Moj nowy zwiazek to porazka.

To jest moj 3 partner taki na powaznie.Ale nie odpowiada mi w wielu sprawach.Nie ma pojecia o doroslym zyciu, poniewaz mieszka z rodzicami.Owszem pracuje, niemusi sie o nic martwic bo mamsuia da wszystko.A mnie wogole nie rozumie.Twierdzi ze zycie jest proste i to ja stwarzam problemy.Oczyswicie a to ze ponad pol miesica u mnie mieszkam, jadl, spal kapal sie.Jedynie co jezdzil do domu i robil sobie kanapki do pracy.Myslalam ze dolozy sie cos, np. zrobi zakupy a on nic.Powiedzial ze nie ma kasy.Bo juz rodzicom dal na zycie.

A jakie masz BMI?

Jak jemu powiedzialam ze jest mi ciezko, ze czesto u mnie spal i robil wszystko, powiedzial ze myslal o tym i ze juz nie bedzie u mnie nocowal tylko w domu.

gratulacje

I co mam mu powiedziec????????????Jak??

"SPERDALAJ" :D

"spierdalaj w podskokach niedojrzały popaprańcu i pasożycie jakich mało"

Nie chce tak.Jak mam z nim o tym porozmawiac, zeby on zrozumial.No jak?

MUSISZ być akurat z nim?

rozmawiałaś, po czym wyniósł się do rodziców? chyba chodzi Ci o seks skoro tak latasz za tym męskim utrzymankiem :)

Ale ludzie to mają narąbane we łbach.

Tak z nim rozmawialam o tym.Powiedzial ze w takiej sytuacji on nie bedzie u mnie nocowal.To bylo w czwartek ale dzis spal u mnie.Bo chcial spac.I zostal na noc.Jak zawsze rano robi kawe a akurat mi sie skonczyla.A on niema kawy jak cchesz kawy to kup sobie i zostaw u mnie i ebdziesz mial bo ja niemam kasy.

A po co dał pieniądze rodzicom skoro zamierzał i tak pomieszkiwać u Ciebie? To raczej dowodzi, że nie myśli o Tobie, Twoich wydatkach. Najlepiej jest zapytać jak on by się czuł w takim położeniu w jakim postawił Ciebie.

ilotka znajdź sobie lepiej innego faceta.

Powiedzial do mnie przeciez sama chcialas zebym u ciebie nocowal.Aha to teraz wszystko na mnie.Nawet jak on u mnie jest to niecche mi sie robic obiadu bo mi tak glupio jesc sama jak on jest a ile ja moge dawac.Niestac mnie na to.A on pracuje, zyje na garnuszku rodzicow- daje 400zł miesiecznie.A jagby mial u mnie mieszkac to lekko musialby dac.Na oplaty i jedzenie 800zł wiec sie niekalkuluje.

Z doswiadczenia wiem ze jesli na poczatku sa juz takie problemy to nie ma co oczekiwac ze cos dalej sie zmieni.Taki facet bedzie tylko ciagnal cie w dol.Na twoim miejscu poszukalabym lepszego materialu.

Znajź sobie partnera a nie dzieciaka ;) Niech poszuka sobie innej 'mamusi'.

pewnie dlatego, że jeszcze cię nie wychłostał

Jak mu mowie o tym ze przesadzam.Ze ciagle stwarzam problemy.Twierdzi ze zycie jest latwe.Ale on niemusi sie martwic czy mu starczy kasy do wyplaty bo ma zapewnione wszystko.I on mojej sytuacji nie chce zrozumiec.

to że facet Cię nie zrozumie to pewne bo on nie ma pojęcia (bo z skąd) o prowadzeniu i utrzymywaniu domu i o tym jakie są tego koszty. pewnie nigdy na oczy nie widział np rachunku za prąd, czy wodę to jak ma rozumieć o czym mówisz? tak jakbyś próbowała opisać słonia komuś kto nigdy czworonoga nie widział, albo mówiła po chińsku. ten facet jest zwyczajnie bardzo źle wychowany (nie w sensie kultury, tylko nabycia umiejętności potrzebnych do samodzielnej egzystencji) i wychowanie go teraz gdy jest już dorosły to będzie syzyfowa praca. jego zachowania nie wynikają stąd że mieszka z rodzicami tylko z tego, ze Ci rodzice najprawdopodobniej nic, albo bardzo nie wiele od niego nie wymagają. Normalne wychowywani ludzie w wieku około 15 lat już wiedzą, że woda z kranu nie leci gratis, że lodówka się sama nie zapełnia i że nie należy nadużywać gościnności. sam fakt że dokłada się tylko 400zł, co na pewno nie pokrywa wydatków rodziców na jego osobę. musisz zdecydować czy chcesz się męczyć z takim typem i mieć zawsze wszystko na swojej głowie czy lepiej się wycofać.

Byl u mnie i z nim preprowadzilam rozmowe.Wielce sie zdenerwowal i ze to byl poowd mojego zachowania przez kilka dni.Powiedzial ze mam mu wyliczyc ile wszystkiego zuzyl i mu powiedziec.Wyszedl odemnie z domu bez slowa.Czy to koniec?????????

Jak mieszka z Rodzicami to nie jest źle. Może mu tak wygodnie? Mi np. wygodnie :) Po prostu ten typ tak ma i jest wielu takich facetów

i cham a nie facet:o szczerze ci wspolczuje ale czego ty sie po nim spodziewasz znalazł sobie utrzymankę,eweidentnie nie traktuje cie powaznie,.Nigdy bym sie na takie cos nie zgodziła.Chce sie spotyakc? to na mieście! mój facet wpada do mnie na weekendy z innego miasta ale zawsze robi zakupy,pyta sie na co i ile ma sie dołożyć, ale to o czym ty piszesz to jakaś przesada.Jak go nauczysz tak bedziesz miała.Po co ci ten gówniarz:o

a jak jestes zakochana i naprawde nie chcesz go rzucać choc to pewnie i taj nastąpi to zalatw to tak; nie kupuj nic,kupuj cos tylko dla siebie,jak bedzie coś chciał czy jeść czy używac kosmetyków,herbaty etc to powiedz ze nie ma i niech kupi a jak nie kupi to nie bedzie miał,proste! Poniekąd sama do tego doprowadziłaś,teraz trzeba oduczyć raz na zawsze!

Jak ja nuczylam.Dopiero niedawno od lipca zaczal u mnie pomieszkiwac.Caly czas mowilam jakies np. ze jak dostaniesz wyplate zrobisz zakupy do lodowki.A on jagby nie slyszal.I cierpliwie czekalam dostal wyplate a tu nic.Nawet nic niewspomnial na ten temat.a ja niewytrzymalam i mu powiedzialam i co pojechal i jak wychodzil nawet nic nie powiedzial.I co mam myslec o tym?

a o czym tu myśleć nie wpuszczaj go do domu i tyle pasożyt:o

Napisalam tylko do niego sms"i w ten sposob zrozumialam jak mnie traktujesz i ile dla ciebie znacze.Potrafisz tylko wyjsc bez slowa".Nawet nic nieodpisze.Jak zwykle nie ma nic na koncie.

ile wy macie lat?! piszesz jakbyś była 30letnią desperatką z niezaspokojonymi instynktami macierzyńskimi i dlatego się pakujesz w to gó*** a on 16 i strzelał focha bo mamusia nigdy nie am focha tylko grzecznie przynosi obiadek serio tak to wygląda

Oboje mamy po 25 lat.Niecche byc sama.Mam male dziecko moze dlatego lapie sie jego bo boje sie ze juz nikogo nie spotkam.

to chyba podsumowałaś rozmowę