Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koli32

3 miesieczny szantarzysta

Polecane posty

Gość koli32

co zrobic z 3 mieisecznym dzieckiem ktore wymusza wszystko piskiem i placzem np uwage, noszenie na rekach - placze i piszczy nie reagowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie...
nie wiem czy 3 miesieczne dziecko moze juz sie tak zachowywac......3 miesiace!!!!! nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie potrafiłam.. moje dziecię było baaardzo wymagające jako niemowlę.. Więc nosiłam, tuliłam... Cudem czasami udawało się by sama poleżała 10-15 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koli32
no niestety moze, wrzeszcz i piszczy a jak wezme na rece w moment jest spokoj, mam jeszcze drugire dziecko z blizniat i jest zupelnie inne, a moj maly szkrab szantazysta chce byc ciagle noszony a jak nie to placze i piszczy, np gdy jest glodny ma mokro placze normalnie, a gdy cos chce place i piszczy, staram sie nie reagowac i np daje wtedy herbatke ale nie podnosze tylko np daje w bujaczku dopiero jak sie uspokoi to biore, na dluzsza mete to nawet dziala tylko ze serce mi placze jak on sie tak dze, a nie jest mozliwe noszenie go ciagle na rekach :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieszzzz
Wg mnie nie ma 3 miesiecznych szzantazystow tylko reakcja na bledy rodzicow. Pewnie twoj maluch nabral przyzwyczajen do rzeczy,ktorych go nauczyliscie i protestuje kiedy nagle przestaliscie je wykonywac- normalne. Ja rowniez mam prawie 4 mesieczniaka i od poczatku bylam przeciwniczka np usypiania malego na raczkach lub przesadnego noszenia, efekt- zasypaia grzecznie w lozeczku a ryk jest wtedy gdy go ktos chce wziac na rece. Musicie teraz wlozyc troche pracy w przestawnienie malucha a latwo nie bedzie bo to normalne,ze protesty beda ale pamietajcie,ze to my wychowujemy nasze dziecko a nie odwrotnie.POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ustepowac
bo potem moze byc jeszcze gorzej jak sie nauczy tego, że wszytko potrafi wymusic płaczem i wrzaskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek i jak tam
twój kręgosłup? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koli32
ja moje szkraby tez nauczylam zasypiania wlozeczku, nie sa noszone za czesto on poprostu juz taki jest temperamentny, wydaje misie ze bedzie mial charakterek po mezu, jest ogolnie wesolym dzieckiem tylko ze jak cos chce to musi to miec, od poczatku tak bylo jak glodny to njalpeiej zeby dostal jesc juz odsrazu nawet sekundy nie poczekja a jak dostnie nutle to pije jakby nie jadl tydzien, mola polozna powiedzialaze dzieci sa inteligentne od narodzin i potrafia juz wtedy szantazowac, tylko rodzice sie nabieraja ze takiemale dziecko nie mozliwe tzeby bylo szantazysta, a male dzeici to male cwaniaki i przyznaje jej w tym racje tylko zastanawiam sie jak ma z nim postepowac cze niereagowanie to dobry pomyslczy moze powinnam zastosowac inne zachowanie co do niego nie chce zeby wyrosl na nerwusa,a na to ise zanosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może mu się nudzi
Mój też był "szantażystą". W wieku 3 miesięcy nie jeździł już w głębokim wózku tylko w foteliku bo chciał wszystko widzieć. Każde dzieko jest inne i może ten blixniak potrzebuje więcej stymulacji niż drugi. Junior wędrował z łóżeczka na matę, z maty na bujaczek, chwilę na rączki i znowu na matę. To na brzuszku poleżał, to na pleckach. Ma półtora roku i nie zasypia na rękach - chociaż jak miał 2 miechy to spał w chuście w ciągu dnia... Powodzenia. Jeszcze będziesz tęsknic za tymi czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koli32
mozliweze to nuda bo juz nie jezdza w glebokim wozku bo tez musza wszysko widziec, na maicesie super bawi, za chwile w bujaczku a juz za chwile chce sie nosic, ciezko za nim nadazyc, drugi jest bardziej spokojny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kręgosłup ma się nieźle :) dziecię "podrosło", wyczerpało "limit płaczu" i okazało sie, ze mam bardzo pogodne i wesołe dziecko. Fakt - ogromnie lubi się przytulać i najlepiej w ramionach mamy. Nauka - nauką, ale nie zapominajmy o charakterze dziecka. Do teraz zachodzę w głowę czy mojemu dziecku coś było, czy było takie wrażliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda niedługo bedzie miała 2 lata - teraz widzę, jak "ściemnia" i stara sie coś wymusić albo faktycznie coś jej dolega. Potrafie jej odmówić, zabawić, odwrócic uwagę. Ale za Boga nie potrafiłam powiedzieć, czy jako niemowlak wyła bo miala powód, czy wyła by coś wymusić. Jako niemowlę wyła głośniej z minuty na minutę, nic nie dawały próby przetrzymania, zabawienia. Wydaje mi sie, ze byla po prostu wrażliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj synek ma dokladnie
3 miesiace.Nigdy nie był noszony, bo wychowuje go bez pomocy i nie mialam zdrowia go nosić.Teraz nie lubi byc na rękach i jest super.Uwielbia lezaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nie powinna Pani reagować. Dziecko, mimo, że jeszcze małe – szybko zauważa jak silną „broń”, w „walce” o uwagę rodziców ma we własnym gardle. Już tak malutkie dzieci zauważają zależność – płaczę, piszczę – mama przychodzi i bierze mnie na ręce. Tym samym, uczą się, a w późniejszym czasie jeszcze doskonalą technikę wymuszania. Najlepiej od razu obrać jedną metodę postępowania i konsekwentnie ją realizować. Oczywiście zdaję sobie sprawę jak trudno jest Pani nie reagować, bo przecież dziecko jest takie niewinne i bezbronne i potrzebuje mamy, ale proszę być ‘twardą’, a na pewno zaowocuje to w przyszłości. Przede wszystkim liczy się konsekwencja i wiara w to, „że postępuję właściwie”, dla dobra dziecka, dla uniknięcia w przyszłości problemów wychowawczych. Niestety wiele matek, traci przytomność, na rzecz zachowania instynktownego - dziecko płacze, biegnę! Jeśli jest Pani pewna, że dziecko nie jest głodne, nie ma mokrej pieluszki i ogólnie mówiąc, nie dzieje mu się nic złego, nie ma potrzeby, żeby brała Pani dziecko na ręce. Jeśli, będzie Pani trudno poradzić sobie z własnymi odczuciami, proszę podejść do dziecka, mówić do niego, ale nie brać na ręce. Tak samo proszę postępować, w innych sytuacjach kiedy dziecko próbuje na Pani coś wymusić. Polecam zaznajomienie się z literaturą fachową np. książką Jaspera Juula „NIE z miłości” lub „Księga Rodzicielstwa Bliskości” William Sears, gdzie znajdzie Pani odpowiedzi na zadane pytanie, jak i wiele innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli pani rodzicielka radzi trzymiesieczne niemowle ignorowac z milosci. Pieknie. Mam nadzieje, ze matki maja jednak wlasny instynkt, ktory mowi im jak zajmowac sie niemowleciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kuzynka mojego faceta też tak wychowywała córke tzw. zimny chów,sama usypiała,sama się bawiła,teraz jest srtasznie oziebłą dwulatką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ciekawe ile rzeczy niektórzy ludzie potrafią sobie dopowiedzieć :) Dobrze, że wspomniała Pani o instynkcie :) Właśnie dzięki niemu i znajomości własnego dziecka, każda mama rozpoznaje, czy dziecko płacze, bo coś mu się dzieje, jest mu źle, czy po prostu chce zwrócić na siebie uwagę, bo się nudzi. Nie napisałam nigdzie, że dziecko należy ‘ignorować’. Jest znaczna różnica między ignorowaniem, a brakiem reakcji. Nie piszę, że najlepiej będzie ‘olać’ dziecko i w ogóle się nie przejmować, najlepiej w wcale do niego nie zaglądać itp. Trzeba kontrolować sytuację, ale jeśli sprawdzimy i jesteśmy pewni, że w danej chwili wszystko z dzieckiem w porządku, nie ma potrzeby brania go na ręce. Napisałam wyżej, że można do dziecka podejść, pokazać mu się, przemówić do niego, żeby wiedziało, że mama jest w pobliżu, ale jeszcze raz podkreślę NIE MA POTRZEBY by za każdym razem, gdy tylko maluch zakwili brać go na ręce. Nie wydaje mi się też, abym gdziekolwiek pisała o usypianiu dzieci lub zabawie z nimi, a co dopiero tego zabraniała. Jednak, skoro druga Pani poruszyła ten temat to bardzo chętnie się wypowiem:) Jak najbardziej rodzice powinni bawić się z dziećmi i ogólnie spędzać z nimi jak najwięcej czasu. Co nie znaczy, że muszą podporządkowywać się pod jego wszystkie kaprysy i zachcianki 24h np. dziecko o godzinie 23 nie chce iść spać i płacze, bo chce żeby mamusia się z nim pobawiła, więc owa mamusia rzuca wszystko i w szpagatach biegnie wyjmować lalki. Nie, dziecko powinno mieć mniej więcej ustalony plan dnia, musi wiedzieć, że jest czas na zabawę, ale i czas na sen, na posiłek itp. Jeśli jest tego nauczone od małego, a rodzice postępują konsekwentnie dziecko wie czego może się spodziewać, a dzięki temu czuje się pewnie i bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×