Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moze...Fala

To chyba koniec....

Polecane posty

Smutno mi bardzo. Chyba musze odejsc od meza. Co ja mam robic. Juz drugi dzien , a ja nie moge podjac decyzji. Gdzie mam isc. Nie mam tu nikogo. Wracac do Polski? Z 2 dzieciaczkow? I co? bez grosza na mamy garnuszek? Walczyc tu (Frankfurt) o co? O rozwod, alimenty? Jak sobie poradzic z tym wszytskim! Moje dzieci kochaja strasznie swojego tate. Chce sie przeniesc na wyspe bezmyslnosci!!! Glowa mi peka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a czemu chcesz odejsc?? nie kochasz go juz?? zdradził cie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artefakt_Diabła
to decyzja tylko od 2 dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zdradzil. Jest wspanialym fcetem. Ale w sobote wypil za duzo piwa (zadko pije) i nagle zrobil sie do mnie taki agresywny ...jaby diabel w niego wstapil... wydarl sie na mnie nagle, ze jestem wielka pani , ze jestem leniwa (tu chodzilo o auto, ze on do pracy jezdzi motorem, a ja mam auto po to tylko zeby dziecko odwiezc do przed. i na zakupy) , ze dwonie do niego codziennie do pracy , kiedy wroci, zamiast jechac sobie do kolezanek... nie wiem , ale wygladalo to tak, jakby POSWIECAL sie ciagle dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdgdgg
To se znalazłaś powody. Od braku pracy w dupie ci się poprzewracało. Współczuję temu facetowi. Dziw że dopiero po alkoholu wylał z siebie całą odrazę do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ciagu 6 lat ze trzy razy byl taki nerwowa po piwie, ale tym razem jak opetany! Jakby caly czas kumulowal w sobie cos i to wybuchlo, gybym sie cos odezwala w tedy nie tak, to nie wiem czy by mnie nie uderzyl. Naprawde przestraszylam sie go. Rano chcial mnie przeprosic i ze lzami w oczach zalowal, ale nie chcialam niczego slyszec. Odepchnelam przeprosiny. Nie wiem ... ale chyba przekroczyl granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak... tylko, ze my mamy roczne dziecko, ktorym nie ma sie kto zajac. I razem mowilismy, ze ja zaczne prace jak ono bedzie w przedszkolu. Mowilismy o tym przed podjeciem decyzji o drugim. Oboje chcielismy drugie dziecko i rozmawialismy o mojej pracy w tedy. I bylo to oczywiste, ze albo dziecko i ja nastepne trzy lata w domu, albo ide odrazu do pracy. Akurat szukalam teraz cos wieczorem , ale niestety przyjeli renciste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artefakt_Diabła
badz czujna.znam takich jak on.odpusc sobie z nim 2 dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A! I wydarl sie, ze nie ma w ogole wolnosci (bylismy w tedy na impresce, ale dzieci byly juz padniete i ja wrocilam, a on mial dopic piwo i tez wrocic) Wrocil rzeczywiscie za jakies 20min, ale zly! Tak jak ja bym miala wolnosc! Jak sa male dzieci to nie ma wolnosci. Przeciez ja tez nie chodze po imprezach, albo nie zostaje dluzej, a on wraca z dziecmi do domu. Dla mnie to logiczne, nasze dzeci, jestesmy razem, wracamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalaa
smutne, po alkoholu mówi sie rózne rzeczy , zazwyczaj brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby racja, ale po alkoholu mozna tez byc wesolym, a on zaczyna byc agresywny. To co mowi, to tak jakby trzymal w sobie jakis zal, niezadowolenie... Szczesliwy napewno nie byl. Za to do znajomych zartownis!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz-co
jebnieta pusta babo powinien Ci jeszcze wpierdolic pare garsci jebany obiboku, wez sie za robote bo z nieróbstwa w dupie Ci sie poprzewracalo, jestes żałosną pustą lalą i nie rób sobie siary piszac takie bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdykam
autorko, ile masz lat? dlugo juz jestescie za granica? masz jakies znajomozsci, kolezanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artefakt_Diabła
olej zalosne pomarancze co tylko bluzgac umieja.źle zrozumialam z ttym drugim dzieckiem,sorki.w kazdym razie moej dosiadczenie z alkoholikami jest trakie ze wlasnie po pijaku wylazi ich druga natura niestety.takze uwazaj na tego hama meza a najlepiej podejmij jakies ostre kroki zeby zobaczyl czym sie to moze skonczyc.aaa i nie wierz w przeprosiny...oni potrafia tak przeprosic ze jeszcze bedziesz sie nad nimi litowac a na drugi dzien czy ltorys cie od ajgorszych zwyzywaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 28 lat. Mam kolezanki tylko nie za wiele czasu dla nich. Jak juz mowilam nie mam z kim zostawic synka. Starszy ma przedszkole tylko do 13:00. Maz ma zawsze obiad i czysto w domu. Nie wiem co mu sie stalo. Przeciez rozmawialismy o tym, ze pojde do pracy jak maly bedzie w przed. Ale i tak od miesiaca szukam czegos wieczoram, zeby cos udalo nam sie odlozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artefakt_Diabła
mowie ci,postrasz go czyms,nie brnij w bagno odwalan i przeprosin.jak nie poskutkuje to nalezy podjac inne kroki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, boje sie , ze to bedzie sie nasilac. Czym dluzej bedziemy razem, tym on bedzie pewniejszy. Czym dzieci starsze, tym wiecej poczuje luzu i zacznie moze pic czesciej, potem awanturowac sie czy co? Skoro teraz byl zdolny do czegos takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiertara II
ciekawe jak wygląda druga strona medalu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artefakt_Diabła
widzisz...sama sobie swietnie zaanalizowalas ten przypadek,im szybciej cos zrobisz tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Artefakt. Powiedzialam mu , ze nie przebacze mu tego. Nie pozwole sobie na cos takiego. I , ze myslalam, ze budujemy cos razem i wszystko razem ustalamy. A okazuje sie , ze jego to za duzo kosztuje... wiec to nie jest milosc. To nie jest rodzina. Jak chce byc sam , to prosze bardzo. bedzie mial spokuj i pieniadze na siebie. Bedzie sobie mogl chodzic gdzie chce i wracac kiedy chce. Ale .... to juz kiedys bylo. I to kiedys - mialo byc tym ostatnim razem. Ja potrzebuje po takiej akcji duzzooo czasu, zeby zaczac budowac od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×