Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miejscee

związek z kumplem

Polecane posty

Gość miejscee
-->Nefrytowa: jakbym czytała o sobie. Kiedyś zapodał mi przeciągły dotyk po ręce, mało nie zemdlałam. Nie było w tym nic kumpelskiego, raczej ostro przypominało grę wstępną. Innym razem dotykał kolano, nie wspominając o "zamglonych" i załzawionych spojrzeniach oczu z wielkimi źrenicami (nie był pod wpływem niczego :P) Jak takie coś powtarza się, to w pewnym momencie nie wiesz już, czy to się dzieje naprawdę.. Poza tym, też zauważyłam tą czułość w gestach, słowach, nawet sms-ach. I zdarza się też, że gdy z nim rozmawiam mam wrażenie, że się boi (mnie?) lub np.mnie unika, a poźniej znów się "narzuca". Od rozmyślań pod tytułem "o co może mu chodzić ?" łeb pęka. A jeszcze kiedy miałam do tego naukę, to już w ogóle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Nie ma za co :) dziękuję Ci ze swojej strony za wszystkie rady i wypowiedzi, choć nie jestem autorką topiku... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
--->Nefytowa: gość ode mnie też ponoć upatrzył sobie jakąś laskę, ale nie słyszałam, żeby mu się powiodło, wręcz przeciwnie.Dziwne to wszystko. --->Mellygion : nie opuszczaj nas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
--->dadalala : sugerujesz, że nie warto próbować? A co jeśli to już bardziej dąży w kierunku bycia parą niż kumpelstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stopa
dadalala... ja wiem, ze przyjaźń jest najważniejsza, ja sama się boję, zeby to do przodu nie wysforowało... Miejscee.... NIE MOGĘ! Tak, masz rację,te zachowania przypominają- dobre stwierdzenie- grę wstępną!!! On mnie po prostu głaszcze po nodze, nawet jak było ciemno (już nad ranem, to wciągnął mi rękę pod spódnice, głaskał mnie po brzuchu, po plecach, po szyi. A jak nie reaguję, odsuwam się, to on, zeby zacząc tą "grę" szczypie mnie, kłuje, bo wie, ze ja się zaraz podrywam i piszcze, bo mam łaskotki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stopa
Miejscee, żeby było Ci łatwiej, pis do mnie np. Nef, to wtedy będzie krócej :) hehehe... niezłe.... wiesz, ja tak długo się bilam z myślami,bo mi się wydawało, ze ze względu na ta pseudo-dziewczynę on nie mógł się we mnie zakochać, tylko traktować jak obiekt seksualny... no bo tak to wygląda. Ale nie chcialam, nie mogłam tak myśleć, to mój przyjaciel, dobry, szlachetny człowiek,nie byłby zdolny chyba do czegoś takiego wzlędem przyjaciółki od lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Mellygion, dobrej nocy, a jakbyś miał ochotę jutro rzucić okiem na ten topik, to byłoby fajnie :) Patrz, masz tu same wielbicielki :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
--->Mellygion: dobranoc, i nawiedź nas kiedyś jeszcze :) ---->Nef: wydaje mi się, że jesteśmy w podobnej sytuacji: leci na nas kumpel(jak napisałaś, jesteśmy obiektem seksualnym), ale nie wiemy, czy coś na dłużej (czy w ogóle "coś") mogłoby z tego wyjść, z tej relacji, jaka ma miejsce na razie. Moja znajoma miała pomysł, żeby na imprezie spr jego zachowanie..i cóż..był zawstydzony gdy ze mną tańczył-co to znaczy?Mimo, że zdarzają mu się takie wyskoki, że mi się krew gotuje pod wpływem jego dotyku. Też mysle o nim że nie mógłby mnie wykorzystać, jest dobrym człowiekiem, ale może nie znam go aż tak dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Miejscee... tak. To ta sama sytuacja. Powiem Ci.... ja nigdy nie bawiłam się w żadne związki, nic takiego nie było. I nie pomyślałabym, że mogę poczuć cos takiego... tzn. mi się tak kręci w głowie, jak on mnie dotknie, że ja sama chcę go dotknąć,a przecież to mój kumpel! Może oni się wstydzą tych "intymnych" zachowań i potem nas unikają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myślisz, że u mnie tak nie było, najpierw kumple i to zajefajnie, rozumieliśmy się na każdym kroku, śmialiśmy się z tych samych rzeczy i mieliśmy mnóstwo wspólnych tematów :) on przychodził do mnie jak miał jakiś problem z dziewczynami i prosił o radę i tak samo było jak mi się nie układało z facetem i w pewnym momencie zaczęłam dostrzegać te spojrzenia i te inne rzeczy o których piał Mellygion, a że rozstałam się ze swoim pomyślałam czemu nie, w końcu świetnie się dogadujemy i zawsze fajnie spędzamy wspólny czas... no ale teraz już nie jest tak fajnie jak wcześniej, ja nie mam do niego takiego zaufania jak przedtem, chociaż ostatnio zaczęłam zauważać, że zachowuje się bardzo podobnie przed tym jak zaczęliśmy być ze sobą... ehhh pokręcone jest to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
--->Nef: u mnie podobnie, też nigdy czegoś takiego nie czułam, wydaje się silniejsze od rozsądku. --->dada: jeśli mogę spytać: dlaczego już mu nie ufasz tak jak wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Dadalala... może on się nadal w Tobie kocha?... No i to co piszesz to nie nastraja optymizmem... ja w pewnym momencie bardzo się balam, by się nie zakochać, bo być może on tak naprawdę się we mnie nie zakochal, tylko mu się dziwnym trafem spodobałam, a poza tym... on ma studia w jednym mieście, ja w drugim, kontakt na pewno będzie,ale miejsca na związek nie ma- może to i lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
Miejscee: wydaje mi się,że to po prostu budza się w nas instynkty... a przecież normalnie bym tego nie czuła, ale w takich sytuacjach... no i on mi sie fizycznie nie podoba, ale jak mnie dotknie z taką czułością, to jest wtedy tak, ze dziękuję Bogu, że są wokół mnie inni. Oni nic nie widza, bo ajk on mnie głaszcze, to zaslania się poduszką lub kocem, czymkolwiek.... mam czasem wyrzuty sumienia, że tego nie przerwę. Ale sama wiesz- podejrzewam- że to takie trudne. hehe chyba zdurniałam do reszty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytowa Stópka
moje dziewczynki, ponieważ doszłam do wniosku, że zidiociałam kompletnie, a moje zachowania czasem nie są takie, jakbym chciała, żeby zawsze były (porządna, ułożona dziewczyna), postanawiam położyć się do łóżeczka i odpocząć po męczącym dniu.... zajrzę tu jutro :) pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
Instynkt-może się nie myli.. Między nami jest pożądanie, to się czuje.Ale ja chce czegoś więcej, ta czułość mnie rozwala. Ja też cieszę się, że nie jesteśmy sami, bo mogłoby się to potoczyć w jednym kierunku, i mimo, że nie sprzeciwiałabym się, to nie o to (nie od razu) mi tylko chodzi. Wiem, że trudno jest przerwać taki dotyk, bo on hipnotyzuje, a potem zostaje tylko pragnienie, żeby było go więcej i więcej. A poza tym-ja zdurniałam już dawno, teraz próbuję to ogranąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedzcie mi jak można ufać komuś kto mówi Ci, że Cię nie skrzywdzi, nie okłamie?? a tu naobiecywał, nakłamał i skrzywdził i przy okazji zrujnował naszą przyjaźń. Więc ja się pytam po co było to wszystko?? te jego rozbiegane oczy, jego starania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
--->Nef: dobranoc, spadam obejrzeć film

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
dadalala: nie umiem ci odpowiedzieć, może po to, że byłaś szczęśliwa, nawet jesli to nie przetrwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i byłam szczęśliwa, ale tylko przez moment,moment który poniekąd zniszczył fajną przyjaźń. Więc najpierw dobrze się zastanówcie zanim podejmiecie decyzje,i jeżeli uznacie, że warto zaryzykować to, życzę Wam powodzenia i tego żebyście nie doświadczyły tego co ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze i mi doradzicie??? mam"kolege" w pracy...ma dziewczyne 2 lata..i przez te 2 lata krecimy ze soba..albo ja krece z nim..???nie wiem juz co jest grane..nie powiem,bylo cos miedzy nami..raz..mowilam mu ze tak nie moze byc,ze nie chce!!a on dalej swoje przychodzi do mnie z 4 razy na dzien w pracy(pracujemy w roznych budynkach)opowiada co robil albo co bedzie robil...i patrzy..potrafi czasem przyjsc powiedziec 2 slowa i patrzec..nie rozumiem tego...juz mnie to meczy tym bardziej ze podoba mi sie strasznie a moze nawet sie zakochalam..jak sie od niego uwolnic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
Radzę ci, odpuść sobie, skoro jest zajęty. Nie jest wart ani Ciebie, ani tej dziewczyny. Na pewno łatwo nie jest znosić jego obecność, bo działa na ciebie, ale tak będzie lepiej. No chyba, że lubisz dupków. Albo-odbij go dziewczynie, tylko nie spodziewaj się, ze będzie cię, traktował lepiej od niej, małe prawdopodobieństwo. Cóż, zajęci wydają się bardziej atrakcyjni, bo to takie zakazane ;) Sama miałam kiedyś ochotę odbić żonatego i wiem, że nie musiałabym długo czekać aż będzie mój, tylko pytanie ile ten "związek" by trwał?Niemniej taka możliwość bardzo kusi, mam ochote zrobić coś złego, nie patrząc na to, co mówia inni, tylko na to czego ja chcę, choć raz. może kiedyś ;) Się rozpisałam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie:) czuje sie z tym taka sama ..no coz ciezko ..wierz mi probowalam skonczyc ten cyrk..traktowalam go jak powietrze ..rozmawialam, pytalam ,mowilam..a on tak jakby nie mogl sie zdecydowac.. z tego co wiem wzial kredyt z laska i chyba sie obawia od niej odejsc ..ja juz sama nie wiem ..moze to ja sie wkrecam???ale podobno TO sie czuje..????ten jego wzrok..i po co do mnie przychodzi???:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
Dobrze rozumiem, że jest ci ciężko. I to prawda, że czuje się, że coś wisi w powietrzu. Obserwuj jak się to rozwinie, sama najlepiej ocenisz czy jest szansa na coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale to ewidentnie moja wina..wiem powinnam juz dawno go olac ale nie potrafie..!!!!nie wiem dlaczego!!!i on chyba tez nie potrafi..i takie to wszystko do d...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
W takim razie musisz przekonać się, czy ma wobec ciebie jakieś plany, i jeśli nie, odpuścić, szkoda czasu. Wiem że łatwo mi pisać, ale nie ma po co się męczyć w dziwnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
ja też nie potrafię odpuścić, bo mi zależy, a czy jemu- nie wiem..ciężkie to, ale może warto? na pewno warto się przekonać, o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytalam co z nami??..mial szkole,egzaminy i powiedzial ze narazie nie ma zadnego planu,ze ma glowe pelna itp itd najgorsze jest jednak to ze robi mi nadzieje..wie jakie mialam przezycia z bylym facetem(znecal sie psychicznie i fizycznie nademna)on nie chce tego skonczyc,wrecz mam wrazenie ze sie boi ze mnie straci,byly okresy ze nie gadalismy miesiac, dwa...i zawsze wraca..:( a jak ostatnio jechalam do pl (mieszkam za granica)to powiedzial ze jakbym nie chciala to bym nie jechala..i AKURAT w ten weekend co wyjezdzam ma czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tematu to powiem ci ze zwiazek z kumplem nie istnieje ..facet albo kumpel takie moje zdanie!!!troszke juz przezylam...i moge na ten temat jak to sie mowi?? ksiazki pisac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miejscee
Nie mówię, że istnieje, właściwie w temacie powinien być znak zapytania ;) Mi ostatnio dał do zrozumienia, że chętnie bym mnie zobaczył, a mieszkamy daleko od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×