Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poirytowana

problemy z sexem

Polecane posty

Gość poirytowana

Kocham sie z chlopakiem, on u gory dla mnie po czasie jest to zbyt monotonne i dziwie sie ze jeszcze nie skonczyl, bo dlugo tego nie robilismy, pytam go czy dochodzi juz, on ze jeszcze moze dlugo ale nie zmienia pozycji ani nic, ja nie chce jej zmienic by sie nie rozochocic gdy on pewnie skonczy zbyt szybko i ja sie tylko zirytuje bo sama nie dojde do niczego. Wkoncu koncze bo monotonnosc juz mnie drazni... on mowi ze na poczatku skonczyl troche i dlatego mogl dluzej, ale ja o tym nie wiedzialam. Totalnie nie mozemy sie dogadac, pozostaje irytacja i moje lzy. Co robic???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowana
No probuje z nim romawiac, ale ciezko sie z nim gada bo on stara sie mnei zbyc, tlumaczyc sie zamiast cos kreatywnego ustalic, a nawet gdy do czegos dojdziemy i cieszymy sie, ze tomoze cos zmienic, gdy przychodzi co do czego on zupelnie tego nie pamieta i nie stosuje pomyslow do ktorych doszlismy... To juz trwa bardzo dlugo, co mam robic, jestm osoba zdrowa, potrzebuje sexu, on uwaza ze problem sam sie z czasem rozwiaze ale nic w tymkierunku nie robi... czy ja mam znalezc sobie kochanka ? moralnie jest to dla mnie nie do przyjacia, ale jestem juz tak poirytowana ze naprawde mi ciezko... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...................
a ty nie mozesz zmienic czegos??? dlaczego to on ma te wasze pomysly inicjowac?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowana
a jak sie niby z tym pogodzic? Kocham go, zyjemy razem, zalezy mi na nim. na czym moje pogodzenie sie ma polegac ? Na tym ze nie bede uprawiala seksu do konca zycia? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowana
ja nie bardzo wiem co moglabym zmienic ? te pomysly polegaja na tym by wyrazal swoje checi, zebykomunikowal sie w jakis sposob ze mna, ze np. chce zmienic pozycje albo cos... albo zeby tez reagowal na to, ze ja chce cos zmienic, lub czegos nie chce by robil... Ja akurat jestem bardzo otwarta na to by poeksperymentowac, by cos zrobic jakkolwiek inaczej byleby prowadzilo do tego bysmy sie mogli kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm.........................
no to zrob to sama, nie propnuj i nie gadaj, tylko ZROB, na milosc boska:o jestes kobieta, nie wiesz jak robic takie rzeczy???:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowana
No tez mowie non stop, prosze, blagam, co mam jeszcze zrobic ?? Jak chce zmienic pozycje to ja zmieniam, tylko, ze nigdy nie wiem co sie z nim dzieje, czy jemu cos pasuje czy nie... nawet czasem probowalam podchodzic do tego egoistycznie, czyli zrobic wszystko by mi bylo dobrze.. to on sie dostosowaywal... albo konczyl za wczesnie.... poprostu z nim jest ZERO jasnej komunikacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widziały gały co obciągały
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowana
widziały gały co obciągały.... właśnie na początku związku był seks, szalony, pewny i wogóle, tylko teraz on jakiś zniewieściały się zrobił i z tą komunikacją ma problemy... właśnie.... nie chce kochanka i nie chce od niego odejść, ale obawiam się, że sytuacja mnie przerośnie, rozmawiam z nim o tym, i on twierdzi, że przestanie unikac problemu a postara się go rozwiązać, ale ja już to słyszałam dawno temu inic się nie zmieniło... Pewnie jak odejdę to się ocknie i zacznie myśleć, że mógł coś jednak ptrzedsięwziaźć (poczytać, iść do specjalisty, spróbować się otworzyć, cokolwiek)... albo się nad spobą rozczuli i załamie się, zamiast coś zrobić kiedy jeest na to czas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×