Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dumka na dwa serca

dziś miałam taką sytuację

Polecane posty

Gość dumka na dwa serca

krótko- rozmowa przez telefon moj facet ma nowa prace- od tygodnia co dzien zostaje po godzinach, bo musi poprawic to co zrobil zle poprzedniego dnia mowie mu dzis- zeby szukac innej pracy bo widze jak go tam wykorzystuja on, ze nie, bo mu sie tam podoba w przyplywie zlosci powiedzialam, ze moze on tam wcale nie pracuje a on: ja koncze i sie rozlaczyl probowalam potem sie do niego dodzwonic, ale nie odebral, napisal smsa, ze nie chce ze mna rozmawiac, bo go urazilam potem zadzwonil i powiedzial, ze przegielam a ja, ze on przegial nie odbierajac mnie... zwiazki sa trudne...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dumka na dwa serca
i cały czas wali fochy... boze faceci sa gorsi niz dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dumka na dwa serca
szkoda, ze nikt sie nie wypowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opappapapapap
ciesz sie ze masz faceta ile macielat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszczu18
masz prawo martwić sie o swojego mezczyzne, i Twoje zachowanie bylo normalne. Powinien inaczej sie zachowac, wytlumaczyc co jest na prawdę. Szczera rozmowa, oczywiście się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalendariummalzenstwa
uwazam ze to "cos wiecej" niz praca........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dumka na dwa serca
fajnie, ze ktos odpisal ja mam 25 on 23 ale on uwaza, ze ja mu nie ufam wiem, ze tam jakies panny pracuja, wiadomo- ufam jemu, nie ufam innym ale mysle, ze on przegial, ze nie odbieral jak dzwonilam tlumaczy to tym, ze nie chcial sie klocic ( byl w autobusie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dumka na dwa serca
muszczu18 on twierdzi, ze to nie jest troska, ale to, zemu narzucam (karzę), zebby zmienil prace, bez konsultacji z nim i co ja mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Marchlewski
"jemu uamy a ne ufam innym" - ot durnowata aż boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany, może nie słyszał telefeonu, mial wyłączony dźwięk ? A w pracy nie zawsze można odebrać... panikujesz kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrraah
moj ma tak samo, tez uwaza ze ja nim dyryguje itd i nie odroznia zwyklej troski od szpiegowania czy wtracania sie niestety, do tego jest naiwny i czasami naprawde zachowuje sie jak dziecko i nie da sobie nic powiedziec niektorzy juz chyba tak maja, mysle ze on uwaza ze urazilas jego dume i nie chce byc pod pantoflem, zebys nie rozkazywala mu itd wiem ze to chore ale co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam mu się nie dziwię
"w przyplywie zlosci powiedzialam, ze moze on tam wcale nie pracuje" Tym samym zasugerowałaś, że coś kombinuje. Czyli okazałaś, że mu nie ufasz. Dziwisz się że poczuł się urażony? Bo ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wprost mu nie kazesz zmieniac pracy, ale powiedzialas to takim tonem ze odbral to jako swego rodzaju prace? z reszta zarzucilas mu, ze nie pracuje - a jesli na serio codziennie musi zotawac po godzinach i ciezko pracuje to mogl poczuc sie urazony. Moze faktycznie lubi to co robi i chce tam pracowac, chce sprobowac? a to, ze nie odbieral 0 kiedys jestem zla - tez wole z nikimn e gadac bo w przyplywie zlosci moglabym powiedziec cos, czego potem by zalowala. ja rozumiem, ze sie martwisz, narazie sie pogudzcie a potem na spokojnie wysluchaj go, niech Ci powie dlaczego nie mysli o zmienie pracy skoro tyle czasu na nia traci, czy naprawde az tak bardzo go kreci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wprost mu nie kazesz zmieniac pracy, ale powiedzialas to takim tonem ze odbral to jako swego rodzaju ROZKAZ* - tak mialo byc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
moim zdaniem autorko zachowałaś się poniżej krytyki. na początku pracy nadgodziny są normą dla osoby, która się wdraża w obowiązki i chce żeby wszystko było zrobione na czas. to się normuje po miesiącu około dopiero. pierwszy tydzień to ogromny stres, ciągłe nerwy czy Cie polubią, czy się sprawdzisz, jak się zachować itd. wtedy ludziom trzeba dobrego słowa i otuchy, a ty wyjechałaś chłopu z głupim (i nie uzasadnionym!!) pomysłem zmiany pracy (zmiana pracy po tak krótkim okresie, to się najwyżej wilczym biletem kończy). i na to wszystko jeszcze zaczęłaś się na niego złościć. no zajebiste wsparcie od Ciebie dostał. żal dno i pół metra mułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×