Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamuskamlodaaa

czy ja przesadzam-facet?

Polecane posty

Gość mamuskamlodaaa

ja mam 22 lata moj facet 29 mamy 2 letnia corke ,ja studiuje zaocznie nie pracujechodz chcialabym isc ,ale to juz inna kwestia ,siedze w domu zajmuje sie mieszkaniem od 2 lat sprzatam,goruje ,prasuje itp ,on wychodzi z dzieckiem na spacery ,czasami razem .Ma sowja firme idze do pracy na 9 wraca o 13/14 i co dalej -nie pracuje tam fizycznie ,umyslowo tez raczej nie przychdzi wielce zmeczony zje obiadek ,pobawi sie z mala wszystko bylo super do czasu nie zaczal sie spotykac z kolegami .Rozumiem ma zainteresowanie gra w kosza i silownia .Ustalilismy ze na silownie bedzie chodzil 3 razy wtygodniu od razu po pracy i w kosza 2 razy w tygodniu mimo ze mnie zabiera tylko raz w weekend gdzies kino itp ,a teraz co dzwoni kolega to prosi mnie zeby mogl isc grac w kosza np.dzisiaj ladny dzien niedziela moglibysmy zostawic dziecko do babci i sobie gdzies jechac ,albo zabarac mala nad jezioro to on mowi ze jest zmeczony a tu nagle telefon od kolegi i czy dzisiaj moze isc pgorac w kosza na godzinke !!! wczoraj tez byl i przedwczoraj tez ,czasami 5 razy w tygodniu chodzi nie chce go ograniczac ale czemu ja mam np wieczorami siedziec sama z dzieckiem ,powoli mam juz depresje jestem mloda ,wszystkie moje koelzanki wyjechaly moja jedyna kolezanka jest moja matka ,ktora go broni -lepiej zeby chodzil grac niz pic piwo pod sklepewm owszem ale nie kosztem rodziny!.Ja uwazam ze on i tak o wiele wiecej juz przezyl by na studiach dziennych szalal w akdamiku ,dyskteki ja tej mlodosci nie mialam i nie bede miec ale jest mi przykro...wiem ze musze sie czyms zajac w przyszlym tygodniu zamierzam isc na prawo jazdy..ale co zrobic z tym jego koszem?teraz jest obrazony i chce mnie przkeupywac zebym pozwolila mu wyjsc -a nie chce go na sile wiezic ...jest mi przykro wy moze jestescie starsze ,doswiadczone podpwoeidzcie i jeszcze mi mowi -ciagle cie gdzies zabieram!! ciągle to on wychodzi raz w tygodniu w weekend to jest ciągle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja.tylko.pytam
Umiesz pisać po polsku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamamusiaa
tylko tyle mi napiszecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam umiem czytać wypowiedzi dłuższe niż 2 zdania, więc ci odpiszę po pierwsze, super, że rozumiesz pasje swojego mężczyzny po drugie, jasne, że masz rację i Twoje potrzeby też powinny być ważne tylko że to teraz z jego punktu widzenia wygląda tak, że on myśli o Tobie, prosi Cię o zgodę i chce być w porządku, a nie bardzo rozumie, że Twoją pasją jest spędzanie czasu razem - dla niego to codzienność, niekoniecznie ciekawa myślę, że gdybyś i Ty miała jakąś pasję, to z pieśnią na ustach by się tym czasie zajmował dzieckiem i domem, szczęśliwy, że się rewanżuje nie obraź się, ale to problem wielu kobiet, dla których mąż i dziecko to cały świat, one same żadnych innych zainteresowań ani pragnień nie mają może warto odkurzyć jakieś pasje z czasów przedrodzinnych? zająć się czymś nowym? kurs prawa jazdy to świetny pomysł równowaga w związku wyjdzie wam obojgu na zdrowie, jeśli zostanie jak jest, będziesz miała poczucie krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejnyy
kolejny pasożyt z wymaganiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnaś coś zrobić
znajdź dla siebie jakieś zainteresowanie, które będziesz mogła realizować. Nie zabraniaj mężowi wychodzenia z kumplami, a wręcz przeciwnie każ mu na nie chodzić...nie dogaduj tylko pozwalaj. Wkońcu samam zobaczysz mąż zacznie mieć wyrzuty sumienia że nie poświęca Wam zbyt dużej uwagi, musisz być tylko cierpliwa:)ja tak ze swoim zrobiłam, na początku wyzywałam, mówiłam co czuje jednak nic nie przynosiło rezultatu, po czasie stwierdzilam że gdy ja mu więcej zabraniam to on ma większą ochotę sobie wyjść... terazjest inaczej, choć cierpiałam przez jakiś czas:(to teraz mój mąż, ma wyrzuty że mnie gdzieś nie zabrał, a gdy koledzy mu proponują wyjście to odmawia, idzie tylko czasem w ramach rozsądku i sam mi powiedział, że im na więcej mu pozwalam tym on ma mniejszą na to ochotę:)powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiaaaaaaaaaaaaaaa
hmm...a jestes pewna ze to napewno dzwoni kolega???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewinam
widzę, że moja przedmówczyni pomyślała o tym, co ja. jesteś pewna, że to kolega dzwoni i że właśnie z kolegami się tak namiętnie spotyka? może byś go od czasu do czasu podopingowała na tym koszu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamamama
wczoraj chcialam ale mnie odwodzil od tego pomysly ze mi sie bedzie nudzic ze mnie komary zjedza itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewinam
ale komary atakują chmarami dopiero wieczorem przecież. ja bym się z nim wybrała któregoś razu na Twoim miejscu. swoją drogą- zauważyłaś u niego znaczną poprawę muskulatury i kondycji? po tak częstych wizytach na siłowni i grze w kosza taka zmiana powinna nastąpić ;) możesz oddać zawsze dziecko na parę godzin koleżance czy babci i stwierdzić, że i Ty masz chęć pograć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macie problem ...
i nie tylko wy :) takie problemy są w kazdym związku ... Na rozwiązanie problemu o którym piszesz najlepsza jest rozmowa, rozmowa, rozmowa ... innego sposobu nikt jeszcze nie wymyslił :P Musicie porozmawiać i najlepiej powiem tobie z własnego doświadczenia jest porozmawiac na neutralnym gruncie np. restauracja, kawiarnia ... bo to ma być rozmowa, a nie awantura z krzykiem , łzami czy oskarżeniami i szukaniem winnego ... W czasie rozmowy musicie ustalić co do kogo należy, jakie macie obowiązki, ty studiujesz jak piszesz i bardzo dobrze, skończysz studia możesz iść do pracy, dziecko może iść do przedszkola ... Dobrze, że mąż ma zainteresowania, lubi sport, ale niedobrze kiedy dla niego wypady z kumplami są ważniejsze od rodziny, więc ustalcie np. on raz w tygodniu idzie pograć w piłkę z kumplami , a ty w inny dzień też raz w tygodniu idziesz na babskie pogaduchy z kumpelkami, albo ... to już zalezy od ciebie Wszystko można ustalić w czasie rozmowy i co ważne musicie tego przestrzegać Nie może być sytuacji, że on prosi ciebie o pozwolenie na wyjścvie z kumplami ... ty nie jesteś jego matką TYLKO ŻONĄ, a on nie jest małym chłopcem i sam musi podejmowac decyzję i wiedziec co jest dla niego ważniejsze RODZINA CZY KUMPLE ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram przedmówce
ktoś tutaj piosze [może byś go od czasu do czasu podopingowała na tym koszu?] To również dobry sposób, od czasu do czasu możesz z dzieckiem pokibicować mężowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga też ma rację
zastanów się i porozmawiaj z mężem, ustalcie zasady i ich przestrzegajcie ... , powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×