Mam dosyć życia w cieniu przyjaciółki

a ja miałam tak - niby przyjaciółkę od kilku lat na studiach, niby wszystko git, tyle, że nie przyszła na mój ślub, nawet wcześniej nie zadzwoniła, później też nie. Tak po prostu mnie olała po paru latach bliskich kontaktów, bez wytłumaczenia żadnego.

hmm... kwestia wiary wywołuje we mnie chyba największe wątpliwości, albo samo przeznaczenie, co u tym myslisz? ale mogłabym również podyskutować na temat pojęcia "wierności" i możliwości ubóstwiania jednej osoby przez całe życie, zaintrygowana tym: http://www.kafeteria.pl/namarginesie/obiekt.php?id_t=808 a podobno to kobiety są skomplikowane...

jak mowilem, zaloz topik spona

nim bede mogła założyć musi minąć troche czasu.

Moja spędziła miesiąc w Mongolii i przywiozła mi stamtąd siodło. Tradycyjne, ciężkie, zdobione, odkupione od jakiegoś mieszkającego w jurcie tubylca. Nie ma nikogo innego, komu chciałoby się taszczyć tak nieporęczny i ciężki prezent (a podróżowała z plecakiem- trochę stopem, trochę złapanym busem, trochę konno i dalej pociągiem). Jak skakała ze spadochronu to miała w kieszeni naszą wspólną fotkę. Nawet gdybym chciała, to nie miałabym się do czego przyczepić.

ojej coz za konwersacja "wysokich lotow"... wstrzasajace:O.. spona kontra szczery .. fiu fiu...

JESTESCIE TACY SAMI JAK MOJA PSIAPSIÓLKA SERDECZNIE DZIEKUJE ZA POMOC WIECIE!!!!!!!!!!!!!!!!!! DO DUPSKA Z TAKIMI OBESRANCAMI JAK WY KUPA WAM SIE WYLALA Z GLÓW BO WAM SIE W STYD ZROBILO. TE WASZE SIKI MI MONITOR OBLALY A JA SIE MUSZE ZAWAS W STYDZIC SWINTUCHY. MOJA SPIAPÓLKA POZWIE WAS DO SADU#!!!!!!!!!!!!!

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4188719

amaletta... to wszytsko? jesli tak to milcz juz:)