Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yebella

Pomocy!! Nie wiem co zrobić z tym problemem? moim synem?

Polecane posty

Gość emna
To jest prowokoacja.Juz był raz taki temat w ktorym kobiet urodziła dzieci i sprzedała bratu i bratowej i teraz bratowa umarła. NIe rozumiem po co ktos wymysla takie tematy.Moze pisza to ludzie studiujacy socjologie,psychologie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do i jeszvze moje trzy grosze
Osoby samotne mogą spokojnie adoptować dziecko :) szczególnie osoby spokrewnione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie musi byc prowokacja
u mnie w dalszej rodzinie byl taki przypadek. Ciotka miała 6 dzieci a jej siostra nie mogła miec wcale, więc oddali tą najmłodszą swojej siostrze na wychowanie. Przekonywali ją, ze tam bedzie jej lepiej, że wlasny pokój, własne zabawki bo u nich to nie najlepiej jest(choć biedy nie było) Dziecko podczas komunii zapytane co by chciało : "Ja nic nie chce... Ja oddam wszystkie zabawki, żeby tylko do domu wrócic" Teraz dziewczynka ma juz ponad 30 lat i przyjezdza czasem do domu rodzinnego ale żal do rodziców będzie miała już zawsze... Smutne to bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona1111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona1111
powiem tak... po przeczytaniu tego co ta kobieta wypisuje zastanawiam się z kąd się takie matki biorą:( sama osobiście mam 16 lat i mam matke która jest ze swoim mężem i mają razem dziecko. a ja jestem z poprzedniego małżeństwa:( jestem tylko potrzebna do alimentów żeby mogła je dostawać i do pilnowania ich dziecka. dla nich obojga jestem zwykła szmatą, on mnie nie nawidzi a ona pozwala na to aby przez ponad 6 lat on znęcał się na de mną psychicznie. mam do nich obojga takie obrzydzenie.jest mi bardzo przykro że nigdy nie moge polegać na mamie. nie mam rzadnego wsparcia:( więc wiem jak zapewne czuje się twoje dziecko:(((( nie chciałabyś przeżywać tego co one. i szczerze mówiąc najlepiej by było gdybyś je oddała. po co ma się męczyć z wami. gdzie nie jest kochane, gdzie nikt go nie chce:( gdybym tylko mogła też bym poszła i nigdy nie wróciła... temu dziecku niszczysz tylko psychike i pomyśl chociaż jak ty byś się czuła. na pewno nie chciałabyś mieć takiego dzieciństwa!!!!! brzydze się takimi jak wy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona1111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona1111
dziecko można mieć tylko jedno a. mężów można mieć wielu.. jesteś taka sama jak moja matka chociaż wsumie masz jeszcze troche tupetu i pozwalasz mu żyć w domu gdzie będzie miał miłość i nie będzie póżniej musiał męczyć się psychicznie z wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem jak tak mozna
Autorko i edyta 24 katowice jestescie skaczonymi sukami i nic wiecej.W sumie zle nazwalam,ze sukami,bo suka swoich szczeniat nie porzuci.Wy jestescie idiotkami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja....
kobieto a co ci jest winien ten biedny chlopczyk przeciez to nie jego wina ze tamtan cie zostawil... a przeciez sam sie na swiat nie prosil tylko sami go splodziliscie. Jak mozna nie kochac swojego dziecka no nie rozumiem. Ja jestem obecnie w zwiazku z facetem który ma dziecko a jest po rozwodzie i to on dostal dziecko bo matka sie kurwila... i akceptuje Ole mimo ze czesto bardzo mi zachodzi za skóre ale takie sa dzieci. Ciagle awantury sady o nia ma moj narzeczony a ja go wspieram i nie pozwole by ktos nam zabral Ole. A tym bardziej ze Moj narzeczony wychowuje ja odkad sie urodzila. wiec to juz 5 lat i mocno sa ze soba zzyci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto z w sam jest bez grzechu
...niech pierwszy rzuci kamieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diiddus jakich malo
Maz mojej ciotki, mnie molestowal seksulanie przez 9 lat, Pedofil pojebany. Powiedzialam calej rodzince po 9 latach meczarni kiedy bylam juz na tyle duza by zrozumiec pewne zeczy, bylo to na wakcjach w Polsce na których go nie bylo, ona miala sie rozwiesc, ale to bylo tylko takie bredzenie. Babcia zmarla wiec on przyjechal bo ona musiala dostac ''wspólczucia''. Tak jak by nie miala syna kolo siebie który stal za mna od samego poczatku chodz byl jego synem bo wiedzial ze mówie prawde. Co inni dopiero uwierzyli jak on powiedzial ze to prawda, bo dowiedzial sie pare mesiecy wczesniej. Zaczela sie z nim lizac na swoich moich oczach, i kazala zwrucic wszystkie pieniadze które mi dal. To jej wyjechalam ze jak mi on zwruci moje dziecinstwo to ja mu oddam kase. Rok pózniej zaszla z nim wciaze, chodz miala nadzieje ze nie urodzi sie dziewczynka to sie urodzila. Mówiono jej ze bedzie molestowal jej dziecko, a ona ze co ma byc to bedzie i ze ja nie obchodzi moje molestowanie. 7 lat pózniej zaczal on ta dziewczynke molestowac seksulanie, ona to poejrzewala lecz udawala jak by nigdy nic, i kazda jego wymówke ze poprawial jej tylko majteczki brala na spokojnie. 5 lat pózniej jego brat go przylapal na molestowaniu jej, on dostal w pierdol i poszedl siedziec, ja oczywiscie zeznawalam jako jego ofiara, co wczesniej nie moglam jako nastolatka bo by mnie matka z domu wyrzucila. On dostal dwa lata wiezienia, ona alkocholiczka jebana co chowa wódke w koszu na brudne zeczy sie rozpila, dziecko jej odebrano, on wyszedl z wiezienia i se zyja dwa popierdolone ludzie. A jej syn który jest w moim wieku ma tak przez nia psychike zniszczona teraz wszystko wyladowuje na swej rodzinie, sadysta normalnie co meczy zone i dizeci psychicznie, bo w domu nigdy nie mial swojego zdania, i nie bylo wolnosci wiec odszedl w ciszy i teraz na swojej rodzince wszystko msci. Ale fajnie co? Ja naszczescie chodz po duzo latach leczenia sie nie tylko glowy lecz tez narzaów plciowych jestem szczesliwa, mam wspanialego meza i trójke cudownych dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona1111
o ja.... mogłaby pani tak po prostu buntować ojca córki i gnębić je:(??? ta matka nie wie chyba co robi:( jak może być z facetem który nie akceptuje jej dziecka. ja też jestem w tej samej sytuacji co ten chłopczyk:( nie moge nic zrobić:( przynajmniej nie potrafie/// czy moge co kolwiek zrobić żeby moja matka się zmieniła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie mam instynktu
macierzyńskiego, a przynajmniej podejrzewam, że nie mam, więc wzbraniam się przed posiadaniem dziecka, ale: Jaką trzeba być niedowartościowaną, głupią, żałosną dziwką, żeby związać się z fiutem, który nienawidzi tej głupiej dziwki własnego dziecka? Jakim trzeba być człowiekiem, żeby potrafić nienawidzieć 8-letniego chłopczyka (jakikolwiek ten dzieciak by był i czyimkolwiek był synem) I znów - jaką trzeba być głupią, żałosną, zakompleksioną, bezwartościową dziwką, żeby dzielić życie z TAKIM człowiekiem i być gotową poświęcić dla niego własne dziecko i złamać jego serce, psychikę i życie (już mu je złamaś, autorko, bez względu na decyzję, już okaleczyłaś go emocjonalnie na całe życie) Zachęcam do odpowiedzi na powyższe pytania, zanim zaczniecie sadzić swoje mądrości :O NIC jej nie usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli autorka została by zgwał
cona miałabym dla niej wyrozumiałosc.... :O ale ona machneła sobie na boku dzieciaka i nie zabezpieczyła się kurwa jedna 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcepanowe usta
"Sama też nie za bardzo kocham swojego syna, przypomina mi tamtego faceta który mnie zostawił Nawet moi rodzice i rodzeństwo zauważyli że moje dziecko jest źle traktowane. Najstarszy brat-który nie może miec własnych dzieci!!! zaproponował że go zaadoptuje, ale na to też nie moge się zgodzic po to by było nie w porządku " Aha ale w porzadku jest to,ze nie kochasz swojego wlasnego syna,ktorego urodzilas i noslas dlugi czas pod sercem.Bardzo sa ranione takie dzieci.Jestes okrotna egoistka.Nie jest napisane czy Twoj brat ma zone ale nawet jesli jej nie ma to moze adoptowac dziecko z powodzeniem jesli jest spokrewniony i jesli Ty bys sie go zrzekla.No tak.Tylko co powesz w sadzie.Ze gonie kochasz i ze niszczysz mu zycie?Powinnas to powiedziec,bo to prawda.Wiem co mowie.Bylam kiedys w podobniej sytuacji jak Twoj syn.Baaaaardzo cierpialam i nadal mam w sobie przeogromny zal i problemy w zyciu juz doroslym.Takie matki jak Ty nie powinny rodzic dzieci.Nie jestescie ich warte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka i edyta 24 katowice
Los jest sprawiedliwy i napewno się to wszystko do was wróci ze zdwojoną siłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jeszcze moje trzy grosze
Ludzie , ale wy jadu w sobie macie. Przeciez na tej Kafe w ogole nie warto o nic pytac , bo zamiast porady dostaje sie tylko wyzwiska. Ulzylyscie sobie? Fajnie. A czy w czymkolwiek zmienilyscie przez to sytuacje i los tego chlopca? Watpie. Zycze wszystkim milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddaj dziecko bratu
Przynajmniej chłopczyk będzie kochany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie mam instynktu
I jeszcze samo to sformułowanie tematu: "nie wiem co zrobić Z TYM PROBLEMEM, moim synem". Syn to dla ciebie TEN PROBLEM... To taki mały chłopczyk... I nawet obserwatorzy z zewnątrz zauważają, że coś jest nie tak, więc nawet się boję pomyśleć, co to dziecko przeżywa dzień po dniu od tego emocjonalnego kaleki - swojego ojczyma i swojej zakompleksionej, żenującej mamuśki. Ja sama jestem popaprana i czasem myślę, że coś ze mną emocjonalnie nie tak, że nie umiem kochać, a już na pewno dzieci, ale chyba nie jest ze mną jeszcze tak źle, bo aż mnie serce boli, jak sobie wyobrażę los tego malca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie mam instynktu
"Ulzylyscie sobie?" Żebyś chciała wiedzieć, że sobie ulżyłam! Jak daleko można się posunąć w relatywizowaniu wszystkiego? Czy jest jakaś granica usprawiedliwień dla takich osobników, jak autorka i ten jej fagas? Ludzie, niektóre rzeczy naprawdę są albo czarne albo białe! Gówno mnie obchodzi ta baba i jej problemy emocjonalne! Chodzi o tego chłopca, bo niewyobrażalne jest to, na co ona pozwala, żeby mu robić.Będę rzeczy nazywać po imieniu. Może cokolwiek dotrze do tego pustego sagana, który ona nosi na szyi i nazywa głową :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jeszcze moje trzy grosze
Chlopcu chcesz pomoc? Komu taki balach chcesz wcisnac? Ty nikomu nie chcialas pomagac. Ty chcialas sobie tylko bluznac. Jak bys chciala pomoc chlopcu to popatrzylabys na sprawe od strony jego dobra i jego sytuacji. Wcale nie jestes lepsza od nikogo. Autorka zwrocila sie z prosba o porade. Jak chcesz pokazac jaka jestes dobra to to rusz swoj wlasny sagan i wymysl rozwiazanie.Bluzgac i krytykowac kazdy potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech margines społeczny i plebs, który umie tylko potępiać, zamilknie, i więcej niewydarzonych mord nie otwiera, bo niedobrze mi się robi jak wchodzę na Kafeterię. Jeżeli nie jesteście w stanie wykrzesać z siebie innych uczuć niż pogarda wobec ludzi wokół was to ograniczcie swój zgubny wpływ do minimum. Doprawdy, odrobinę empatii, to nic nie kosztuje... Znacie w ogóle to słowo? Autorko, współczuję sytuacji, ale w obecnej chyba najważniejsze jest dobro Twojego syna. Jeżeli Twój brat jest w stanie zapewnić mu opiekę, a Ty jesteś w stanie wytłumaczyć dziecku, dlaczego mama zostawia go wujkowi, to chyba tak będzie dla małego najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie mam instynktu
"Niech margines społeczny i plebs, który umie tylko potępiać, zamilknie, i więcej niewydarzonych mord nie otwiera" Uspokój się, panno "bułkę przez bibułkę", bo zamknąć mordę, to Ty możesz kazaś swojemu psu :) Rozumiem, że bardzo chciałabyś mnie postawić na odpowiedniej półce i wtłoczyć w odpowiednią szufladkę, co by Twoje poczucie rozumienia świata pozostało niezachwiane, a Ty zachowała swoje milutkie poczucie wyższości :P Niestety nie ułatwię Ci tego. Umiem się ładnie wysławiać i zazwyczaj to robię (niepojęte, prawda? ;) ), ale politycznej poprawności i uładzonego zrozumienia dla wszystkiego czasem mam dość. Ten temat zasługuje na nazwanie rzeczy po imieniu, a autorka na pogardę, bo to ona (nikt inny) takie decyzje podjęła i taki los zgotowała istocie całkowicie od niej zależnej i niewinnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez wzgledu na rozwiazanie
dziecko i tak psychike bedzie miec zmienioną. Każdy wariant będzie zły. Kiedyś w przyszłości dziecko będzie mieć niskie poczucie wartości przez to, że było gorzej traktowane przez matkę lub jeśli zostanie oddane, to przez to, iż matka go nie chciała a rodzeństwo chciała wychowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eramera
dziecko i tak psychike bedzie miec zmienioną. Każdy wariant będzie zły. Kiedyś w przyszłości dziecko będzie mieć niskie poczucie wartości przez to, że było gorzej traktowane przez matkę lub jeśli zostanie oddane, to przez to, iż matka go nie chciała a rodzeństwo chciała wychowywać Jeśli wujek go kocha napewno zrobi wszystko by chłopiec znał swoją wartość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaflag
Autorko może idźcie całą rodziną do psychologa:O :O jeśli nie umiesz pokochać tego dzieciaczka to się go zrzeknij ale kiedyś możesz tego żałować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie osadzam nikogo ale powiem
że współczuje dziecku autorki :( biedny chłopiec kiedyś odbije się to na jego psychice :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Varg18
Do autorki: Kobieto czy ty wiesz co to jest sumienie? Jak możesz spojrzeć SWOJEMU DZIECKU mu w oczy! Oddaj go bratu i tak pewnie już cię nienawidzi nie pogarszaj swojej parszywej sytuacji! Nie rozumiem jak można być takim potworem.Dodam że sam nie jestem zbytnio rodzinny,ale i tak mnie to przeraża!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×