mam 42l i szukam pracy-czytam ogłoszenia

no i oczywiscie szlak mnie trafia..do sklepu całodobowego -od 19 do 24 lat,do pizerii, pomoc kuchnenna maks, 35 lat.....itd.....

i tez szlag mnie trafia...

ten sam wiek, brak pracy, te same odczucia....... To co robimy? :-)

a ja mam 20 lat i tak nie mogę znaleźć pracy

moze wymiennimy sie doświadczeniami lub pomysłami... ej, 20 latka ty masz jeszcze wszystko przed sobą ,kiedys cos znajdziesz..ale nas 40 stki tylko sie dobija takimi ogłoszeniami..a cos mi sie obiło o uszy, ze to miało byc karalne takie wypisywanie wieku... Jesli mam cos podpowiedzieć moim kolezankom,,szukającym"to wysyłam Cv do firm gdzie nawet nie podaja stanowiska dla mnie pasującego..a nóz bedą potrzebować kobiety do jakis prac...narazie nic , ale sumienie mam spokojne ,że robię wszystko co moge... Nawet myślę o czymś swoim..ale co zrobić jak się nie ma swoich pieniędzy...bo nawet z pomocy z UP skorzysta się wtedy gdy co najmniej drugie tyle masz swoich..ja narazie mam tylko długi...

takie stare próchna odstraszające ludzi? :o

takiego nie ma...a ty młodziutka też będziesz nie długo próchnem..narazie próchno maszw głowei..a jestem ciekawa czy do swojej matki mówisz próchno..bo pewnie w moim wieku jest albo i starsza.....;)

chodze do sklepów typu bomi i załoga w 3/4 jest mocno po 40 stce, spora czesc pań takze w wieku przedemerytalnym;) pomoce kuchenne z tego co widze to są albo bardzo młode osoby, albo panie 50 +

sklepy miejsc na kasy 30 a podań- 300. Jak zadzwonia na rozmowe to jak wygrana w totolotka...

podałam tylko przykład, ze nie u wszystkich pracodawców głównym kryterium przy rekrutacji załogi jest wiek :)

jestem krawcową iczytając ogłoszenia dobija mnie że pracodawcy nie podają co szyją ani w jakiej części miasta tylko zatrudnię krawcową a reszty się domyślaj