował, że za mnie zapłaci, po prostu planował wyjazd, o kasie nie rozmawialiśmy, ale ja bym nie pozwoliła się sponsorować, bo czułabym się z tym źle... co innego postawić pizze, a co innego postawić wakacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny!!! 1) szukajcie facetów ktorzy pokochają Was a nie Wasze pieniadze 2) dobrze wychowany facet zrozumie ze nie macie kasy i nie bedzie Was wyciagac na Mazury ani do Paryza, a drobne atrakcje (lody, kino) zafunduje Wam sam nie liczac na seks 3) nie wypomni Wam braku kasy 4) pamietajcie ze w przyszłosci nic nie wiadomo , byc moze Wy bedziecie zarabiac wiecej niz Was facet 5) odwdzieczycie sie facetowi kiedy zaczniecie zarabiac 6) pamietajcie ze facet to nie sponsor a Wy nie utrzymanki 7) nie dołujcie sie , bedzie lepiej pisze tak , bo sam miałem ten problem miesiac, szału teraz nie ma ale jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelinn
Napisz coś więcej o tym problemie, z czym szału nie ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna_85
tomcioszek, widzisz szkoda ze teraz coraz mniej jest takich facetow, i wogole jak sie kogos poznaje to trudno od razu sie przyznac ze jestem biedna jak pies:/ i jedynie co moge dac najlepszego to usmiech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam ze zgierza
Nie spotykałbym się z kobietą bez kasy, szkoda czasu. Nie mówię o wielkich pieniądzach, ale jeśli kobiety nie stać na kino? No bez jaj. Studia nie są dla mnie żadną wymówką. Studenci po wielokroć zarabiają więcej niż etatowcy (brak czesci skladek). Dlatego NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarabiam 1200 na reke, jestem mgr po studiach , kierunek cienki - ciesze sie ze dostałem prace bo z mojej specjalizacji tylko ja pracuje dzieki wytrwałosci i duzej checi do pracy wbrew pozorom są normalni faceci, z tym ze trzeba umiec ich wyłowic pośrod tych "innych", oni ukrywają sie a wspołczesna kobieta kieruje sprawami materialnymi nie musisz sie przyznawac ze jestes biedna , facet to sam zauwazy , chocby po makijazu , ciuchach, zainteresowaniach, spedzaniu czasu wolnego i uwierz mi ze sa tacy faceci którym dobre słowo i usmiech ze strony jego dziewczyny daje wiecej niz rzeczy materialne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna_85
No i widzisz, przyklad takiego Adama ze Zgierza pozwala mi watpic "ze sa" tacy faceci, ktorzy akceptuja taka sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w szoku w tym roku
adam ze zgierza - a co, laska za Ciebie płaci, jak ją do kina zapraszasz?? nie rozśmieszaj mnie faceciku, jak Cię nie stać, żeby jej bilet zafundować, to nie startuj do dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna_85
Oczywiscie bieda to stan przejsciowy, po prostu wynik zbiegu takich okolicznosci, sytuacji na ktorych sie nie ma wplywu, ale niektorzy tego nie rozumieja, tak sobie mysle ze chcialabym znalezc kogos w podonej sytuacji bo zrozumialby mnie, a nie kogos kto szasta na lewo i prawo kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do w szoku w tym roku czy uwazasz ze facet powinien byc sponsorem ? chciałyscie równouprawnienia to płaccie same za siebie manie zdarzyło sie sporadycznie zapłacic za kogos , jesli widziałem ze nie próbuje sie zrewanzowac i nie odwzajemnia moich staran to dawałem sobie spokoj zawsze znajdzie sie ktos kto leci na kase (zarówno faceci i kobiety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelinn
hmm no takie czasy, że dziewczyna też musi mieć kasę... raczej nikt nie widzi po mnie, że nie mam kasy... bez przesady, nie maluję się szminkami z targu... wyglądam normalnie, po prostu oszczędzam na wyjściach, imprezach, alkoholu.. no i czasami jedzeniu (jakkolwiek to brzmi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do lilianna_85 pociesze Cie i powiem Ci ze kazdy kto nie ma kasy ma cos co inni (Ci z kasa) nie zawsze mają - szacunek do pieniedzy zastanowisz sie 5x zanim wydasz kazda złotówke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
płaci ten, kto zaprasza :) zaproszenie dziewczyny na pizzę/piwo/do kina - i oczekiwanie, że sama ureguluje swój rachunek - jest co najmniej dziwne :D jeśli dziewczyna zaprasza - ona powinna zapłacić ;) randka to nie służbowy lunch :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imprezy i alkohol to rzeczy zbedne ktore wyjda Ci na zdrowie :) a na jedzeniu ... nie powinnas oszczedzac , chyba ze na fast foodach skoro nie widac po Tobie braku kasy to nie jest tak zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do neurosa1 jesli facet zaprasza na randke to ok ale nie kazde wyjscie z kobieta jest randką a co jesli facet ma dziewczyne i wychodzi na plotki z kolezanką ? ma płacic ? zreszta moje kolezanki nie pozwalają mi płacic za Nie , raczej praktykujemy zasade ze raz ona płaci a raz ja i kazdy pamieta ile kosztowało poprzednie spotkanie zeby było sprawiedliwie takie podejscie mi sie podoba bo zadne z nas nie jest sponsorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna_85
no po czesci masz racje, ale tez nie ogladam 5 x kazdej zlotowki zanim ja wydam, faktycznie mam jednak szacunek do pieniedzy. Jesli chodzi o to placenie facetow za kobiety, to ja zawsze robilam tak ze dzielilam sie z facetem rachunkiem, kladlam 10zl na stol on kladl 10zl i wszyscy byli zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niepotrzebnie z nim zrywalas. Zwiazek to tez szczerosc. Moglas z nim otwarcie porozmawiac, jesli Cie kochal to na pewno zrozumialby to. Nie moza sie w zyciu poddawac. Pieniadze raz sa, raz ich nie ma. Moze w przyszlosci jeszcze nie takie bedziesz miala pieniadze jak Twoj chlopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do lilianna_85 takie podejscie mi sie podoba , a nawet jesli kobieta zaplaci za mnie to nastepnym razem KOniecznie ja płacę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no oczywiście, że wśród znajomych/przyjaciół zasady są inne, ale rozmawiamy tutaj chyba o związkach ;) nie czułabym się komfortowo, gdybym wiedziała, że ukochany "przelicza" każdą złotówkę, którą na mnie wyda - i sama również nie przeliczałabym w ten sposób :) i jeszcze jedno - czasami chcesz sprawić radość ukochanej osobie, robisz jej spontaniczny prezent lub coś w tym stylu - nie ma to nic wspólnego ze sponsoringiem, bo jest oznaką miłości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelinn
hmm no właśnie związek kosztuje dużo kasy, nawet jak facet płaci... bo dziewczyna, jak to dziewczyna stara się wyglądać jak najlepiej i od razu pojawiają się wydatki: ubrania, kosmetyki... niektórym się wydaje, że my się rodzimy wydepilowane i wypachnione... no i po podliczeniu wszystkiego byłam tak spłukana jak nigdy, żaden wyjazd nie wchodził w rachubę, no chyba, że do domu po wałówkę, bo nawet na jedzenie bym nie miała... stwierdziłam, że nawet jak porozmawiam, że mnie nie stać, to: albo on będzie chciał mi postawić ten wyjazd, to oczywiście będzie się wiązało z tym, że zamiast pójść do pracy, wydam ostatnie pieniądze albo nie pojedziemy nigdzie i przeze mnie spędzi weekend w domu i tak już będzie przez najbliższy rok sobie odmawiać, bo dopiero wtedy pójdę do normalnej pracy... po prostu zaczęło mi to ciążyć, nie stać mnie na związek i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dostałem kiedys spontaniczny prezent, kartke z zyczeniami na swieta (recznie robiona) + buziak w polik , ciesze sie za kazdym razem do dzis kiedy spogladam na polke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelinn
a no i jeszcze jedno.... ewentualny seks i następne koszty związane z zabezpieczeniem... też w sumie nie małe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zakladaj ze do zwiazku potrzebne sa pieniadze , miałem kiedys dziewczyne ktora tez kasy nie miała, ja tez nie miałem i w miare mozliwosci pomagalismy sobie nawzajem np. raz ona kupiła mi jakis sweterek , nstepnym razem ja kupiłem upatrzone przez nią buty i tak sie toczyło jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tomcioszek :) Mówisz tak, bo mało zarabiasz - gdybyś zarabiał powiedzmy5000, nie sądzę, żebyć oczekiwał od dziewczyny, że zapłaci sama za kino, ba - nie odczułbyś tego wydatku. Punkt widzenia często zależy od punktu siedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilianna_85
No ja jestem taka osoba ze nawet jak nie mam tych pieniedzy to staram sie jakos nadrabiac, np zapraszam w miare mozliwosci do domu i czestuje wlasnorecznie robiona kolacja ( no fakt ze sklada sie z kanapek, lub parowek) ale zawsze cos;) Tyle ze czasem mam tak ze mi glupio i raczej cechuje mnie wstyd jak poznaje jakiegos nowego mezczyzne, bo wiadomo nie powiem od razu w jakiej jestem sytuacji. Co z tego ze przejsciowa..ale mezczyzna pomysli kurcze w tym wieku to powinna sie czegos dorobic, tego sie boje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×