Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nareszcie

do dziewczyn które żyly z pasożytamipozbylyście się ich czy próbujecie wychować

Polecane posty

Gość nareszcie

ja swojego splawilam po 1,5 roku. ciągle klótnie o to samo i nic. zmiany byly ale baardzo wolne. powiedzial mi na odchodne ze sie staral a nikt go nie docenil. "ciagle wymagaja i wymagaja a nikt nie docenia" - tak powiedzial. 28letni gówniarz. juz mnie nie bedzie ciagnal w dól.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dobrze zrobiłaś
tylko troche późno. Szkoda chłopakowi życia z taką wywłoką marnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Finduilas
a ja postawiłam sobie wyzwanie - wychować ale już bez zaangażowania emocjonalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie
dziękuję za komplement. rozumiem że to moja wina że chlopak nie ma pojęcia o samodzielnym życiu. widać za malo się staralam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25 cap chce sie odmłodzic
mnie ciagną w ól 25 lat ktry ostatnio uganai sie za 18-stakim porażka totalna aj ma modruch wymiotny jak o tym wszysktich myse wierzcie czy nie od wczoraj nie moge myslec bo zaraz nie zbiera na wymioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie
kiedy poczulam że zachowuję się jak matka a nie partnerka stracilam szacunek najpierw do siebie a potem do niego. jak się kogoś nie szanuje to i trudno docenić. wolalam odejść, niech znajdzie kogoś kto go będzie docenial i szanowal. to po co mi wychowywanie bez zaangazowania emocjonalnego. bylo mi glupio ze go przestalam szanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaprzedewszystkim
faceta nie da się wychować, nawet jak będzie udawał, że jest inny i tak w dłuższej perspektywie wyjdzie wszystko... trzeba być idiotką, żeby trzymać z Piotrusiem Panem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie
wlaśnie przez tą perspektywę że to taki duży chlopiec przestalam go szanować, on nie rozumial moich problemow a ja jego, ulotnila sie milosc. to po co sie dreczyc nawzajem. ja sie czepialam a on byl rozgoryczony ze przeciez "cos" robi. no i tak nie dzialo sie nic, zadnych perspektyw. trudno - postaram sie widziec szczescie bedac sama, a jesli spotkam kogos ... zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Finduilas
no dobra, "wychować" to złe słowo... ale mimo to chcę człowieka oduczyć pewnego złego nawyku... i żeby nie było, nie chcę z nim być - już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie
Kilka przykladow: jak przyjezdzal do mnie to nocowal, szepnelam ze mojemu ojcu to sie nie podoba (mieszkam sama ale maja prawo miec swoje zdanie) to powiedzial ze nie oplaca mu sie przyjezdzac na godzine to jak nie bedzie nocowal to w ogole nie bedzie przyjezdzal. Dodam ze nie ma auta. Jezu, zaden moj facet nie mial auta ale chodzi o to ze moje traktowal jak swoje. I tak moje mieszkanie zamienilo sie w hotel. Nie zebym nie mowila ze ma cos kupic - mowilam. Czasem cos kupil ale rzadko. Wlasciwie nigdy mi nic nie przyniosl, u mnie wyjadal wszystko. Pytal np czy mam cos slodkiego. Noz cholera ... Kiedys mi powiedzial ze mam tylko wode do picia. Mowilam to kup cos, masz problem ... On byl taki ze gdzies na miescie to kupil sobie cos i zjadl. Problem byl z tym autem, moim mogl jechac wszedzie, czasem zatankowal ale wlasciwie swojego nie kupil bo po co - skoro ja mam. Nie wytrzymalam i powiefdzialam jak chcesz jezdzic tam gdzie ty chcesz to swoim pojazdem. Powiedzial ze chce ze mna zamieszkac ale powiedzialam ze trzeba sie bedzie podzielic rachunkami - to juz nie byl taki napalony. zarabia 1500 - i tyle mu wystarczy, mieszka u rodzicow. Jak gdzies szlismy placilam za siebie, wiec wkurzalo mnie ze na moj koszt jedziemy autem. Bo on mnie niby gdzies zabiera ... Dobry zart. Moglby czasem cos postawic. Chocby za to zarcie u mnie w mieszkaniu czy wode. Plany? Mowil o dziecku - jak powiedzialam ze niby gdzie mielibysmy mieskac jak ja mam 25m2 to mowil ze nie tylko bogaci maja dzieci. Tyle to i ja wiem. Ale on nie robil nic, zeby miec cos wiecej. bylo dobrze jak bylo. I tego wlasnie nie kumam - moj kumpel ma tyle lat co on, a w ciagu roku sie ozenil. kupil mieszkanie na kredyt, zona zaszla w ciaze, bo chcieli - i teraz zjadaja ich nerwy, ale daza do czegos, a moj na spokojnie wszystko ... Do jego rodzicow nie jezdzilam ... bo ponoc nie ma warunkow. A czy to moja wina? Ze ktos ma balagan to jest kwestia posprzatania, a nie kasy. Znalazl sobie kobite z mieszkaniem to w czym problem. Ostatnia klotnia byla o wyjazd. Mowi ze chce gdzies jechac, ja mowie ze nie mam kasy, a on awantura ze nie bedzie siedzial w domu. A ja juz nie moglam wytrzymac ... Moze jestem swinia, ale wystraszylam sie wspolnej przyszlosci. Moze jestem suka, ale nie zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie
Jak tak mowisz czy moglbys to i to a moze zrobmy to i to i sie zaczynasz wkurzac ze czemu on niedomyslny, ze jak cos wymyslisz a on nic i za miesiac nagle mowi to co wymyslilas przed miesiacem, ze nie mozecie sie dogadac - roslo we mnie poczucie wstydu za mnie sama, ze nie potrafie, nie umiem sie dogadac. To dalam spokoj, ucieklam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody chłopak 1985
No co chłopak żyje na luzie i BARDZO DOBRZE!!! Wiele osób dokądś pędzi, za kasą, za kredytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie
Ja mu nie kaze brac kredytu. Tyle ze jak jest pierdola to niech nie gada o dziecku. Bo na takim calkowitym luzie to tez sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×