Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

justyna-86

Potówki czy alergia? Doradźcie...

Polecane posty

Moja córka ma 6 tygodni i od 1,5 tygodnia ma krosteczki na buzi. Najpierw pojawiło się ich kilka, później wysypało pół policzka (jednego i drugiego), później całość, później przeszło za uszka, później kilka od czasu do czasu na skórze głowy i teraz przeszło na szyjkę i dekolt. Krostki są czerwone z zakończeniami ropnymi, białawe końcówki. Kiedy mija troszkę czasu (około dwa dni) to ładnie przygasają i nie są już tak czerwone tylko zamieniają się w "chropowatą" skórę taką jakby kaszkę ale w cielistym kolorze. Natomiast małą to chyba swędzi? bo macha rączkami i rączkami podrażnia sobie te krostki, po czym znów stają się czerwone a po jakimś czasie znów przygasają... Wszyscy mówią, że to potówki. (około 5 osób i sa to osoby majace juz dzieci). Wczoraj położna stwierdziła, że gdyby nie te zgrubienia to to mogłyby być potówki, ale ponieważ zgrubienia są to jej to wygląda na alergię pokarmową. Kazała odstawić na razie jajka, pomidory i mleko (do tej pory jadłam dosłownie wszystko bo małej nic nie było, żadnych kolek, wzdęć czy bóli). Ale np. mleko piłam od samego początku (prawie litr dziennie) więc czy mogłoby się zdarzyć tak, że zaczęło ją uczulać dopiero od 1,5 tygodnia?? Poza tym ja osobiście czuję, że położna może się mylić bo dokładnie w tych miejscach gdzie są te krostki Emilka poci się strasznie (głownie podczas jedzenia) a podczas nocnego karmienia nie raz zasypia na którymś policzku gdy ten policzek jest mokry bo cały oblany mlekiem. Moja teoria jednak jest taka... A co Wy myślicie o tym? A może miały Wasze dzieci podobne objawy? Prosze, podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami. Ps. na razie smaruję małą krochmalem i krostki jak zwykle "przygasają" ale ta "kaszka" na razie jeszcze zostaje. Choć chyba mniejsza? sama nie wiem Ps. 2 do pediatry mam umówioną wizytę dopiero za tydzień, dlatego piszę o tym problemie najpierw tu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze potowki
To raczej potówki, mogą być zaognione i z ropną końcówką. Położna nie jest alergologiem więc niech nie decyduje o zmianie diety, nawet wielu pediatrów widząc jakieś krostki rzuca od razu stwierdzenie że to skaza- bo tak najprościej- a nie zawsze to jest prawda. Mi też 2 pediatrów mówiło że moje dziecko ma skazę a alergolog powiedział że nie. Skaza to nie tylko krostki, to ulewania, problemy z kupą itd. To fakt że alergia na mleko może pojawić się nie od razu więc teoretycznie może tak być ale najlepiej jak oceni to specjalista. U mojego dziecka to też były potówki, smarowałam spirytusem, a jak wysuszyły się krostki to nawilżałam kremami oilatum lub emolium. I jeszcze jedno- przy alergii zmiany się nasilają jeśli nie zmienisz diety a nie wysuszają jak u Twojej córci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze potowki
a kaszka znikała dopiero po ok2 tygodniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poddałyście mi świetny pomysł... chyba się przejdę jak najszybciej do dermatologa. Tylko proszę powiedzcie, czy do niego muszę mieć skierowanie jak do neurologa czy ortopedy? bo do okulisty nie trzeba ale do dermatologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze potowki
Na nfz to chyba ze skierowaniem, ale nie jestem pewna, chyba że chcesz prywatnie to nie trzeba skierowania. Ja mam abonament i kartę w Luxmedzie, tam nie musiałam skierowania ani do alergologa ani do dermatologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w luxmedzie mam abonament ale tylko na siebie, na dziecko nie... Najlepiej jak zapytam w rejestracji. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze potowki
no spytaj dla pewności, ja małemu wyrobiłam kartę jak się urodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co moja córeczka miała i okazało się że to była alergia pokarmowa, nie mogłam pić mleka i pić jogurtów ogólnie zero nabiału i po jakimś czasie się uspokoiło. z wiekiem córeczka sama odmawiała jedzenia jajek, johgurtów ale teraz ma 2,5 roku i powoli zaczyna wcinać jak na razie bez krosteczek na buzi, więc chyba już organizm się rozminął i uznał, że mże przyjmować te produkty :)) Powodzenia idz sobie do alergologa, skierowanie da ci pediatra,ale leiej prywatnie bo na kase będziesz czekać jakieś 3 m-ce na wizyte :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SPITYTUSEM TYLKO NIE SMARUJ
ludzie,napar z rumianku a nie sirytus,albo takie fioletowe tableteczki z apteki ktore sie rozpuszcza,zapomnialam nazwy.Mozesz malutka tez w tym roztworze albo w naparze z rumianku raz na kilka dni wykapac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie ze spirytus
smarowalam spirytusem na patyczku i jedynie to dzialalo, tak mi radzilo 2 lekarzy, rumianek tylko bardziej podrażnił a nadmanganian (kali) farbuje, spirytusu tez sie balam ale naprawde poskutkowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medyczka mała
Graminis, u Ciebie wygląda to na alergię, potówki nie są tak zaognione wkoło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nabiał out??? czyli zero mleka, zero sera, zero jogurtów czy jednak coś z nabiału można???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do smarowania rumianek też może uczulać, najlepsze są te kulki fioletowe właśnie one są tanie ale na recepte niestety przynajmniej u mnie a ich nazwa to KALIUM PERMANGANICUM, możesz ją albo kąpać w tym albo zrobić mieszanke jak papka i smarować po tych plamkach, a spirytus tylko podrażni taką młodziutke skórke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja musiałam całkowicie odstawić nabiał a jak raz zachciało mi się kakao to mała cierpiała przez moją głupote, chociaż jak czasmi zjadłam kawałek sera ale żółtego i już droższego to nic jej nie było, a odstawiłam na długo bo też długo ją karmiłam, aż za długo :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc u mojej Emilki jest dokładnie tak samo jaku graminis. Takie same krostki są u niej. Identyko... Słuchajcie: położna powiedziała by odstawić krowie mleko ale jeść kefiry, jogurty, sery itp. Ma rację by je jesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli mleko odpada nawet do kawki zbożowej i herbatki... :-( trudno nie chcę, żeby mała się męczyła przeze mnie... dzięki za rady... zaopatrzę się w rumianek i zorientuję się co z tymi fioletowymi tabsami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja pediatra powiedziała że mam odstawić mleko krowie i jogurty, sery a jak już jeść ser to żółty... zapomniałam ją tylko zapytać czy do kawki trochę mleczka można czy też nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyna86 wiesz mi też tak mówiła i położna i lekarz pediatra ale niestety jak pisałam po spróbowaniu czekolwiek z nabiału mała była w krostkach graminis co do tej kawki to ja sobie dawałam 1 łyżeczke lub 2 ale tego zagęszczonego nietłuszczoweg i było jako tako

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli radzić sobie trzeba ;-) dzięi wielkie!!! a co z sudocremem czy maśćią pieluszkową, taką z apteki, robioną... można te krostki smarować czy lepiej niczym nie zapychać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co możesz spróbować sudocremem, ale jak napisałaś one są tłuste i mogą zapychać pory a po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tej maści robionej na recepte w aptece to ona jest rewelacyjna na odparzenia zarówno u dzieciaczków jak i dorosłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
graminis a jak doszlas do tego ze to od mleka? ja jadlam je od urodzenia małej a zrobilo jej sie to dopiero teraz od 1,5 tyg. to mozliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jadłam mnustwo nabiału cała ciążę i po porodzie... wręcz zażerałam się serkiem wielskim i jogurtami... nawet kaszki na mleku polubiłam... pediatra zasugerowałą, że u dzieci reakcja alergiczna na białko może się ujawnić po miesiącu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh...czyli tak jak u mnie... ja też wręcz pożerałam mleko.. i teraz też... oj, jak mi tego szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnego nabiału nie wolno
dziewczyny, moja córcia miała skazę białkową i nie mogłam jeść nabiału pod żadną postacią- jogurty, sery, kefir odpadają! Ja nawet nie mogłam jeść ciastek np maślanych z mlekiem w składzie bo od razu wysypywało małą! oczywiście słodycze i lody na bazie mleka również zakazane. Dziecko alergiczne najlepiej karmić piersią ale niestety dla matki to wyrzeczenie. Taka alergia może doprowadzić do astmy więc ja skrupulatnie przestrzegałam, do kawki dosypywałam mleko bebilon pepti- dla dzieci z alergią, lody- tylko sorbety, no i trzeba łykać duże dawki wapnia bo trzeba uzupełnić niedobory. Wpiszcie w googlach skaza białkowa albo alergia na mleko to zobaczycie co jeszcze jest zakazane- m.in. drób, wołowina..... Naprawdę wieeelu rzeczy nie wolno wtedy jeść ale dla maluszków da się to przeżyć. Przede wszystkim idźcie do alergologa żeby ocenił zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadnego nabiału nie wolno
acha, u mojej córki alergia pojawiła się ok. 4tygodnia, poza zmianami skórnymi dużo ulewała i robiła kupki ze śluzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×