jak odzyskac pieniadze????

musiałem podjąc prace na budowie po zwolnieniu nagle z pracy.praca była bez umowy.szef nie chce teraz zapłacic mi za cały miesiac-prawie 2500 zł.tłumaczy ze nie ma kasy.on był kierownikiem budowy,głównym wykonawca ale w papierach wykazywał kogos innego.co zrobic??czy inspekcja cos zdziała jesli on nawet nie ma działalnosci???

a czemu PIP ma ci pomagać skoro sam łamałeś prawo? chciałeś uniknąć podatku więc sam jesteś sobie winny

patrzysz na to z klapkami na oczach.nagłe zwolnienie z pracy,kredyt na głowie 1500 zł,dziecko w drodze i brak ofert.łapiesz co ci daja.to nie ja unikam podatku tylko on.uwierz ze mi tez to nie było na reke,po za tym to miała byc praca tymczasowa az znajde cos w swoim zawodzie

koniecznie zgłoś to do PIPu a na szefa uważaj - na budowach różne rzeczy się dzieją

1) Idziesz do kierownika budowy - tego, z którym uzgadniałeś, że dostaniesz 2500zł. Mówisz, że jeszcze dzisiaj składasz pisemny wniosek do Państwowej Inspekcji Pracy, że: - zatrudnia ludzi bez umowy, - nie wypłaca pieniędzy za wykonaną pracę, - warunki pracy jakie stwarza zagrażają bezpieczeństwu osób pracujących jak i osób postronnych np przestarzały i niesprawny sprzęt, który w każdej chwili może doprowadzić do wypadku, Możesz wymyślić jeszcze kilka innych powodów ( niekoniecznie zgodnych z prawdą). Powiedz również, że poza kolegami z budowy, znalazłeś jeszcze 6 świadków, którzy gotowi są potwierdzić, że w ciągu ostatniego miesiąca widzieli Cię pracującego na tej budowie i to nie raz, ale bez mała codziennie. Bo często przechodzili niedaleko, a że Cię dobrze znają są bez wahania potwierdzić, że to na pewno Ty. Może przestraszy się i wypłaci Ci pieniądze od ręki. W końcu mieć na głowie PIP nikomu miło nie jest. Aha, nie omieszkaj wspomnieć, że do Urzędu Dozoru Budowlanego to Ty też udasz się ( albo napiszesz) :D

ale weź pod uwagę że jak zgłosisz to do PIP to i sam się podłożysz bo również złamałeś prawo świadomie pracując na czarno (nie żebym była przeciwko zgłaszaniu łamania kodeksu pracy do PIP, wręcz odwrotnie)

no dobra.inspekcja nic nie zdziała bo on nie ma działalnosci.kierownikiem budowy był jakis żul .który miał działalnosc i wział papiery na siebie.mój zebrał ludzi do roboty i pieniadze pobrał za nia.kontroli sie nie boi ,bo jak sie okazało juz jeden człowiek tez na niego nasłał z tego samego powodu-niestety nie mam kontaktu:( inspekcja pracy doradziła ,aby zgłosic sprawe do sądu pracy,bo im nic do tego.nic tylko zebrac świadków i do dzieła...szkoda ze nie odbiera tel.bo chciałem nagrac rozmowe...

to idź do niuego z dyktafonem