moj pracodawca- jak mnie potrzebuje to skomli a jesli ja probuje

uzyskac to co mi obiecano w momencie zatrudnienia to jestem oklamywana, ze nie ma pieniedzy, podczas gdy wiem na 100%, ze pieniadze sa. Firma zarobila ostatnio kupe kasy a ze mna rozmawia sie jak z nieswiadoma idiotka :( Oni wstydu nie maja. Mysle nad zmiana pracy.

to chyba dobrze myslisz

asz racje, uciekaj od takich, znam kilka osob, one stracily kilka lat zycia poswiecajac sie bezgranicznie, niektore z nich maja problemy ze zdrowiem, problemy ze snem, a pracowadcy jezdza sobie na wakacje na Kube lub do Meksyku. Trzeba kochac zasade : NIE MA TO JAK DOBRY BAJER i robic tylko tyle, za ile placa a reszta niech pozostanie milczeniem

prawie rok temu obiecali mi 2000netto i ciagle nie ma pieniedzy a na 100%wiem, ze pieniadze sa i to tyle, ze hoho.... Czuje sie ubezwlasnowolniona.

ej , chyba nie ubezwlasnowolniona, tylko wykorzystana jak murzyn :)) Nie daj sie, pracuj na pol gwizdka :)

:(

nie mam na nic wplywu tutaj :o... Raz mam luzy, ze nuda a potem sie okazuje, ze kupa roboty jest na ost.chwile, i choc nie z mojej winy jest opoznienie to ja musze robic i ja poniose ew,konsekwencje jak cos pojdzie nie tak.

jeszcze mi baba jedna grozila pobiciem i nic. nawet nagany nie dostala.dalej pewnie zarabia tyle samo, robi tu ...kariere :o

moj pracodawca- jak mnie potrzebuje to skomli a jesli ja probuje zacznij tak : gdy ty (pan...bo nie wiem jaki stopien poufalosci) potrzebujesz mnie ja potrafie sie znalezc :) wiec nadszedl czas zebys ty znalazl sie dla mnie :) .....

kabelek :) dobrze proponujesz, ale wiesz..sadze, zei tak bedzie tak, ze to ja poniose konsekwencje za swoje dzialke. niezaleznie od tego,ze nawalila firma zewn.od ktorej byla zalezna moja praca i mam zepsuty komputer, ktory prawdopodobnie wylaczajac sie wplywa na psucie sie danych w systemie :(

te obiecanki co mi obiecuja sa uwlaczajace :( Juz by mi lepiej od razu wprost powiedzieli, ze nie a nie dopiero po jakims czasie klamia, ze nie ma kasy. To jest uwlaczajace i czuje sie jak zebrak. Dobra, koniec tematu.

tu to chociaz anonimowo mozna cos napisac. w pracy sie z emnie pare osob nabijalo i cieszylo, ze mnie oszukali. i to w tej firmie jest norma.

prawda jest taka, że robi się w jajo tylko te osoby, które się w owo jajo robić daje. Gdybyś się postawiła i olała w potrzebie jasno tłumacząc dlaczego tak postęujesz, to szefowi zmiękłaby rura. Dopóki nie zaczniesz szanowac siebie, to inni ciebie również nie będą.

nie wiem czy by zmiekla przy takim bezrobociu - teraz robote by zrobila inna osoba a potem by przyjeli kogos na moje miejsce przy takim bezrobociu jak jest teraz

ale masz racje karmelkowa - to Ci musze przyznac

postaw się na miejscu szefa - musi przyuczać nowego pracownika, to z reguły trochę trwa i się malo opłaca, zaufaj mi.

ludzie nie wytrzymuja na tym stanowisku bo to monotonna praca...poza tym jest lizus na uslugach, ktory w miare jest wdrozony i zarabia 2xtyle co ja chociaz zajety swoja praca to pewnie nowego by wdrozyl