Dzień dobry Kruszynki

2 minuty temu, murb napisał:

Jedno nie wyklucza drugiego.  Ale, że Ty i ja?  Dopytuję się bo jakoś się muszę na to nastawić. 

Mogę męża poprosić o pomoc  

1 minutę temu, murb napisał:

Ja to nie  wiem, że Ty tak piszesz.  Przecież wiadomo, że to nie trwałoby krótko. 

 

pewnie - nie ma co jeść w pośpiechu - lepiej się delektować

Przed chwilą, WychodzeNaChwile napisał:

leży leśnik na leśniku...

To będzie jakiś leśnik biseks.

W sumie - stolyca zobowiązuje!

4 minuty temu, Miecz napisał:

Chyba lustro na suficie zrobiło swoje, co?

W obawie o lustro trzeba byłoby omijać sypialnie, ale wszystko da się ogarnąć. 

4 minuty temu, murb napisał:

Jedno nie wyklucza drugiego.  Ale, że Ty i ja?  Dopytuję się bo jakoś się muszę na to nastawić. 

Mnie akurat deklaracja Pokraki bardzo wzruszyła.

3 minuty temu, Malowany napisał:

I dlatego napisałaś, żebym spier.. może już wystarczy? Myśl sobie co chcesz.

Dlatego że mnie zapaliłeś drążeniem tematu byle 1 posta mojego upierając się przy swoim i pisząc że chciałam kłótni, a tak nie było. No to se teraz pisz z innymi, Giną czy którą tam chcesz, siorki zakonne są niekłótliwe ameno, tylko ja wiedźma. 

Przed chwilą, WychodzeNaChwile napisał:

pewnie - nie ma co jeść w pośpiechu - lepiej się delektować

Naleśnikami na pewno. 

Ja bym jej jadła z konfiturą wiśniową. Bym tak leciutko smarowała z jednej strony, zwijała w rurkę i wkładała.

No i bym patrzyła w lustro oczywiście. 

5 minut temu, WychodzeNaChwile napisał:

zależy co u kogo trwa dłużej  

W smażeniu naleśników jestem lepsza 

1 minutę temu, Pył na wietrze napisał:

O niego jak już, to byłam. Aktualnie jest tylko niesmak, gdy się widzi, że dla kumpla z priv jestem na równi z tłem, mało - z wrogiem jego, który tylko na moment potrzepotał rzęskami, he he. Coś tu w rachunku nie styka. No.

Jesteście nadal. Czytam czasem co piszecie i kiedy się odpalacie.

Przed chwilą, Pokraka napisał:

W obawie o lustro trzeba byłoby omijać sypialnie, ale wszystko da się ogarnąć. 

U mnie takie lustro sprawia, że czuję się rozkojarzony. Ciągle zadaję sobie pytanie: czy ono na pewno jest dobrze zamontowane?