Jak to jest z kobietami ktore narzucaja sie facetom?

czy to prawda ze ich nie lubia, ja slyszalam ze niezbyt, uciekaja od nich ale mam tez przyklad, moja taka daleka znajoma poznala faceta i siedziala non stop u niego na kolanach, skakala naokolo niego jak bluszcz ale sie z nia ozenil, mam tez inny dziewczyna po 5 miesiacach znajomosci tak sie narzucala facetowi i kazala mu sie oswiadczyc szybko, on tak zrobil...wiec nie wiem....ja poznalam kogos 7 miesiecy temu i od jakis 3 spotykamy sie coraz czesciej, fakt nie narzucam sie jemu i tez nie dzwonie za czesto, on t robi ale widze ze chetnie sie ze mna spotyka...tylko nie wiem czy to cos da...bo podoba mi sie coraz bardziej ale nic mu nie mowilam:)

Rób to co czujesz a czas pokaże co się z tego rozwinie :-)

przed faktem dokonanym. a oni jakoś się przystosowują. ja przez całe życie starałam się być fair, nie podejmować decyzji o ważnych sprawach sama, zostawiać dużo przestrzeni osobistej. efekt? pierwszy facet, którego kochałam zaliczył wpadkę z laską, która nastała chwilę po mnie (rozstaliśmy się jakoś głupio i on się pocieszał), dziecię przyszło na świat, on ożenił się z tą panną. drugi facet, za którego nawet wyszłam (po 7 latach 'chodzenia') nie mógł zdecydować się na dziecko. ja nie chciałam popędzać, żeby nie być nachalną. potem miał kochankę i ona zdecydowała za niego. rozwiedliśmy się, on się z nią ożenił i ma rodzinkę. a ja, taka nienachalna, dająca dużo swobody, rodziny nadal nie mam. więc jak czegoś chcesz, zajmij się tym sama, a nie czekaj, aż facet podejmie decyzję. bo pojawi się bardziej zdecydowana babka i tyle z tego będzie

nic dobrego nigdy z tego nie wychodzi

po rozmowach z moimi znajomymi panami (wiek ok 30 lat, żonaci i kawalerzy) wszyscy z nich orzekli że narzucające panny są odrzucające na dłuższą metę (na jeden numerek są ok) i oni wolą zdobywać ;)

'nastawienia' faceta do dziewczyny. jezeli nie jest ona w jego typie to chodzmy skaly sraly swoim narzucaniem pogorszy tylko sytuacje. jezeli facet lubi dziewczyne, jest w jego typie to nie musi wcale tego odbierac jako narzucania sie ;)

w teorii facet to zdobywca, w praktyce z prawdziwego faceta pozostały tylko narządy płciowe i u niektórych nawet męska sylwetka , więc niewieści naród męski lubi być niewieścio zdobywany pozostałe okazy muzealne samców wolą same zdobywać, chociaż zapewne ochotniczkami też nie pogardzą dla celów różnorakich ale to tylko moje spostrzeżenie i uogólnienia- że takie ciotki, nieśmiali, wyglądający jak homo lubią być zdobywani zbytnia grzeczność i potulność szarmanckości szkodzi, może dlatego nie wiem